źródło : TEMYSLI.PL
Niedziela - niby fajny dzień, bo weekend i takie tam. Jednak czasem dopada człowieka podły nastrój w najmniej dla nas zrozumiałym czasie. Wszystko cię irytuje, potęguje zły humor, gdzie nie spojrzysz tam wciąż coś do zrobienia. Do tego źle się czujesz. Nie chcesz się wyżyć na najbliższych, no bo to jednak byłoby niesprawiedliwe. Masz ochotę się wykrzyczeć albo trzasnąć drzwiami zostawiając wszystko za sobą i schować się w mysiej dziurze? Domownicy narzekają, że chodzisz i "warczysz"? Tak mam dziś ja! Od rana wszystko jest nie tak jak powinno......Rozlałam kawę, dziecko co chwilę coś ode mnie chce i absorbuje sobą wszystkich dookoła przez cały czas. Powraca znienawidzony ból gardła, który nie chce mnie opuścić od dłuższego czasu, do tego comiesięczna migrena zaczyna "pukać do mych drzwi". Wszystko za co się złapię...cóż, po prostu mi nie wychodzi!
Co robić, gdy dopadnie cię podły nastrój?? Oto kilka moich sposobów:
- Zamknij się na chwilę w oddzielnym pomieszczeniu i posiedź w ciszy
- Wyjdź na spacer, np. pobiegać - przy sprzyjających warunkach pogodowych i zdrowotnych rzecz jasna
- Załóż słuchawki i posłuchaj ulubionej muzyki
- Zagarnij na chwilę dla siebie łazienkę i zorganizuj sobie domowe spa ( maseczka na twarz, włosy; malowanie paznokci, długa kąpiel przy zapachowych świeczkach itp itd)
- Usiądź w kąciku, z dobrą kawą i książką
- Spotkaj się z koleżanką albo chociaż wymień z nią kilka sms-ów, maili
- W miarę możliwości finansowych/czasowych wyrwij się "na miasto" i kup sobie choćby najmniejszy drobiazg, ale taki, który sprawi wyłącznie Tobie przyjemność
- Poszperaj w internecie - tam zawsze znajdziesz jakieś milusie, poprawiające nastrój fotki
- Zjedz coś co jest warte grzechu....kawałek czekolady, ulubiony batonik :)
Kiedy jednak jestem tak zwyczajnie zła, wkurzona wręcz dobitnie, to wiecie co mi pomaga? Sprzątam!!! Tak, naprawdę , zamiast dać sobie spokój ze wszystkim i wszystkimi, to korzysta na tym moje domostwo, bo najzwyczajniej rozładowuję swoja złą energię na sprzątaniu :)
Proponuję połączyć kilka pomysłów naraz :) PRZEDE WSZYSTKIM poproś domowników o to, by dali ci chwilę wytchnienia, kawałek przestrzeni i najlepiej się do Ciebie nie odzywali!!!!!!! Mogliby przypadkiem zostać ofiarami Twojego podłego nastroju, a po co potem przepraszać, po co robić przykrość??
Muszę przyznać szczerze, że ja najchętniej sięgam po coś słodkiego lub wręcz przeciwnie - wychodzę pobiegać, czy ruszam na trasę z kijkami. Dziś niestety złe samopoczucie fizyczne ograniczyło mnie do ulubionej kawy ( Douwe Egberts, orzechowa) przy pachnącej świeczce i blogu. Do tego słuchawki z ulubioną muzyką, choć czuję że już na nie czas, bo zbyt duża ilość dźwięków też bywa dla mnie irytująca ;) Nie ma to jak cisza i spokój!!
A Ty masz swoje sprawdzone sposoby?? Chętnie się o nich dowiem, może podziałają lepiej :) Jeśli któryś z mojej listy komuś pomoże - BOSKO!!!
Pozdrawiam życząc, Wam (mimo wszystko) przyjemnego niedzielnego popołudnia i jak najmniej takich "kiepskich dni" jak mój dzisiaj!!!
źródło ; www.radosnie.pl