Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wydawnictwo Wilga. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wydawnictwo Wilga. Pokaż wszystkie posty

„Smocza Straż. Powrót Zabójców Smoków”, czyli ostatni akt

 Nic co dobre, nie trwa wiecznie. Po 10 latach od premiery pierwszej części kultowego już „Baśnioboru”, Brandon Mull przedstawia nam ostatni akt swojej młodzieżowej epopei, na którą złożyło się łącznie 10 książek. 

 

Smocza Straż. Powrót Zabójców Smoków
„Smocza Straż. Powrót Zabójców Smoków”

Czytaj dalej...

Wojna cukierkowa - Awantura w salonie gier


Coraz częściej marzę o tym, by wrócić do czasów dzieciństwa. Zabawa z do ostatnich promieni słońca, podjadanie jabłek z drzewa sąsiada, entuzjazm z nowo zdobytego obrazka z gumy Turbo… Wymieniać mógłbym bardzo długo. Wszystkie te wspomnienia spaja jedno słowo: beztroska. Dzisiejszy świat nie daje nam niestety do niej zbyt wielu okazji. Może dlatego tak chętnie uciekam w świat literackiej fantazji skierowanej do młodszych odbiorców. Niekwestionowanym mistrzem gatunku jest dla mnie Brandon Mull. Obok rewelacyjnych serii jak „Baśniobór”, „Smocza straż”, czy „Pozaświatowcy”, możemy też natknąć się na mniej znane perełki w dorobku autora. Jedną z nich jest dwutomowa (póki co) historia o intrygującym tytule „Wojna cukierkowa”.

 

Wojna cukierkowa - Awantura w salonie gier
Wojna cukierkowa - Awantura w salonie gier

Czytaj dalej...

Jak podróżować z dzieckiem w czasie pandemii?

W dzisiejszych czasach, kiedy światem rządzi wirus i strach, ciężko jest podróżować tak jak by się tego chciało. Wiele tegorocznych planów zostało mocno zmodyfikowanych lub całkowicie odwołanych. Jak zatem podróżować z dzieckiem w czasie pandemii? Znam co najmniej jeden ciekawy sposób!

 

Jak podróżować z dzieckiem w czasie pandemii?
Jak podróżować z dzieckiem w czasie pandemii?

Czytaj dalej...

Smocza straż atakuje po raz trzeci

Recenzję czas zacząć! Niby nic w tym niezwykłego. Wszak każdy może zostać recenzentem, a także kucharzem, aktorem, piosenkarzem... Taki mamy zdolny naród. Ja jednak nie w tym sensie rzucam takowym hasłem. Długo bowiem trwało zanim przebiłem się przez ścianę przeciwności, ocean rozproszeń oraz górę absurdów, zafundowanych nam ostatnimi czasy przez znaną wszystkim sytuację. Teraz żałuję, że kazałem Brandonowi Mullowi tak długo na siebie czekać. Mądry Polak po szkodzie jak widać. Nadszedł jednak dzień, gdy przewróciwszy ostatnią stronę z westchnieniem satysfakcji, ale też trochę małym żalem odłożyłem książkę na półkę. O jakim tytule mowa? „Smocza Straż: Pan Widmowej Wyspy”, czyli trzeci tom przygód bohaterów znanych wszystkim z serii „Baśniobór”.

Smocza straż atakuje po raz trzeci
Smocza straż atakuje po raz trzeci

Czytaj dalej...

Obóz zimowy, czyli ferie z Emi i Tajnym Klubem Superdziewczyn

W części województw w naszym kraju trwają już ferie zimowe. Ile z tych dzieci udało się na obóz zimowy? Ilu uczniom dane będzie z tego korzystać? Nasza córka nie lubi wyjeżdżać bez nas, więc zostaje w domu. Jednak i ten czas można sobie umilić przeróżnymi zajęciami i krótkimi wyjazdami...

Obóz zimowy, czyli ferie z Emi i Tajnym Klubem Superdziewczyn
Obóz zimowy, czyli ferie z Emi i Tajnym Klubem Superdziewczyn

Czytaj dalej...

Jak zorganizować dziecku czas?

Wiele razy zastanawiałam się, jak dzieci znajdują czas, kiedy ich grafik przez cały tydzień pęka w szwach. Znam mnóstwo osób, których pociechy mają w ciągu całego tygodnia (bo weekendy też wchodzą w grę) czas wypełniony po brzegi. Są tacy rodzice, jak my - Zwykli Rodzice, którzy czasem wręcz kombinują jak zorganizować dziecku czas!

Jak zorganizować dziecku czas? Szkolnik Superdziewczyny
Jak zorganizować dziecku czas? Szkolnik Superdziewczyny

Czytaj dalej...

Jak przybliżyć dziecku historię i geografię, czyli Mazurscy w podróży

Pytanie do tych z rodziców, którzy mają dzieci w wieku szkolnym: czy lubią one geografię lub historię? Ja od razu przyznaję, że nie przepadałam ani za jednym ani za drugim z tych przedmiotów. W dużej mierze była to kwestia podejścia nauczyciela do uczniów. Wiadomo nie od dziś, że nie każdy ma siłę przekazu, by zachęcić do danej tematyki. Moja córka jest w piątej klasie podstawówki. Czy lubi wspomniane przedmioty? Póki co, ciężko stwierdzić, aczkolwiek widzę, że "wkuwanie" dat nie przychodzi jej z łatwością. Zdecydowanie lepiej radzi sobie ze wskazywaniem czegoś palcem na mapie. Jak przybliżyć dziecku historię i geografię? Jak sprawić, by nauka tych przedmiotów była nieco lżejsza? 

Jak przybliżyć dziecku historię i geografię, czyli Mazurscy w podróży
Jak przybliżyć dziecku historię i geografię, czyli Mazurscy w podróży

Czytaj dalej...

Lato z książką, czyli Mazurscy w podróży

Do jakiej "kategorii" należą Wasze dzieci? Do tej, dla której karą jest czytanie, tak jak dla mnie w dzieciństwie? Czy może odwrotnie - dla której lato z książką to coś wspaniałego? U nas zdecydowanie rządzi druga opcja. Lektura na wakacje musi być zawsze pod ręką, gotowa do tego, by zabić nudę lub urozmaicić podróże. A jeśli dodatkowo jedziecie w miejsce, które odwiedzili również bohaterowie publikacji... Cóż może być fajniejszego niż zwiedzić miasto, o którym się wcześniej czytało? Powiedzieć: "Wow, ja tam byłam!" Takie emocje doświadczyła w tym roku nasza córka z książką "Mazurscy w podróży".

Lato z książką, czyli Mazurscy w podróży
Lato z książką, czyli Mazurscy w podróży

Czytaj dalej...

Czy dzieciom potrzebny jest smartfon/tablet?

Pamiętacie jeszcze czasy kiedy nie było tych wszystkich "komórek" i internetu? Ja pamiętam doskonale. Mój pierwszy telefon komórkowy miałam dopiero na studiach, a internet w domu... pojawił się chyba po ślubie! Wcześniej na starym komputerze pracowałam tylko dla potrzeb naukowych :) Jestem z pokolenia, które całe dnie spędzało na podwórku zaś największą karą dla nas był powrót wieczorem do domu. Jednak czasy się zmieniły. Technologia wygląda z każdego zakamarka. Wszystko jest nowocześniejsze, bardziej złożone. Niestety czasem także bardziej skomplikowane. Zatem pytanie dna brzmi: Czy dzieciom potrzebny jest smartfon/tablet?

Czy dzieciom potrzebny jest smartfon
Czytaj dalej...

Dziecko w podróży - nasz sposób na nudę

Zapewne pomyślicie, że skoro tacy z nas "maniacy" książek, to w czasie podróży z córką nie powinniśmy mieć problemu z czymś takim jak nuda. Nic bardziej mylnego. Owszem, młoda sporo czyta, książki w samochodzie to podstawa każdego, choćby kilkudziesięciominutowego wyjazdu, ale ile można?! Podróż trwająca ponad 5 godzin zmęczy każdego. Pod względem fizycznym jak i mentalnym. Ile czasu dacie też radę patrzeć za okno i podziwiać krajobrazy? Jak długo Wasze oczy wytrzymają czytanie książki? Jeśli do tego dołączyć "uziemienie" w fotelu macie jak w banku, że w końcu usłyszycie z tylnej kanapy to co my: "Mamo, tato, co mogę porobić? Nudzi mi się! Daleko jeszcze?". I co wtedy zrobicie? Oczywiście pierwsze co przychodzi do głowy to postój dla rozprostowania kości, na siusiu i przewietrzenie głowy. Jednak trasa jeszcze długa, a coś robić trzeba...


Czytaj dalej...

Tajemnica mroku, czyli we dwoje przez znoje (przedpremierowo)

Z czym kojarzy Wam się strach? Zapewne z niczym przyjemnym. Wszak bać się można dosłownie wszystkiego. Dopóki nie poczujemy, że otwarcie każdych kolejnych drzwi w naszym życiu doprowadzi do bliżej nieokreślonej katastrofy, nie odstajemy od normy. Nie ma w strachu nic wstydliwego. No bo ostatecznie właśnie dzięki temu odruchowi obronnemu chronimy nasze bezcenne doskonałe ciało (a niekiedy ducha) przed wszelakimi niebezpieczeństwami. Niekiedy zdarza się jednak, że pewne fobie ograniczają nasze poczynania, zubożają życie, pozbawiają przyjemności. Co w takich przypadkach? Każdy psycholog, a niekiedy nawet psychiatra, powie jedno: „Walcz z tym!” Łatwo powiedzieć – trudniej wykonać. Sam posiadam w swoim portfolio kilka ciekawych okazów, które przyprawiają mnie o szybsze bicie serca (w kontekście strachu, a nie innych przyjemniejszych doznań ;) ). Na szczycie ów listy są pająki. Choćbym nie wiem jak się starał, nie jestem w stanie przekonać się do tych włochatych, ośmionożnych stworzeń. Już mi wyszła gęsia skórka od samego pisania o tym. Zwykły Tata vs „krzyżak”: to nigdy nie są miłe spotkania...



Czytaj dalej...

Pozycja obowiązkowa na święta

Zaczął się grudzień. A wraz z nim lokomotywa zwana "przedświątecznymi zakupami". Tak naprawdę szał wydawania pieniędzy trwa cały rok (tu promocja, tam wyprzedaż), ale jakoś szczególnie chętni jesteśmy do sypnięcia groszem właśnie w ostatnich tygodniach astronomicznej jesieni. Wiadomo - prezenty. Któż nie chce zostać obdarowany kolejną parą skarpet, plastikowym pistoletem produkcji wiadomej, czy też bielizną, którą zjemy przy pierwszej nadarzającej się... okazji? ;) Właśnie! Dobór odpowiedniego prezentu nie jest sprawą prostą. Zwłaszcza jeśli chodzi o dzieci. Nie chcę dziś jednak się wymądrzać. Stworzę może niedługo oddzielny wpis dotykający "problemu" prezentowych szaleństw - wówczas sobie poużywam :)


Czytaj dalej...

Einstein vs Edison - nauka na wesoło

Nigdy bym nie pomyślała, że książka, w której aż kipi od naukowych sformułowań i słów trudnych do przeczytania przez kilkulatka, może się tak spodobać. I to zarówno małemu czytelnikowi, jak i rodzicowi. Po zapoznaniu się z ofertą wydawnictwa Wilga byłam bardzo ciekawa serii o młodocianym naukowcu. Sięgamy z córką po coraz to "grubsze" tytuły o różnej tematyce, a Franek Einstein nas po prostu zaintrygował. Nie sądziłam, że chemia, biologia, czy nawet fizyka mogą okazać się dla młodych czytelników interesujące, a przy tym bardzo zabawne. Seria książek o Franku i jego przyjaciołach jest na to doskonałym dowodem!


Czytaj dalej...

O klejnocie, który nie błyszczy

„Witajcie w mojej bajce. Hmmm... Dla Was to tylko świat wyczarowany na kartach powieści, ale dla mnie jest to namacalna przestrzeń, w której przyszło żyć mnie, mojej rodzinie, przyjaciołom no i wrogom niestety również. Nic tu nie jest oczywiste, czy też normalne (z Waszego punktu widzenia). Okrutna, krwawa historia tego miejsca niewątpliwie odcisnęła dotkliwie swe piętno. Wszechobecne zagrożenia jak choroby, plagi, łowcy niewolników, czy wojny spowodowały, że nasza społeczność odizolowała się niemal całkowicie od świata zewnętrznego. Nie było to bardzo trudne zadanie, gdyż żyjemy na półwyspie, w mieście o przewrotnej nazwie... Klejnot. Ja nazywam się Złotka Roth i będę tu dziś Waszym przewodnikiem. Chodźcie za mną!


Czytaj dalej...
Zwykłej Matki Wzloty i Upadki © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka