Mieszkamy w domu z ogrodem. Co prawda określenie
„ogród” jest w tym przypadku dużo na wyrost, gdyż mało w nim kwiatów, zero
warzywniaka (kiedyś był, ale ziemia kiepska i nic nie rosło!). Za to od frontu
domu przeważa kostka brukowa (teść jest jej fanem), a z tyłu trawa i iglaki
(fan ten sam). Ja mam swój skrawek tegoż "ogrodu" zwany skalniakiem,
na którym znajduje się odrobina roślin nadających trochę kolorów otoczeniu.
Niestety: z racji tego, że ogród usytuowany jest od strony południowej, niewiele
roślin wytrzymuje całodzienne prażenie na słońcu. Tak więc jest trawa... Zawsze
lubiłam ją kosić. Dlaczego to uległo zmianie? Odpowiedź jest dość prosta. Mimo,
iż w tym roku upałów jeszcze nie mamy, trawa wyschła prawie na wiór. Deszczu
mało, a i śniegu tej zimy nie było praktycznie wcale :( Poza tym na naszym trawniku
zagościły... mlecze. Uparte chwasty, ciężkie do usunięcia. Poza mleczami część
trawnika została też opanowana przez mech.
Co zatem
zrobić, by pozbyć się niechcianych mleczy, stokrotek (chyba, że macie córkę,
która uwielbia zrywać kwiatki – wtedy problem z głowy), czy też koniczyny?
Ja ambitnie podchodząc do tematu mlecze usunęłam za
pomocą... łopatki :) Jednak nie dałam rady pozbyć się wszystkiego, bo to robota
ciężka i prawdę mówiąc nie widać jej końca. Tą metodą można usunąć jedynie te
największe, ale mają one tak długie korzenie, że pewnie za jakiś czas pojawi
się w tym miejscu nowy mniszek :)
W przypadku, gdy macie więcej chwastów niż trawy, nieodzowne
jest niestety założenie nowego trawnika. To jednak wymaga sporego nakładu
pracy. Można jeszcze próbować zastosować kilka środków chemicznych, które
zniszczą chwasty, nie naruszając jednocześnie nieszczęsnej trawy, ale za efekty
nie ręczę.
Niechciane rośliny takie jak mniszek, koniczyna, itp.,
itd. można opryskać środkiem o nazwie, którą kojarzę jeszcze z czasów studiów -
STARANE. Dokładne informacje znajdziecie
klikając w nazwę.
Mech na trawie może pojawić się z kilku powodów :
- gleba jest zbyt zakwaszona
- gleba jest mało przepuszczalna lub nadmiernie ubita - tu pomoże aerator lub wertykulator. Ja posiadam takie specjalne "buty z kolcami" do (jak to mówi córka) robienia dziur w trawie.
- warstwa filcu na powierzchni trawy - ta powstaje w wyniku nie usuwania resztek skoszonej trawy. Po skoszeniu więc odpady trzeba niestety porządnie wygrabić.
- trawnik za często i za nisko koszony - jeśli nie macie w planach założenia pola golfowego, to możecie sobie darować zbyt krótkie strzyżenie :)
Skutecznym
sposobem na walkę z mchem jest stosowanie specjalnego nawozu ze środkiem
przeciwdziałającym jego powstawaniu.
Mieliście kiedyś na swoim zielonym poletku problem z
grzybami lub „czarcimi kręgami”? Ja miałam grzybki właśnie. Niestety, by grzyby
się nie pojawiały musimy odpowiednio przygotować ziemię jeszcze przed zasianiem
trawy: dokładne oczyścić glebę z różnych resztek roślinnych, użyźnić zbyt suchą
ziemię, opcjonalnie: zamontować instalację nawadniającą.
No dobra. Wszystko ładnie pięknie, ale zapytacie co
zrobić kiedy te grzybki już się pojawiły?
- regularna pielęgnacja trawnika - usuwanie resztek po koszeniu
- wertykulacja trawnika - ok 3-4 razy w sezonie. Tak, tak! Jeden raz nie wystarczy moje drogie! Czytałam, że istnieje nawet aerator w płynie KLIK
- nawożenie nawozami bogatymi w azot
- stosowanie preparatów zawierających związki miedzi
Podsumowując. Co należy bezwzględnie zrobić, by
cieszyć się zieloną, soczystą i bujną trawą przed swoim domem? :
1. Częste koszenie
2. Usuwanie resztek po koszeniu
3. Aeracja i wertykulacja
4. Stosowanie nawozów bogatych w azot
5. Częste nawadnianie - na sam deszcz
nie ma co liczyć!
6. Stosowanie preparatów zwalczających
chwasty, grzyby
Myślę, że jeśli zastosujemy się do tych wszystkich zaleceń, to będziemy mogli
cieszyć się trawnikiem prawie jak z katalogu :)
Wiem, że wymaga to sporego nakładu czasu, pracy, a także finansów. Jednak
jeśli zależy nam na trawie, a nie na suchym poletku, to chyba warto trochę
zainwestować wysiłku i pieniędzy rzecz jasna! Ja mniszki usuwałam ręcznie, a
każde koszenie trawnika (póki co) funduje mi naturalny peeling z powodu kurzu
wydobywającego się spod kosiarki. Niemniej liczę, że sytuacja się poprawi i kiedyś
znów będę lubiła "spacery z kosiarką” :)
Oj kochana skąd ja znam ten ból...
OdpowiedzUsuńMój mąż co roku pryska chwasty jednak co roku pojawiają się nowe :(
W tym roku to nawet trawę szlag trafił i trzeba odsiewać :( Ech to taka syzyfowa praca.
Powodzenia i pozdrawiam
dokładnie "syzyfowa praca" :((
UsuńJa uwielbiam zapach koszonej trawy ale mam na nią uczulenie...
OdpowiedzUsuńZapach tez uwielbiam, nieodmiennie kojarzy mi się z zapachem arbuza :))
UsuńJa na szczęście nie musze kosic, bo to zadanie męża i wujka a więc nie przejmuje się tym czy są mlecze czy też nie.
OdpowiedzUsuńto farciara z ciebie.... u mnie ktos doszedł do wniosku, że skoro i tak siedze w domu to powinno byc moim zakichanym obowiązkiem! cóż.....ale ten sam ktoś nie chce mi stworzyc lepszych warunków do pracy w ogrodzie :(
UsuńO jak ja się cieszę, że nie mam ogródka:) Rodzice mają działkę i tata zajmuje się koszeniem trawy a moje dziecię z babcią wyrywają chwasty :D
OdpowiedzUsuńTo pomocne masz swoje dziecię :) a posiadanie ogródka ma swoje plusy i minusy....jak wszystko :)
UsuńA ja bym chciała mieć ogródek, najlepiej przy domu :). Można pomarzyć, co?
OdpowiedzUsuńMarzenia kochana nie kosztują ;))))))
UsuńFiu, fiu, będę musiała o tym pamiętać jak kiedyś dorobię się takiego kawałka ogródka.
OdpowiedzUsuńA Teściowi chyba zafunduję takie podkładki pod buty, bo jemy zawsze się marzył "Trawnik idealny", ale swoje marzenia ogranicza do koszenia trawy + chwastów ;)
Pozdrawiam i po długiej przerwie zapraszam na www.wspolczesna-mp.pl
Te kolcowate buty świetnie działaja tez na kondycję tego co je nosi :)
UsuńTakie buciki by mi się przydały. Może pomogłyby mi schudnąć i polepszyć stan mojego trawnika ;)
OdpowiedzUsuńDoskonale wzmacniaja uda :)) po kilku minutach chodzenia czujesz sie jakbyś weszła kilka pięter po schodach!!
UsuńUuuu kochana - cóż za wiedza 😀. Ja mam łąkę zamiast trawnika. Polecam. Nawet jak trawa uschnie, to kwiotki będą 😉
OdpowiedzUsuńłąka ma swój piękny urok, ale teść lubi miec przystrzyzona trawkę :(
UsuńUuuu kochana - cóż za wiedza 😀. Ja mam łąkę zamiast trawnika. Polecam. Nawet jak trawa uschnie, to kwiotki będą 😉
OdpowiedzUsuńJa kosić lubię :-) Traktuję to jako swego rodzaju fitnes czy aerobik i nikomu nie daję przejąć kosiarki :D Ostatnio musielismy kupić nową to teraz się lansuje z nowymi czterema kółkami haha :-)))
OdpowiedzUsuńfakt, działa jak kilka minut ćwiczeń, ale zależy w jakim stanie masz trawnik :)
UsuńHmmm... Jestem prawie pewna że pisałam komentarz pod tym postem i go nie widzę... Czyżbym nie klikneła na koniec opublikuj...? Ech... :-(
OdpowiedzUsuńfaktycznie, też nie widzę, a czasami sa podwójnie.....czasem blogspot mnie naprawdę irytuje!!
UsuńU nas rośnie tego zielska(mleczu) że aż mamy go dosyć. A trawy mamy do koszenia 20 arów także znam ten ból....;-)
OdpowiedzUsuńuuuu grubo :( współczuję! tyle to aż nie mam, teraz walczę z mchem :)
UsuńJestem pod wrażeniem. Bardzo dobry artykuł.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę!
UsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa w sumie lubię kosić trawę, ale najbardziej denerwuje mnie to jak znikąd nagle pojawiają się różne chwasty. Już nawet czytałem na stronie https://www.substral.pl/chwasty-na-trawniku-odchwaszczanie-trawnika jak należy traktować takie chwasty na trawniku i chyba muszę się porządnie za nie zabrać.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie zostało to napisane.
OdpowiedzUsuńAkurat ja bardzo chwalę sobie koszenie i mogę powiedzieć, że jak najbardziej jest to przyjemna czynność. Tym bardziej, że od niedawna posiadam kosiarkę samojezdną https://garden-system.pl/kosiarki-samojezdne-c72 to wiem, że właśnie dzięki niej całość koszenia idzie mi sprawniej i szybciej.
OdpowiedzUsuńSporo osób błędnie myśli, że trawnik to mnie pracy w ogrodzie :) Mam wrażenie - że pracy od trawnika tylko więcej niż od drzew czy krzaków. Na strony słoneczne polecam trawę Sahare . Potrzebuje trochę mniej wodę.
OdpowiedzUsuńtrawę Sahare
Ja akurat bardzo lubię pracować w ogrodzie i w sumie koszenie nie sprawia mi żadnego problemu. Jestem także zdania, że jak napisano w https://zbudujmydom.pl/artykul/jaki-hydrofor-do-podlewania-ogrodu-kupic to w sumie posiadanie hydroforu jest bardzo fajną sprawą.
OdpowiedzUsuńAkurat jeśli chodzi o mnie to ja akurat samo koszenie trawy lubię i teraz już w końcu mam bardzo ładny trawnik. Polecam każdemu zapoznanie się w wpisem https://www.lovethegarden.com/pl-pl/artykul/zakladanie-trawnika-z-nasion-trawy-samozageszczajacej gdzie dokładnie zostało opisane to jak zakłada się trawnik z nasion trawy samozagęszczającej.
OdpowiedzUsuńJa raczej nigdy nie narzekałem na samo koszenie trawy, gdyż lubię zajmować się ogrodnictwem. Wiem także z doświadczenia jak ważne jest podlewanie naszego trawnika. Bardzo fajnie to zostało opisane w https://expodom.pl/jak-prawidlowo-podlewac-trawnik/ i polecam przeczytanie tego wpisu.
OdpowiedzUsuń