Majówka na Łące, czyli wiosenny Rebel

Tegoroczna majówka, mówiąc delikatnie, nie rozpieszcza. Nawet teraz, gdy piszę te słowa, za moimi plecami słyszę szum deszczu uderzającego o parapet oraz ciche pomrukiwanie wody w grzejniku. Cóż, taki mamy klimat. Nie jest to jednak powód do składania broni. Wręcz przeciwnie! Oto bowiem nadarza się okazja do odkurzenia z regałów zapomnianych planszówek, sięgnięcia do "stosu  wstydu" po jedną z książek, czy też poszperania w internetowych zasobach celem powiększenia kolekcji jednych i drugich :)

 

Majówka na Łące, czyli wiosenny Rebel
Majówka na Łące, czyli wiosenny Rebel

Pomysł na nudę, czyli majówka na łące

My stawiamy tym razem na gry. Na przekór pogodzie i jej kaprysom postanowiliśmy zagrać aurze na nosie. A nie ma lepszego ku temu tytułu jak "Łąka" od wydawnictwa Rebel.

Opis wspomnianej gry należało by zacząć od jej autora - Klemensa Kalickiego. Pewnie nic Wam to nazwisko nie mówi. Ale jeśli napiszę, że osoba ta stoi za stworzeniem kultowej już gry "Domek", wówczas w większości planszówkowych gospodarstw domowych zapali się zielona lampka i neon z napisem "Zapraszamy!". Nic więc dziwnego, że dowiedziawszy się o "Łące" byliśmy niezmiernie podekscytowani oraz zaciekawieni nowym dziełem pana Klemensa. Tylko, czy owe oczekiwania nie były zbytnio napompowane niczym balonik pod tytułem "reprezentacja Polski jedzie na Mundial"? Zaraz się przekonacie.

 

Majówka na Łące, czyli wiosenny Rebel
Majówka na Łące, czyli wiosenny Rebel


Majówka na Łące, czyli wiosenny Rebel
Majówka na Łące, czyli wiosenny Rebel


Majówka na Łące, czyli wiosenny Rebel
Majówka na Łące, czyli wiosenny Rebel

"Łąka" to w pierwszej kolejności piękna wizualnie gra, dbająca o każdy najmniejszy szczegół. Tutaj ukłony należy kierować w stronę pani Karoliny Kijak - ilustratorki. Spod jej ręki wyszły prawdziwe dzieła sztuki w postaci kart, plansz, czy żetonów. Podczas gry nie sposób nie podziwiać malowniczych krajobrazów, uroczych mieszkańców naszych rodzimych łąk, barwnej roślinności roztaczającej swe cudne wiosenno-letnie zapachy (dla alergików może nie być to akurat dobry argument). Jak dla mnie "Łąkę" warto posiadać na swojej półce choćby ze względu na same grafiki. Zresztą zobaczcie sami:


Majówka na Łące, czyli wiosenny Rebel
Majówka na Łące, czyli wiosenny Rebel


Majówka na Łące, czyli wiosenny Rebel
Majówka na Łące, czyli wiosenny Rebel


Majówka na Łące, czyli wiosenny Rebel
Majówka na Łące, czyli wiosenny Rebel


Majówka na Łące, czyli wiosenny Rebel
Majówka na Łące, czyli wiosenny Rebel


Można rozpływać się w zachwycie i wpatrywać godzinami w przecudne ilustracje "Łąki". Albo też zrobić kolejny krok naprzód by rozpocząć magiczną wędrówkę wśród malowniczych okolic, gdzie z mapą w ręku będziemy odkrywać barwne pejzaże, czy niezwykłe gatunki roślin i zwierząt. A gdy ktoś zechce odpocząć, zasiądzie wówczas przy ognisku by spróbować zrealizować cele swoich wypraw. Wędrówkę czas zacząć!

"Łąka" to gra skierowana dla 1-4 graczy w wieku od 10 lat. Z pewnością 12-latkowie opanują zasady na poziomie mistrzowskim (wiemy z autopsji), więc nasza rekomendacja brzmi: "z dziećmi do 11 lat być może uda Wam się wygrać". Tak jak wspomniałem chwilę wcześniej celem gry jest przemierzanie tytułowej łąki i jej okolic, kolekcjonując po drodze uwiecznione na kartach krajobrazy, żyjątka, czy rośliny. Każda taka zdobycz warta jest określoną liczbą punktów. Kto zatem zdobędzie ich najwięcej pod koniec wędrówki - wygrywa. Brzmi prosto? Bo zasady "Łąki", choć dość rozbudowane, są naprawdę proste i szybkie do przyswojenia. Sercem gry jest plansza, na której z 3 stosów wykłada się 4 rzędy po 4 karty w każdym. Karty dzielą się na karty podłoży (to jest zawsze "baza" dla naszej łąki), karty obserwacji (umieszczamy je na kartach podłoży), karty krajobrazów oraz karty znalezisk (które kładziemy na zdobytym wcześniej krajobrazie). Gracze wyposażeni w znaczniki, czyli tzw. żetony szlaków kolejno zaznaczają miejsce, z którego chcą pobrać daną kartę, po czym umieszczają jedną z posiadanych kart na swoim obszarze łąki. Warunek jest zawsze jeden: aby położyć kartę na swojej łące symbole wymagań zawarte na kartoniku muszą znajdować się na posiadanych odkrytych już kartach. Jeśli gracze nie chcą lub nie mogą wziąć karty, zawsze istnieje możliwość zagrania żetonu szlaku na drugiej planszy z ogniskiem, gdzie można zrealizować punktowane bonusowe cele bądź nieco zmodyfikować swoją talię kart na ręce.

 

Majówka na Łące, czyli wiosenny Rebel
Majówka na Łące, czyli wiosenny Rebel


Majówka na Łące, czyli wiosenny Rebel
Majówka na Łące, czyli wiosenny Rebel


Majówka na Łące, czyli wiosenny Rebel
Majówka na Łące, czyli wiosenny Rebel


Majówka na Łące, czyli wiosenny Rebel
Majówka na Łące, czyli wiosenny Rebel

 "Łąka" jako pomysł na majówkę

Jest to jedynie zarys reguł rządzących w "Łące". Przedstawienie wszystkich smaczków i możliwości jakie daje rozgrywka zajęłoby zbyt dużo wordowskich znaków. Od tego zresztą jest instrukcja - w tym przypadku niezwykle dokładna i "łopatologiczna" (w dobrym znaczeniu tego słowa). Moim celem jest zaś przedstawienie Wam wrażeń z zabawy. A te są wręcz O-SZA-ŁA-MIA-JĄ-CE!

Po pierwsze: czas rozgrywki. W opcji dla 3 graczy "Łąka" przewiduje 6 rund, po 5 tur dla każdego z uczestników (tyle bowiem jest żetonów szlaków). Taka krajoznawcza wędrówka zajęła nam każdorazowo około 1,5 godziny. I nikogo po tym nie bolały nogi! Wręcz przeciwnie: każdy chciał natychmiast wracać tą samą trasą.
Po drugie: grywalność. Liczba kart, żetonów, a co za tym idzie możliwości kombinacji różnych wariantów do osiągnięcia celów jest tak ogromna, że znudzenie się tym tytułem nie nastąpi przez bardzo długi czas. Nie ma dwóch takich samych rozgrywek, stałej taktyki, czy sprawdzonych patentów na końcowy sukces. Autor wprowadza tyle różnorodnych wariantów i smaczków (włącznie z tajemniczymi kopertami, których jeszcze nie odważyliśmy się użyć), że znudzenie się "Łąką" jest praktycznie niemożliwe.

 

Majówka na Łące, czyli wiosenny Rebel
Majówka na Łące, czyli wiosenny Rebel


Majówka na Łące, czyli wiosenny Rebel
Majówka na Łące, czyli wiosenny Rebel

Po trzecie: klimat. Wspominałem na wstępie o warstwie graficznej wydawnictwa. Tak pięknie wydanej gry dawno w naszych skromnych progach nie mieliśmy! Patrząc na stół przygotowany do rozgrywki niemal słyszy się cykanie świerszczy, bzyczenie trzmieli, śpiew ptaków, szumiącą na wietrze trawę. Ja już chcę lato!!


Po czwarte: walory edukacyjne. "Łąka" bawiąc - uczy. W dosłownym tego słowa znaczeniu. Oprócz instrukcji znajdziecie w kartoniku drugą książeczkę z indeksem wszystkich używanych w grze kart. Dzięki temu poznacie polską oraz naukową (łacińską) nazwę danej rośliny, czy zwierzątka oraz dowiecie się o ciekawostkach związanych z ich życiem. Jest też miejsce na wpisanie miejsca i daty ich obserwacji. Możecie więc spakować do plecaka owy indeks i talię kart, by Wasza kolejna wycieczka była jedyna i niepowtarzalna. 

A wszystko to za sprawą jednej gry planszowej pod tytułem "Łąka" - dacie wiarę?!

 

Majówka na Łące, czyli wiosenny Rebel
Majówka na Łące, czyli wiosenny Rebel


Majówka na Łące, czyli wiosenny Rebel
Majówka na Łące, czyli wiosenny Rebel

 

 Za egzemplarz gry ogromnie dziękujemy wydawnictwu Rebel. Na Waszej "Łące" czuję się jak w "Domku"!   

 

 

wydawnictwo REBEL.pl

   

         

Zwykłej Matki Wzloty i Upadki © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka