Pokazywanie postów oznaczonych etykietą obrona prze psem. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą obrona prze psem. Pokaż wszystkie posty

Pies na drodze

Do napisania dzisiejszego postu skłoniła mnie sytuacja jaka miała miejsce niedawno w mojej okolicy.
Otóż, jechaliśmy z mężem rowerami, gdy na ulicy zobaczyliśmy potrąconego psiaka! Zwierzę żyło, krwawiło i poruszało jedynie delikatnie łebkiem. Ten kto potrącił tego kundelka nie mając serca ani sumienia, po prostu odjechał..... Ludzka znieczulica jest przerażająca :(
Sama widząc taką sytuację nie bardzo wiedziałam co zrobić, gdzie zadzwonić. Wiedzieliśmy jednak jedno : TRZEBA ZAREAGOWAĆ! Pierwsze co przyszło mi do głowy, to telefon do straży miejskiej. Nie posiadałam przy sobie żadnego "namiaru" na weterynarza, ale uznałam, że strażnicy powinni coś na to zaradzić. Sami baliśmy się zwierzaka ruszyć z dwóch prostych powodów :
  1. Pies był potrącony, każdy minimalny ruch mógł  tylko pogorszyć jego stan.
  2. Ranne zwierze, nam nieznane, nigdy nie wiadomo jak zareaguje na Twoją chęć pomocy.Może nie zrozumieć, że akurat Ty chcesz mu pomóc. W końcu jakiś człowiek sprawił mu ból. Jak reaguje w takiej sytuacji pies, czy jakiekolwiek inne stworzenie? Nigdy nie wiadomo!


Czytaj dalej...
Zwykłej Matki Wzloty i Upadki © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka