Planujesz
je niemal cały rok. Często dosłownie "skubiesz" każdy grosz, by odłożyć na wymarzony
letni urlop. Czasem, gdy masz szczęście pracować w rozsądnie zarządzanej firmie, możesz
liczyć na cudowny dodatek finansowy jakim są tzw. „wczasy pod gruszą”. Biorąc pod uwagę
aktualne ceny w polskich "miejscówkach", powinno Ci starczyć na limitowany tydzień nad
Bałtykiem lub w naszych rodzimych górach. No to czekasz. Zbierasz calusieńki
rok... i co? Tuż przed wymarzonym wypoczynkiem pogodynki w tv informują, że czeka nas wyjątkowo kapryśne lato i będziesz mieć wyjątkowe szczęście jeśli przez cały pobyt wyjrzysz choć raz z wynajętego pokoju. Zaś Ci, którzy postanowią wyjść
poza jego mury częściej, zmokną, zmarzną i połamią parasole. Jaki jest więc podstawowy
niezbędnik na polskie wakacje?
Bąbelsy, czyli sprawdzone patenty się sprawdzają
Dzisiaj
będzie szybko, krótko (w każdym razie krócej niż zazwyczaj) i na temat. Niczym ten
„pierwszy raz”, niczym walka Gołoty z Lennoxem Lewisem. W końcu niczym weekend
po wypłacie. Skąd taka nagła zmiana frontu? Z kilku powodów. Po pierwsze: „bo
mogę”. Zawsze staram się ukwiecić daną recenzję, wprowadzić Was – czytelników naszego
bloga w odpowiedni nastrój, a przy okazji sprawdzić ilu wytrwa do samego końca,
a ilu znudzonych przełączy się w połowie na inny kanał. Drugim powodem jest
czas. Szanuję go jak tylko mi się o tym przypomni. Czasem bezsensownie zmarnuję
cenne minuty na przeglądaniu FB, czy innych sieciowych dupereli. Potem żałuję.
Stąd też w ramach oczyszczenia ten oto wpis. Po trzecie i ostatnie: gra, którą
chcę Wam dzisiaj przedstawić doskonale wpisuje się w powyższy kanon. Jest prosta,
dość szybka i niezwykle wciągająca. No bo jak można nie polubić kolorowych
mordek, które podejrzanie zerkają na nas z okrągłych żetonów? Zaprośmy je więc
na naszą planetę! A najlepiej od razu całą ich gromadkę...
Letnie przekleństwo, czyli co mnie drażni w upały
Kiedy tak sobie siedzę na tarasie i napawam się tymi nielicznymi chwilami gdy moja córka zajęta jest zabawą z przyjaciółką (a nie męczeniem jednego z nas - rodziców), zastanawiam się o czym by tu do Was napisać. Tematów zawsze dostarcza życie względnie produkty do recenzji. Ale jak nie ma weny to nic na siłę. Wolę dać sobie spokój i kilka dni wirtualnie przemilczeć, niż robić to pod presją czasu i oczekiwań. Jednak fakt, że mam warunki do pracy, a tylko pomysłów brak jest niezwykle irytujący. Nie jestem typem, który potrafi odpoczywać nic nie robiąc.
Jednak życie to pasmo niespodzianek, miłych i tych mniej przyjemnych. Jak zwykle zatem pomysły rzuca nam w różnych niespodziewanych momentach! Na przykład: Czym jest dla mnie letnie przekleństwo?
![]() |
Obrazki - Jeja |
Królestwo, czyli katapultą w sąsiada
Żyjemy
w bardzo dziwnych czasach. Czasach, w których coraz częściej dostrzegamy liczne
sprzeczności. Ludzie po szkołach podstawowych, a co „ambitniejsi” po kilku jej powtórkach
(„...bo Pani wychowawczyni taka fajna, że żal się było rozstawać”), prowadzą dziś
z powodzeniem własne firmy. W przerwach między kolejnymi spotkaniami
biznesowymi oszukują oni głód w przydrożnym McCośtam lub innym Kurczaku,
obsługiwani przez magistrów filologii polskiej. Nasze życie, za sprawą portali
społecznościowych stało się otwartą księgą dla Staszka z Białołęki, Zośki z
Koziegłów, czy Dartha Vadera urlopującego się na Gwieździe Śmierci. Z drugiej jednak
strony nie znamy nawet imion naszych najbliższych sąsiadów (przypominam, że:
„ta ruda”, „ten łoś spod 5-ki” i inne podobne imionami zdecydowanie nie są!). Jesteśmy
tolerancyjni, ale modlimy się w duchu, by córka nie przyprowadziła do domu MC
Hammera. Dziwny jest ten nasz mały świat, co...?
Masterchef Junior, czyli dziecko w kuchni
Dużo można poczytać na temat tego, jaki rodzaj domowych obowiązków możemy nałożyć na dziecko w zależności od jego wieku... Dlatego ja o tym pisać nie będę. Poza tym, każde dziecko jest inne. Rozwija się w różnym tempie, ma inny temperament. Jednego "ciągnie" do pomocy w kuchni, drugiego do biegania z odkurzaczem po domu, a jeszcze inny maluch najchętniej spędzałby cały dzień z dziadkiem/tatą w garażu przy majsterkowaniu. Ja mam córkę, która słabo przejawiała chęci do gotowania. Czy coś się zmieniło? Co może robić dziecko w kuchni?
Byli sobie...podróżnicy, czyli naprawdę wielka gra
Pisząc
te słowa za oknem właśnie przechodzi deszczowa nawałnica. Ptaki nieśmiało
próbują nawigować się śpiewem, a umęczone oczy po dusznej przespanej na
szczęście nocy za Chiny Demokratyczne nie chcą się rozkleić. Nawet kawa zbożowa
(czarna podwójna) nie jest w stanie nic tu zdziałać. O! Teraz mam z kolei
namiastkę wodospadów Niagara, bo rynny na dachu stwierdziły, że nie będą odprowadzać
więcej deszczówki. Nie i już! Szaro, buro, mokro i ponuro. W skrócie:
dzisiejszego dnia rozpoczynają się wakacje!
Icecool, czyli pstryknij pingwina
No i
jak tam, moi mili, mijają wakacje? Bo u nas jest dokładnie tak jak sobie
wyobrażaliśmy. Pogoda „w kratkę”, córka wisząca na nas w opcji abonamentowej
„bez limitu”, tęsknota rodziców za rokiem szkolnym, odliczanie dni i godzin do
upragnionego urlopu, który zapewne minie szybciej nim zdąży się porządnie
nadmuchać materac i rozstawić plażowy parawan (dlatego polskiemu morzu mówimy
zdecydowane: NIE!), etc., etc. Całe szczęście, że istnieją takie rzeczy jak
książki, internet, zamykane na klucz drzwi do łazienki oraz gry niekomputerowe.
Tyle, że każdy z tych przypadków wymaga spełnienia jednego lub kilku z
poniższych warunków:
a) względny spokój;
b) towarzystwo osób „trzecich”;
c) zapas papieru toaletowego + dobry sygnał Wi-Fi.
a) względny spokój;
b) towarzystwo osób „trzecich”;
c) zapas papieru toaletowego + dobry sygnał Wi-Fi.
Ślubne dekoracje kwiatowe - So Nice!
Jestem po ślubie już 11 lat. Jak Zwykły Tata ze mną wytrzymał tyle czasu pozostanie chyba na zawsze jego tajemnicą! Gdybym miała sobie przypomnieć kwiaty na moim ślubie, to przyznam, że musiałabym zerknąć na zdjęcia. Pamiętam jedynie swój ślubny bukiet. Natomiast jak wyglądał w tym ważnym dla nas dniu kościół... nie jestem sobie w stanie przypomnieć. Dlaczego tak się stało? Otóż nie miałam ekipy, która by to wszystko zorganizowała. Nie zamawiałam dekoracji kwiatowej do kościoła i teraz częściowo tego żałuję. Dlaczego? Poznałam markę So nice - kwiaty na ślub!
Ślubne dekoracje kwiatowe - So Nice! |
Hunger - The Show, czyli głód sławy
Czy
marzyliście kiedykolwiek o sławie, dużych pieniądzach i „nicnierobieniu”?
Myślę, że każdemu przemknęła nie raz taka wizja samego siebie. Dzięki kolorowym
magazynom, kolorowym telewizorom oraz równie barwnym imprezom mamy możliwość
otarcia się o ten abstrakcyjny dla nas świat jak nigdy wcześniej. Jeszcze
chwila, a będziemy biegać po naszych domostwach z okularami VR na nosie, goniąc
za jakimś przystojniakiem bądź przystojniaczką (wybór zależny od preferencji) znanymi
ze szklanego ekranu. Póki co są tacy, którzy dla osiągnięcia poklasku w świetle
studyjnych lamp gotowi są na wszelakie poświęcenia. I tu wkraczamy w obszar
bezmózgich, pozbawionych smaku, przyzwoitości, hamulców, a często także ubogich
w poprawną składną mowę programów typu „reality show”. Wiecie (lub nie), że
mamy ze Zwykłą Matką uczulenie na anglojęzyczne wtrącenia w naszym pięknym
języku polskim. Ale tutaj nawet nie ma sensownego odpowiednika, który brzmiałby
zarówno zwięźle jak i zgrabnie. „Realistyczny występ ”?! „Rewia w
rzeczywistości”?! Sami widzicie jakie to pogmatwane. Ale i tak każdy ogląda...
Ośmiolatka w przedszkolu, czyli rajdowy Dzień Taty
Dzień Taty, obchodzony w naszym kraju 23 czerwca, można świętować na wiele sposobów. Naprawdę! Można poprzestać na uroczym podarunku, wybrać się ze swoim ojcem na wycieczkę, do kina, czy na spacer. Sposobów celebracji tego dnia jest pewnie tyle ilu tatusiów na globie. My jednak, po raz drugi, wybraliśmy opcję proponowaną przez nasze byłe przedszkole! Tak, tak! Znowu wybraliśmy się na wycieczkę jako "przedszkolni absolwenci" :) Przyznam się szczerze, iż brakowało mi tego! Nie dość, że spędziliśmy uroczych kilka godzin niezwykle rodzinnie, to jeszcze spotkaliśmy kilku starych znajomych!
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)