Na wiosnę jak znalazł - nowości od Egmontu

 Pogoda nas rozpieszcza. W ciągu ostatniego tygodnia każdy mógł doświadczyć wszystkich czterech pór roku bez opuszczania swojego domostwa. Gdyby tylko nasze organizmy nadążały za tą dynamiczną aurą… Na szczęście już za niecały tydzień oficjalnie powitamy ukochaną Panią Wiosnę. Oby tylko była stabilną, dobrze sytuowaną damą, nie zaś rozemocjonowaną nastolatką. W oczekiwaniu na jej przyjście polecam zaznajomić się z nowościami od Egmontu. To doskonała odskocznia od codziennych trosk, czy kapryśnej pogody. Kilka tytułów było mi dane przeczytać i mówię Wam: Na wiosnę jak znalazł!
 
nowości od Egmontu
nowości od Egmontu

Kumpelki (tom 4): Selfie z kumpelkami – Ktoś coś pisał o rozemocjonowanych nastolatkach? No to tutaj mamy ich w stężeniu przyprawiającym o zawrót głowy, palpitacje serca i niewydolność oddechową razem wzięte. Perypetie Jessici i jej kumpelek polubi każdy miłośnik serii „Sisters”… ale nie tylko. W tych przezabawnych historyjkach odkrywamy tajemnice dziewczęcych przyjaźni, trosk oraz całego spektrum nastoletnich emocji. Jak to jest być „nową” w szkole? Czy blond włosy zobowiązują? W jaki sposób skutecznie wkręcić chłopaków? W tym tomie poznacie odpowiedzi na powyższe pytania. Nierozgarnięta Rona, czy „nowa” Bella to główne bohaterki (obok Jess oczywiście), które kradną poszczególne kadry komiksu. Sportretowane w krzywym zwierciadle relacje przyjaciółek doskonale wpłyną na Wasze humory – gwarantuję! Jak dla mnie najnowsze „Kumpelki” nadal trzymają poziom, o co nie tak łatwo patrząc na częstotliwość wydawania kolejnych części. Brawo!
 
 
Kumpelki - Selfie z kumpelkami
nowości od Egmontu, Kumpelki - Selfie z kumpelkami

 

Asteriks: Imperium Smoka – Najnowsza odsłona kultowej serii zbiegła się w czasie z kinową adaptacją przygód dzielnych Galów o tym samym tytule. W „Imperium Smoka” stajemy się świadkami dalekowschodnich intryg i knowań. Nasi niestrudzeni bohaterowie: Asteriks i Obeliks odbywają daleką podróż do Chin by ratować cesarzową, która wskutek zamachu stanu została uwięziona przez nikczemnego Deng Tsin Quina (fani zespołu ABBA, puszczam oczko!). W misji biorą też udział przedstawicielki piękniejszej części egzotycznego kraju: księżniczka Fu Yi (ekranowa postać zdecydowanie nie jest „fuj”!) oraz wojowniczka Fang Ga (bardzo trafione imię). To do nich będą smalić cholewki nasi Galowie. Książkowa wersja historii wydana została w formie opowiadania wzbogaconego komiksowymi ilustracjami. Wiem, że nie każdemu może przypaść do gustu taka odsłona Asteriksowych przygód (sam nie jestem fanem). Niemniej, opowieść pozostaje jak najbardziej w duchu znanych i uwielbianych komiksów. Jest zatem spora dawka wspaniałego humoru (w tym odwołania do współczesności), nietuzinkowa intryga no i cudne ilustracje. Jako uzupełnienie polecam obejrzeć również film. W obu przypadkach przednia zabawa gwarantowana!

 

Asteriks Imperium smoka
Asteriks Imperium smoka

Ptyś i Bill (tom 11): Pies Idealny – Najnowsza część popularnej serii, w której wszystko jest takie jak powinno. Bill nadal zachowuje się jak na sprytnego oraz zwariowanego psa przystało. Ptyś próbuje dotrzymać mu kroku i ustrzec przyjaciela przed nowymi kłopotami. Ojciec zaś, pomimo wyczynów wspomnianej dwójki nadal ma kruczoczarne włosy. W skrócie: dzień jak co dzień! Ciężko znaleźć coś, co odbiegało by w tym tomie od znanych doskonale „ptysiowych” standardów. I nie jest to w żadnym razie zarzut, a potwierdzenie, że sięgając po najnowszy tom przygód Ptysia i Billa poczujecie ten sam klimat co w poprzednich odsłonach cyklu. Jako mąż i ojciec muszę jednak wspomnieć o historyjkach z głową rodziny w roli głównej. Zwłaszcza wakacyjna opowiastka o kąpieli w morzu (a raczej chęci kąpie) podbiła moje serce, gdyż wyglądała jakoś dziwnie znajomo. Hmmm… Może kolega mi kiedyś opowiadał, sam nie wiem J. W każdym razie zachęcam, zwłaszcza nieco młodszych czytelników. Nowy “Ptyś I Bill” to stary dobry gwarant mile spędzonego czasu.

 

Ptyś i Bill Pies idealny
Ptyś i Bill Pies idealny

Turbogalop (tom 3) – Nigdy nie byłem wielkim pasjonatem koni. Po lekturze „Turbogalopu”… nadal nim nie jestem. Zrozumiałem za to jak ciężką pracę trzeba wykonywać codziennie w takiej szkółce jeździeckiej oraz jak dużo frajdy może dać przebywanie w towarzystwie kopytnych druhów. Najnowszy tom serii ponownie pozwala nam zajrzeć za kulisy klubu jeździeckiego, zarządzanego twardą ręką przez nieustępliwą Monikę. Wraz z kilkoma pomocnikami (m.in. synem Romeo i uroczym pijaczyną Albercikiem) rozpoczyna kurs dla nowych adeptów końskiej jazdy. Oczywiście, jak nakazuje tradycja, nic nie idzie zgodnie z planem. Kolejne próby nauczenia czegoś ludzi i koni kończą się spektakularnymi katastrofami. Nam pozostaje jedynie pokładać się oraz rżeć ze śmiechu poznając kolejne przygody w jedynej w swoim rodzaju szkółce. „Turbogalop” trafia do mnie pod względem poczucia humoru w 100%! Nadaje dokładnie na tych samych falach co ja, dzięki czemu z ogromną przyjemnością chłonę kolejne tomy. Skoro mnie się podoba, to Wam tym bardziej powinno przypaść do gustu. Nie zwlekajcie więc i galopem pędźcie po własny egzemplarz tego komiksu!         

 

Turbogalop tom 3
Turbogalop tom 3

 

 

https://egmont.pl/komiksy-dla-dzieci

 

Zwykłej Matki Wzloty i Upadki © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka