Uczymy nasze dzieci szacunku do starszych. Uczymy je tolerancji, asertywności. Ale myśleliście o tym, by pokazać im też jak polubić siebie? Tak, by nie popadały w różnego rodzaju kompleksy i nie przejmowały się opinią innych? To bardzo ważna cecha, którą trzeba w sobie wypracować. Chyba, że jest się szczęściarzem z pogodnym nastawieniem zarówno do świata jak i do samego siebie.
Gdy byłam nastolatką nie należałam do "imprezowych" osób. Zawsze wolałam zostać w domu niż zarwać nockę na dyskotece. Nie miałam jakichś wielkich kompleksów, aczkolwiek czasem raniły mnie słowa kolegów, dla których byłam "kujonem" bądź "okularnicą". Z wiekiem wypracowałam sobie wiarę w siebie. Zaczęłam przychylniej spoglądać w lustro. Nigdy nie byłam i nie będę ikoną piękna. Nie znam się na stylizacjach, nigdy nie wiem co się akurat w danym sezonie nosi. Ubieram to co uważam za pasujące do mojego charakteru. Noszę to co jest wygodne.
Jak polubić siebie?
- nie słuchać innych - to, czy bierzemy do siebie uwagi innych na nasz temat wpływa bardzo mocno na samoocenę. Owszem, jeśli krytyka jest konstruktywna i "podana" przez przyjazną Ci duszę, można rozważyć, czy aby przypadkiem nie ma racji. Jednak jeśli wiadomo, iż ktoś rani Cię złośliwie należy to po prostu zlekceważyć. Rany zadawane słowami potrafią boleć jednak bardziej niż jakiekolwiek inne.
- poznać i powtarzać słowa - motywatory - cudownym sposobem jest poznanie słów, określeń, które zbudują naszą wiarę w siebie i w to co potrafimy. Możemy sobie takie sentencje napisać na karteczkach i zawiesić w najbardziej strategicznych miejscach. Dzięki temu, wstając rano, robiąc poranną toaletę możesz ujrzeć na łazienkowym lustrze np. takie słowa: "jesteś piękna nawet bez makijażu". Albo szykując śniadanie na lodówce dostrzec karteczkę z napisem: "jesteś piękna, nie katuj się dietą", czy w pobliżu komputera lub swojego biurka: "jesteś mądra, poradzisz sobie ze wszystkim". Takich zdań może być mnóstwo, w zależności z czym mamy największy problem.
- pomóc matce naturze - kiedyś pisałam o tym, że zdrowy egoizm to nic złego (KLIK). Każda kobieta, matka, żona, ma prawo do chwili słabości, zmęczenia. Aby polubić siebie można stosować różnego rodzaju kosmetyki, które mają na celu nie tylko poprawę naszego wyglądu (stanu włosów lub skóry), ale przede wszystkim na zapewnienie chwili relaksu "sam na sam'! To, że zamkniesz się na chwilę w łazience zostawiając pociechy pod okiem drugiego rodzica może mieć zbawienny wpływ na Twoją psychikę. Kiedy będziesz się czuła lepiej? Zmęczona, niedospana, z tłustymi włosami, obdrapanymi paznokciami i sypiącą się od suchości szarą skórą? Czy można jednak wtedy, gdy poświęcając kilka chwil na nałożenie kremy lub maseczki poczujesz się odświeżona, gładka i piękna? Pomyśl o tym, że nie tylko Ty poczujesz się dzięki temu lepiej. Twój lepszy humor oraz nastawienie do samej siebie podziała korzystnie na całą rodzinę!
- wyrwać się z domu - nie musi to zaraz być całonocna balanga na mieście :) Czasem wystarczy kawa POZA DOMEM z koleżanką, kino lub choćby spacer wyłącznie z mężem (bez dzieci!), czy godzinka na rowerze/rolkach. Często w trudnych chwilach, wysiłek fizyczny lub rozmowa z inną osobą może podziałać lepiej niż cokolwiek innego.
![]() |
Jak polubić siebie i czuć się kobieco |
- ubrać sukienkę - przyznam Wam, że odkąd pracuję zaczęłam w końcu z zakupów wracać z ciuchami dla siebie, a nie tylko dla córki. Sprawia mi ogromną frajdę rozglądanie się po dziale damskim, a jeszcze większą przyjemność czerpię z tego jak patrzy na mnie mąż, gdy włożę nową kieckę. Zawsze chodziłam w spodniach, bo tak wygodniej (poza tym nie znoszę rajstop). Jednak na lato postanowiłam wzbogacić swoją garderobę w kilka kobiecych sukienek. No i owszem, przyjaźniej patrzę na siebie w lustrze widząc, że jestem "całkiem, całkiem". Że nie potrzebuję ostrej diety, a kiecka układa się na moim ciele nawet przyzwoicie. I wiecie co wydobywam z tego dla siebie najważniejszego? W sukience czuję się bardziej kobieco, bardziej pewna siebie!
![]() |
Jak polubić siebie i czuć się kobieco |
![]() |
Jak polubić siebie i czuć się kobieco |
![]() |
Jak polubić siebie i czuć się kobieco |
Jestem kobietą i pamiętam o tym! Taki wpis poczyniłam ponad rok temu. Zawsze dbałam o siebie, więc na pytanie jak polubić siebie odpowiadam... po prostu zacznij to robić! Bądź sobą, zadbaj o siebie, bo w ten sposób dbasz też o innych. Twój wygląd zewnętrzny ma mocny wpływ na to jak się czujesz psychicznie. Zdrowy egoizm to nic złego. Rodzina będzie miała z Ciebie więcej "pożytku" kiedy Ty sama będziesz z siebie zadowolona! Myśl o sobie, a zatroszczysz się o swoich bliskich. By polubić siebie, czasem wystarczą drobiazgi: pomalowanie paznokci, zadbanie o odrosty na włosach (by się ich pozbyć), ulubiony perfum, nowa sukienka, spacer lub kino. Pamiętaj o sobie i swoich potrzebach, zainteresowaniach. Nie porzucaj tego dlatego, że jesteś matką, żoną, czy kochanką :) Zwykła Matka chce czuć się kobieco i nie potrzebuję do tego ciuchów z najdroższych sklepów. Nie metka bowiem zdobi człowieka, tylko odpowiedni dobór stroju :)
Sukienki : Tom&Rose, Terranova, C&A
Koszulka sportowa: Reserved
Legginsy: Tom&Rose
Rolki i zestaw ochraniaczy z kaskiem: Decathlon
Sukienki : Tom&Rose, Terranova, C&A
Koszulka sportowa: Reserved
Legginsy: Tom&Rose
Rolki i zestaw ochraniaczy z kaskiem: Decathlon
Super wpis, masz bardzo fajny styl, powinnaś być pisarką :D
OdpowiedzUsuńHa ha do tego mi daleko :)
UsuńZ tym ubiorem sukienki to naprawdę działa. :)
OdpowiedzUsuńPrawda? Czyli nie tylko ja to zauważyłam :)
UsuńSukienka u mnie to rzadkość i zakładam ja jak musze ale lubię kupić sobie od czasu do czasu cos ładnego
OdpowiedzUsuńSuper, coś nowego w szafie zawsze sprawa radość :)
UsuńPięknie wyglądasz i niezwykle kobieco nawet w legginsach i rolkach <3
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńMam podobnie. Mody szczególnie nie śledzę, kupuję to co mi się podoba i jest wygodne. W szafie mam przekrój wszystkiego 😂
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej jesteś gotowa na każdą sytuację :)
UsuńLubię siebie nawet w spodniach;)) Mam nadzieję, że moje Maluchy też wyrosną na osoby lubiące siebie:)
OdpowiedzUsuńPs. Bardzo dobrze Ci w sukienkach, więc dobrze że się do nich przekonałaś:))
Spodnie też są super! Latem jednak dobrze się czuję w sukienkach :)
UsuńNie należe do osób, które sa pewne siebie a nawet czasami nie wierzę w siebie..
OdpowiedzUsuńPróbuje to zmienić ale nie zawsze wychodzi.. Pozdrawiam i zapraszam do siebie.
Uwierz w siebie!! Nie daj się nikomu stłamsić :)
UsuńPięknie wyglądasz
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSkądś to znam, idę na zakupy i wracam zamiast z czymś dla siebie z torbami dla córek :) ech...trzeba pamiętać o sobie i dbać o to, by dobrze się czuć. Masz rację :)
OdpowiedzUsuńDlatego teraz córka wchodzi ze mną i pomaga mi wybierać również coś dla mnie :)
UsuńMyślę, że za młodu każda z nas ma rózne kompleksy, które z latami rozpływają się jak mgiełka. Pięknie wygladasz w tej sukience w liście z różowymi wstawkami, miodzio !
OdpowiedzUsuńDziękuje! Dobrze się w niej czuję mimo, że ma mało wcięty dekolt :)
UsuńW tej tropikalnej super :)
OdpowiedzUsuńLubię ją :) Pasuje do mojej pracy!
UsuńDziewczyno, jakie Ty masz nogi! A sukienka w egzotyczne rośliny po prostu cudna. Gdzie kupiłaś??
OdpowiedzUsuńWłaśnie nie mam pewności , ale mocno mi się kojarzy, że w Terranovie :)
Usuńpod wszystkimi punktami podpisuje się obiema rekami;) śliczne sukienki;)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie :)
UsuńWszystko co piszesz, to prawda. Co z tego, że mamy ukochanego zapatrzonego w nas mężczyznę przy sobie... jesli same się nie pokochamy, nie polubimy i nie zadbamy - to nici z naszej kobiecości. Dodałabym do TEGO jeszcze mimo wszystko seks z wartościowym mężczyzną, bo bez tego kobieta niestety nie poczuje się na długo atrakcyjna w 100 % :) No i wiadomo, sukienka !
OdpowiedzUsuńMasz rację, poza tym seks pozwala spalać kalorie :)
UsuńJa tam lubię siebie aż do przesady hehe ale zapewniam Cię że nauczenie dzieci tego samego to ciężki kawalek chleba (nam aktualnie pomaga w tej kwestii psycholog). Dla "starych" jednak Twoje rady są bardzo dobre, ja tylko przyczepiłabym się do tych wyjść, bo ja uwielbiam wychodzić właśnie z dziećmi. Nie dalej jak w sobotę zrobiłyśmy sobie dzień matki i córek wydając kasę na letnich wyprzedażach. Zakupy odzieżowe, kosmetykowe czy biżuteriowe z nastocórkami to najbardziej kobieca rzecz pod słońcem. Uwielbiam wydawać ciężkozarobiony hajs na ubrania. Moje metody na kobiecość to jeszcze (a może przede wszystkim) seksowna bielizna, perfumy i pachnące kremy do ciała :-)
OdpowiedzUsuńMoja córka dopiero wchodzi w wiek, w którym wybieramy się na babskie zakupy :)
UsuńŚwietnie wyglądasz w sukienkach! I nic dziwnego, jak się ma takie nogi warto je pokazywać :)
OdpowiedzUsuńOj tam bez przesady! Za to brzuch musiałam mocno do zdjęć wciągnąć :)
UsuńNo kochana, z taką figurą to powinnaś tylko w kieckach chodzić :) Jak się nauczyć pewności siebie i polubić się? Zachęcam do spędzenia w Londynie kilku lat. Tam nikt nie patrzy na nikogo z pogardą ze względu na kilka fałdek lub ubrania. W Anglii nauczyłam się chodzić w sukienkach. Po powrocie do Polski jednak okazało się, że ludziom nie podoba się to, jak wyglądam i zostałam obśmiana kilkukrotnie ze względu na swoją wagę. No cóż... Chyba my Polacy mamy to w genach...
OdpowiedzUsuńPolacy to niezbyt tolerancyjny naród :(
UsuńPodpisuję się pod absolutnie każdą Twoją radą. Ja w tej chwili lubię siebie, kocham sukienki, wreszcie odnalazłam swój najbardziej optymalny dla mnie styl - ale też trochę czasu mi zajęło zanim do tego doszłam :)
OdpowiedzUsuńAle Ciebie zawsze widziałam elegancko ubraną :)
UsuńSuper wyglądasz w tej sukience w kwiaty :)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie!!!
UsuńNie mam problemów z lubieniem siebie. Ale czy czuję się super kobieco? Chyba bardziej lubię siebie za wnętrze, za to jaka jestem, niż za to co na zewnątrz, choć z drugiej strony- nie zadręczam się kompleksami. Wiem doskonale gdzie mam za dużo, gdzie za mało. Podobnie jak Ty- nie jestem swoją super stylistką, nie podążam za modą. Kiedy idę do sklepu, to odkrywam, co w danym sezonie się nosi, w jakich kolorach... ale jeśli to nie jest "moje", nie płaczę z tego powodu w ogóle. To chyba też przychodzi z wiekiem. Mnie już po prostu od dawna nie zależy na tym, żeby komuś się podobać. W sensie, poza mężem. Najważniejsze, żebym ja się dobrze czuła :)
OdpowiedzUsuńAle fakt, perfumy, biżuteria, świeża farba na włosach- to na pewno nie przeszkadza :D
Ja kupuję to co mnie się podoba, a z wiekiem coraz bardziej lubię wzorzyste rzeczy, mimo iż całe życie preferowałam gładkie materiały :)
UsuńUwielbiam sukienki, choć kiedyś bardziej wolałam spodnie
OdpowiedzUsuńSpodnie są po prostu wygodniejsze, zwłaszcza zimą :)
Usuńwiesz to nawet nie to ja kiedyś nie lubiłam swoich nóg dopiero na studiach mi się odmieniło
UsuńJa dopiero teraz "na starość" zakładam czasem sukienki, wcześniej w ogóle było to dla mnie nie do pomyślenia.
OdpowiedzUsuńDokładnie mam to samo :)
UsuńJa kiedyś znacznie częściej chodziłam w sukienkach niż teraz, bo jednak na Szczycie średnio się one sprawdzają, ale staram się wykorzystywać każdą okazję do ich założenia ;)
OdpowiedzUsuńJa dopiero od niedawna częściej zakładam sukienki!
UsuńBardzo podoba mi się ten post, a Ty w sukienkach wyglądasz rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuje bardzo :)
UsuńSuper wpis, bardzo podoba mi się twój styl pisania :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, naprawdę :)
UsuńWyglądasz super, tak trzymać! Zgadzam się, że w sukienkach wygląda się bardziej kobieco. ;-)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie :)
UsuńSuper wyglądasz w tych sukienkach.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję :)
UsuńMadziu wyglądasz cudnie i zmusiła mnie Ja też kupiłam kieckę na Jasia urodziny.
OdpowiedzUsuńPiękną masz tę sukienkę ;)
UsuńPodjęłas bardzo ważny temat, koniecznie musimy zacząć uczyć nasze dzieci samoakceptacji i szacunku do siebie samych. Szczególnie dziewczyny, żeby nie popadały w kompleksy i czuły się naprawdę piękne !
OdpowiedzUsuńJak słyszę jak dziewczynki się między sobą traktują to jest straszne. Wpadają potem w głupie kompleksy :(
UsuńZnam starszą panią, która mając 97 lat wciąż elegancko ubiera się na wyjście z domu do sklepu, właśnie w sukienkę i czółenka, twierdzi, że to ją odmładza, dodaje energii, i nawet laska pięknie się w tym wszystkim komponuje. :)
OdpowiedzUsuńNic tylko podziwiać , dawać jako przykład i naśladować :)
UsuńSuper wpis, masz całkowitą rację
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę ;)
UsuńAle z tym " nie słuchać innych" to bym uważała. Osoby z bliskiego otoczenia czasem potrafią dobrze doradzić. Z resztą się całkowicie zgadzam. Na zdjęciach w ogóle wyglądasz na bardzo zadowoloną z życia a co najważniejsze wolną i szczęśliwą kobietę. Z drugiej strony oceniamy cię tylko po tym co nam pokazujesz, więc w rzeczywistości może być zupełnie inaczej, ale mam nadzieje że jest tak jak opisałam:)
OdpowiedzUsuńWiesz co? Piszę bloga i nie mam porywających statystyk, bo jestem szczera i tworzę teksty tylko takie, które są zgodne z tym co myślę :)
UsuńJest tak jak piszesz :)
Sukienki długo wisiały jedynie na sklepowych wieszakach. Jakiś czas temu się przełamałam i muszę powiedzieć, że świetnie się w nich czuję :)
OdpowiedzUsuńBrawa dla Ciebie :)
UsuńPasują Ci te kiecki :) Ja też je bardzo lubię latem, bo tylko jeden ciuch zakładasz i już gotowe :) I fajnie jest czasem coś kupić dla siebie :) Ostatnio też miałam z tym problem, bo zawsze wracałam z ciuchami dla córci :) No ale teraz musiałam coś dla siebie dokupić, bo już się w nic nie mieściłam ;)
OdpowiedzUsuńJa się cieszę, że w końcu umiem kupić coś dla siebie :)
UsuńBardzo fajny i chyba potrzebny wpis, bo wiele z nas nie dba o siebie. Mi najtrudniej chyba przełamać się z tymi sukienkami... oj ciężki temat dla mnie, ale chyba powinnam...
OdpowiedzUsuńNie myśl sobie, że mnie było łatwo! Jednak teraz idąc do sklepu najpierw idę do wieszaków z sukienkami właśnie :)
Usuń