Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Zdrowo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Zdrowo. Pokaż wszystkie posty

Jak poprawić jakość snu?

Mam bardzo lekki sen. Na tyle lekki i płytki, że obudzi mnie dosłownie każdy minimalny dźwięk, zbyt wysoka temperatura w pokoju, niewygodny materac, czy ból głowy. Niestety należę do grona osób, którym drzemka nie pomaga na migreny, wręcz nie daje mi ta zołza spać. Odkąd sięgam pamięcią rzadko czułam się wyspana o poranku. Jak zatem poprawić jakość snu? Szukam na to sposobów od dawna...

 

Jak poprawić jakość snu
Jak poprawić jakość snu

Czytaj dalej...

Deser "fit" - szybki i smaczny

Nie jestem osobą, która potrafi się poddać jakiejkolwiek diecie. Często przez to mam dylemat co zjeść na deser, by nie była to moja ukochana czekolada. Jestem bardzo "słodkolubnym' stworzeniem i nie ma siły bym potrafiła się oprzeć pysznemu ciastku lub brązowej tabliczce z orzechami. Niestety, jednak muszę się pilnować, bo przytyć łatwo, a zgubić nadwyżkowe kilogramy już nie jest takie proste. Co więc zjeść, by nie spadł mi poziom cukru powodujący z kolei kiepski humor? Co wymyślić kiedy mąż, jak co roku, przechodzi świadomie detoks wielkopostny, a mnie i córkę "nosi" na coś słodkiego? Pokażę Wam dziś nasz ulubiony deser fit - szybki i smaczny!

deser fit - jogurt naturalny z owocami

Czytaj dalej...

Lotką i rakietą, czyli zajęcia sportowe dla dzieci

Ruch w życiu każdego człowieka jest niezmiernie ważny. Wszyscy o tym mówią i szepczą. Gorzej z samodyscypliną oraz konsekwencją w tymże zakresie. Sam niestety mógłbym na ten temat co nieco powiedzieć. W przypadku dzieci jednak, ów motywacja żeby podnieść przysłowiowe cztery litery z kanapy wydaje się na ogół zbędna. Wychodzę bowiem z założenia, że jeśli tylko da się im odpowiednie „narzędzia”, raczej nie powinniśmy narzekać na brak reakcji z ich strony. Pomijam tu osobliwe przypadki (nazwijmy je „komputerowo-telewizyjne”), dla których jedynym ratunkiem wydaje się pomoc psychologa lub przeprowadzka w dzikie ostępy amazońskiej dżungli. I nie koniecznie chodzi tu tylko o dzieci... 

zajęcia sportowe dla dzieci
zajęcia sportowe dla dziecka - badminton
Czytaj dalej...

Szybkie dania dla zabieganych mam

Ostatnio moje życie nabrało rozpędu. Stali czytelnicy wiedzą, że od niedawna Zwykła Matka pracuje. Bardzo się z tego cieszę, tym bardziej, że robię to co lubię. A dodatkowo się rozwijam. Moja praca to moja pasja i takiej "fuchy" życzę każdemu. Niestety w związku z tym faktem mam mniej czasu. Mimo mojej całkiem dobrej organizacji, czasem zwyczajnie padam ze zmęczenia albo wolę usiąść z rodziną przed TV zamiast tkwić przy garach. Zwłaszcza w weekendy. Dlatego dziś pokażę Wam kilka moich pomysłów na smaczne, szybkie dania dla zabieganych mam.

Szybkie dania

Czytaj dalej...

Jesienne bieganie, czyli jak biegać i w czym

...więc zacząłem biegać. Jestem niezmiernie szczęśliwy z faktu, iż zmobilizowałem w końcu swój mózg, opakowany w dość wątpliwej jakości ciało, do podjęcia tego wyzwania. Wszelkie opory przed ruchem siedzą bowiem w głowie. Najtrudniej przekonać samego siebie, że warto podnieść tyłek z kanapy. Dlatego dziś chciałbym pokazać Wam, że biegać może każdy, zawsze i wszędzie oraz, że można nawet mieć z tego niezłą frajdę. Trzeba tylko chcieć. By jesienne bieganie sprawiało frajdę i nie powodowało odmrożeń, trzeba się dobrze przygotować!
 
 jak biegać  i w czym
jesienne bieganie
Czytaj dalej...

Zdrowe słodkości, czyli jak zaangażować męża w kuchni

Jestem słodkożerna. Zdecydowanie wolę tabliczkę mlecznej czekolady od talerza owsianki. Dzień bez czegoś słodkiego, w moim przypadku, jest dniem straconym :) Mama nawet kiedyś kazała mi zbadać poziom cukru, bo bywało, że robiło mi się słabo, gdy za długo nie zjadłam choćby kawałka batonika. Nie dla mnie diety, które z góry eliminują owo cudowne połączenie cukru i kakao. Nie dość, że kocham czekoladę miłością ogromną, to nie mam silnej woli w tej dziedzinie. Jak każda dobra mama muszę również chronić córkę przed niekontrolowanym zjadaniem brązowych tabliczek. No bo potem dzieciom psują się zęby! Zatem w ramach dobrego uczynku to ja pochłaniam słodkie prezenty od dziadków i ciotek. Jednak całkiem odmówić rodzinie słodkości nie mogę. Jak zatem jeść pysznie i zdrowo jednocześnie, a przy tym podstępnie zaangażować męża w kuchni?


Czytaj dalej...

Atak korzonków, czyli jak Matkę pogięło

Starzeję się. Nic dodać, nic ująć. Lat przybywa i mimo, że emocjonalnie mi to nie przeszkadza (nie mam problemów ze swoim wiekiem), fakt ten przeszkadza między innymi mojemu kręgosłupowi. Wiecie jakie to uczucie, kiedy mając dwadzieścia kilka lat idziesz do reumatologa, bo prawa ręka ci spuchła i nie możesz (pracując w biurze) utrzymać długopisu w ręce? Straszne uczucie. Bo przecież "młodzi nie chorują!". Stereotyp, który siedzi w głowach emerytów i innych osób starszych uważających, że choroby to tylko i wyłącznie ich domena. To było jednak dawno, ale teraz zbliżając się do czterdziestki dokuczają mi różne rzeczy coraz częściej :( Tym razem dopadł mnie...atak korzonków!

WP
Czytaj dalej...

Koperek na poprawę humoru

Był poniedziałek. Zwykła Matka jak zwykle od rana w pędzie, bo pisklaczek wcześniej do szkoły w ten dzień wyjeżdża. Jednak Matka wielozadaniową istotą jest, więc im więcej do zrobienia, tym lepiej mi to wychodzi. Ogarnięta łazienka, odkurzone podłogi, młoda wyekspediowana do placówki szkolnej, obiad wstawiony. Zupka kalafiorowa miała być, ale w domu koperku zabrakło. Początkowo plan był taki żeby zieleninę sobie odpuścić. Bo na dworze zimno, szaro i w ogóle. Przecież zupa bez koperku też jest zjadliwa. Jednak należę do tych, które czasem nie potrafią odpuścić...
Czytaj dalej...

Jak kilometr po kilometrze wpadłam w uzależnienie...

Pod koniec sierpnia planuję wraz z rodziną wyjazd na weekendowe spotkanie blogerek do Stronia Śląskiego. Piękna i wiele mówiąca nazwa Active blog bardzo pasuje zarówno do mnie jak i do całej naszej trzyosobowej familii. Założenie organizatorki jest proste: zrzeszenie kobiet-blogerek i wzajemne wsparcie. Jestem jak najbardziej "ZA" takim podejściem. Z resztą o rozwijaniu się oraz robieniu czegoś dla samej siebie pisałam Wam również w relacjach ze spotkań Rozwijalni Kobiet (KLIK). Dziś napiszę natomiast o czymś bardzo prostym w wykonaniu. O czymś, co pomaga mi w codziennym życiu, a nie wymaga ode mnie wielkich nakładów finansowych lub czasowych. Dziś chcę Was zmotywować do tego byście pomogły sobie i przy okazji innym.


Czytaj dalej...

Nie dam się!!!

Postanowień noworocznych nie robię. Tych wielkopostnych też nie, ale podziwiam męża mojego, bo od lat już co roku odmawia sobie w czasie Wielkiego Postu wszelkich łakoci!
Jednakże postanowiłam wrócić do czegoś co kiedyś robiłam regularnie. BARDZO regularnie...
Mianowicie kijki, inaczej zwane fachowo nordic-walking.
Rok temu cały sezon zimowy "kijkowałam". Śnieg, nie śnieg. Mróz, czy słońce. Chodziłam z tymi kijami całą zimę, średnio dwa razy w tygodniu. Chodziłam wiosną i na początku lata. Potem... no nie przestałam całkiem, ale zdecydowanie rzadziej wychodziłam w trasę :( 
Czas to zmienić. Czas wrócić do tego co sprawiało mi radość!

Czytaj dalej...

Lekko na wieczór!

Lubię jeść.
Naprawdę mogę jeść praktycznie wszystko i często.
Jedyne co mnie powstrzymuje to fakt, iż waga patrzy na to spode łba.
Jednak można jeść dużo, ale zdrowo i tak, by nie było w tym zbędnych kalorii :)
Nie jestem specjalistą od zdrowego żywienia, nie stosuję żadnych diet (mam ewidentny brak silnej woli w tej kwestii!). Jednak dbam o to, by w naszej codziennej diecie były owoce i warzywa. Córka niejednokrotnie zamiast tradycyjnej kolacji woli zjeść banana!
My z mężem staramy się bardzo, by nie jeść późno wieczorem i nie podjadać. Jogurt naturalny z musli, czy płatkami albo karmą dla ptaków jak nazywa to mój małżonek to u nas już chyba standard.
Co jeszcze można zjeść na kolację, by się nie przejeść przed snem?
Mam dla Was kilka propozycji, które podsunęła mi siostra :)

Czytaj dalej...

Bomba kaloryczna na smukłą talię? O TAK! Czyli orzechy i ich właściwości

No dobra. Wiem, że do świąt jeszcze daleko (choć wbrew pozorom wcale nie aż tak bardzo), ale w naszym domu od jakiegoś czasu zaczynają się pojawiać orzechy włoskie. 
Kto ma rodzinę na wsi lub drzewo w swoim ogrodzie, ten wie, że właśnie trwa okres suszenia dojrzałych orzechów. Dojrzewają w połowie września, opadają, a potem trzeba je już tylko wyjąć z zielonych łupinek i przechowywać w suchym miejscu.
Jeśli chcecie się dowiedzieć czegoś więcej o uprawie drzew orzechowych zajrzyjcie np. TUTAJ

Czytaj dalej...

Pysznie i zdrowo :)

Miałam dziś nic nowego nie pisać...
Dziś był plan poświęcić ten ostatni wolny dzień córce...
Jednak po powrocie z placu zabaw zasiadłam do czegoś pysznego i uznałam, że chyba się tym z Wami podzielę! To znaczy przepisem, bo wyrobu Wam wirtualnie nie wyślę :)
Mowa o świetnej sałatce, którą zobaczycie na zdjęciu. Teraz już z niego znika w zastraszającym tempie, ale przepis jest :

SAŁATKA Z CURRY


sałata lodowa
wędzony kurczak
brzoskwinie z puszki

SOS :
3 łyżki majonezu
3 łyżki jogurtu naturalnego
1 łyżka ketchupu
2 łyżeczki cukru
1 łyżeczka curry
2-3 ząbki czosnku
sól, pieprz

Żeby nie było, to proponuje Wam też coś zdrowego, naturalnego, domowej roboty :

OCET JABŁKOWY
O tym jak bardzo zdrowy jest taki ocet możecie sobie poczytać np. TUTAJ 
Ja w skrócie, by Was zachęcić napiszę tylko tyle, że główne korzyści to utrata masy ciała, niższy poziom cukru we krwi i łagodzenie objawów cukrzycy. Jeśli znacie inne walory tego octu - dajcie znać :)

Przepis :
1 l wody przegotowanej
4 jabłka ostrugane i pokrojone
1 łyżka cukru
1 łyżka miodu
Jabłka zalać wodą z cukrem i miodem. Odstawić na 20 dni, potem zlać i odstawić na 40 dni do wyklarowania.

A teraz lecę kolorować z córką i pooklejać jej wszystkie przybory do szkoły! BUZIAKI

Czytaj dalej...

Akcja "zdrowe ząbki"

Jako, że już 20 marca obchodzić będziemy Światowy Dzień Zdrowia Jamy Ustnej, zostałam poproszona przez fundację „Kraina Zdrowia” o przyłączenie się do ich akcji mającej na celu uświadomienie, czy też przypomnienie rodzicom podstawowych zasad w „ząbkowej” edukacji naszych maluszków. No to do dzieła!

http://krainazdrowia.org/


Czytaj dalej...

Z dzieckiem do okulisty

Witam w nowym tygodniu.
Dziś trochę o zdrowiu. A dokładniej - o tym, kiedy z dzieckiem udać się na wizytę do okulisty!
Sama jestem "okularnicą" (zostałam  nią już  wieku 7lat), więc temat nie jest mi obcy.


Każda mama chce, by jej dziecko miała wyśmienitą opiekę, było zdrowe i radosne, itp., itd. Jednak nie każda z nas zdaje sobie sprawę z tego, że (podobnie jak z dentystą) z wizytą u okulisty nie powinno się czekać do momentu, gdy pojawią się jakieś niepokojące objawy związane ze wzrokiem!
Tak było w moim wypadku. Jednak prawie 30lat temu inaczej się "podchodziło" do wielu spraw. Przede wszystkim możliwości były znacznie mniejsze. W szkołach, czy też przedszkolach nie pilnowano tak bardzo faktu, czy dziecko ma kłopot ze wzrokiem, natury emocjonalnej, itp. Moje problemy  zauważyła mama wraz z babcią. Pierwsza z nich spostrzegła, że "ucieka" mi jedno oczko. Babcia z kolei zwróciła uwagę na to, że nie potrafiłam przez dłuższą chwilę zidentyfikować numeru zbliżającego się do nas tramwaju, na który czekałyśmy kiedyś razem na przystanku. Dopiero potem nauczycielka powiedziała mamie, że faktycznie mrużę oczy patrząc na tablicę. Po wizycie u lekarza okulisty okazało się, że mam wadę wrodzoną , tzw. astygmatyzm TUTAJ. Oczywiście okulary były koniecznością!
Czytaj dalej...

Dbajmy o kondycję

Wiosna, wiosna, ach to ty!
Wszyscy wokół to widzą, czują , no i piszą o tym.
Chyba każdy się cieszy z powodu zbliżających się coraz większymi krokami ciepłych,słonecznych dni.
Zadam Wam teraz podchwytliwe pytanie : jak tam z Waszą kondycją?
O wagę, wymiary nie pytam, bo to nie moja sprawa :) 
Przede wszystkim ważne jest, żeby czuć się dobrze (i zdrowo). Dobrze by było przy tym, aby nie mieć zadyszki np. po powrocie z zakupów czy też po wejściu po schodach choćby na drugie piętro!
Wiadomo, że każdy chce ładnie i szczupło wyglądać. Chcielibyśmy mieć figurę modelki (ale nie "wieszaka"), ale to nie jest takie proste, prawda? Powiem Wam jedno : nigdy nie katowałam się żadną dietę. Dla mnie dieta to koszmar. Nie mam silnej woli, by pilnować tego co mogę a czego nie mogę skonsumować. Lubię jeść. Uwielbiam słodycze! Dlatego zdecydowanie (dla zachowania równowagi) wybieram aktywność fizyczną.
Dla wielu kobiet (ale także dla wielu mężczyzn) podstawowym pytaniem jest : jaki rodzaj aktywności fizycznej wybrać, tak aby się przy okazji nie "wykończyć" , a jednocześnie uzyskać pożądany efekt?

Czytaj dalej...

Spalanie kalorii czy błogie lenistwo?



Święta, święta i po świętach! Co roku ta sama historia. Wcześniej za to narzekamy, że trudno ze wszystkim zdążyć przed świętami. Chciałam napisać post przed południem, ale blogger uznał chyba, że pomysł na temat mam nieodpowiedni, bo przy każdej próbie wgrania zdjęcia zawieszał się i kasował mój tekst. Po dwóch nieudanych próbach poddałam się.
Czytaj dalej...

Słodkie zdrowie

No dobra. Dziś znów dopadł mnie pod tytułem  "chodzi za mną coś słodkiego do zjedzenia". Pisałam wcześniej o słodkich pokusach, więc żeby się nie powtarzać i aby przestać chłonąć same niezdrowe kalorie (nawet pisemnie), parę słów o  zdrowszych przekąskach. Moje drogie, jak się chce to można  zjeść coś słodkiego, a zarazem całkiem zdrowego. No dobra, przynajmniej mniej kalorycznego niż kostka czekolady :) Od razu na myśl  zaraz przychodzi mi jabłkowa pyszność według przepisu mojej znajomej, blogerki kulinarnej EVERYDAY FLAVOURS . Możecie u niej znaleźć przepis na  przepyszne nadziewane jabłuszko! Ja, ze swojej strony mogę gorąco polecić taki mało kaloryczny, słodki deser. Jadłam, więc wiem. Przy okazji, dzięki Aniu za to jabłkowe arcydzieło! Słodkie, a jednocześnie zdrowe (przemycamy tam dzieciakom kaszę jaglaną!). Sycące, a jednocześnie mało kaloryczne. Sama nawet kiedyś zrobiłam :

U mnie nie wygląda to tak fantazyjnie, ale też doświadczenie z pieczeniem, czy gotowaniem mam raczej niewielkie - niestety.

Czytaj dalej...
Zwykłej Matki Wzloty i Upadki © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka