Nie wiem dokładnie kiedy i gdzie zaczął się ten istny szał na roślinę jaką jest monstera. Wiem jednak, że od kilku miesięcy jest dosłownie wszędzie. Dziwę się, że jeszcze nie wyskakuje mi z lodówki kiedy ją otwieram. Przepiękne liście monstery stały się motywem przewodnim w wielu dziedzinach: od wzoru na kubkach, po pościele, czy damskie sukienki. Sporo osób zapragnęło mieć ją również w doniczkach w swoich domach. Monstera to modna roślina, ale jak ją pielęgnować?
![]() |
Monstera dziurawa - modna roślina, jak ją uprawiać |
Monstera dziurawa, czyli Monstera Deliciosa, ma przede wszystkim przepiękne liście. To one przykuwają naszą uwagę i to na nich skupia się sporo osób projektując choćby ubrania, czy biżuterię. Jest to roślina tropikalna. Naturalnie występuje między innymi w Meksyku, Gwatemali, czy na Kostaryce. Rośnie powoli, ale średnica jej pięknych liści osiąga nawet 60cm. W środowisku naturalnym Monstera wspina się po drzewach. Natomiast hodując ją w domu, musimy jej zapewnić podpory. Przepiękne liście tej rośliny nie od razu są dziurawe. Dopiero starsze egzemplarze wypuszczają te, dobrze nam znane liście.
Monstera dziurawa - jak ją uprawiać
Ma niewielkie zapotrzebowanie na światło. Dlatego, podobnie jak skrzydłowkwiat, który opisywałam jakiś czas temu, idealnie nadaje się do mieszkań z małą ilością słońca. Jeśli blaszka liściowa Waszej roślinki stałą się wyblakła, to oznacza, że była narażona na zbyt mocne światło. Przy większym nasłonecznieniu będzie wypuszczać drobniejsze liście, co nie jest takie złe dla kogoś kto marzy by ją mieć w swoim mieszkaniu mimo niewielkiego metrażu :) Należy jednak pamiętać, że zbyt ciemne pomieszczenia powodują, że na monsterze pojawią wełnowce, które możemy usunąć przy pomocy wacika nasączonego alkoholem. Możemy tez zastosować oprysk z roztworu z oleju rzepakowego.
Natomiast jeśli na Waszych zielonych "pupilach" znajdziecie czarne plamy, to oznacza iż było jej za zimno. Optymalna temperatura dla tego gatunku mieści się między 18 a 21 stopnie Celsjusza.
![]() |
Monstera dziurawa - modna roślina, jak ją uprawiać |
Podlewanie Monstery dziurawej nie jest uciążliwe. Nie wymaga ona bowiem częstego uzupełniania wody. Wystarczy raz w tygodniu, a jeśli dolne liście żółkną lub brunatnieją, to oznacza, że ją przelaliście! Nie martwcie się, że musicie się pozbyć ukochanej rośliny. Wystarczy przesuszyć podłoże i ograniczyć nawadnianie.W okresie zimowym, w nieogrzewanym pomieszczeniu, wystarczy podlewać raz na dwa tygodnie. Natomiast latem, monstera będzie wdzięczna za zraszanie lub nawilżanie liści. Suche powietrze powoduje ich zasychanie.
Duże piękne liście, by takimi pozostały, musimy oczyszczać z kurzu przy pomocy wilgotnej szmatki. Ciekawostką jest fakt, że każdy liść jest inny. Na pierwszy rzut oka tego nie zauważymy, jednak każdy ma inny rozkład dziur. Młode egzemplarze mają liście kształtu sercowatego.
Monstera dziurawa - choroby, szkodniki, rozmnażanie
Do chorób, które najczęściej atakują te modną roślinę należy plamistość liści filodendronu. Objawia się ciemnobrązowymi i szybko powiększającymi się plamami. Natomiast zgnilizna korzeni i podstawy pędu to choroba atakująca przede wszystkim sadzonki podczas ukorzeniania.
Przędziorki pojawiają się, gdy w powietrzu jest zbyt niska wilgotność. Nie ma w tym nic dziwnego, skoro środowiskiem naturalnym monstery są tropiki.
Rozmnażanie nie jest trudne. Z dorosłych osobników pobieramy sadzonki, które wkładamy do płaskiego naczynia. Na dno kładziemy odrobinę węgla drzewnego i wypełniamy wodą. Aby nasza sadzonka się ukorzeniła, powinniśmy jej zapewnić temperaturę między 24, a 27 stopni Celsjusza.
Przesadzanie Monstery wykonujemy raz w roku, Kiedy roślina osiągnie metr wzrostu wystarczy wymieniać górną warstwę ziemi.
Cechą charakterystyczną Monstery dziurawej jest posiadanie długich korzeni, które w warunkach naturalnych pomagają jej wspinać się po pniach drzew. Nawet jeśli Wam się one nie podobają, nie obcinajcie ich, gdyż dzięki nim roślina pobiera wodę i składniki pokarmowe.
Jakiś czas temu pisałam artykuł o roślinach domowe, które są trujące KLIK. Niestety należy do nich właśnie Monstera dziurawa. Zatem mimo iż jej wprost cudowna i mnóstwo ludzie się nią zachwyca, inspiruje, jej liście i łodygi posiadają sok, który jest trujący. Powinniśmy ją trzymać z daleka od dzieci, a podczas zabiegów pielęgnacyjnych zakładać rękawiczki ochronne.
A Wy macie w domu Monsterę lub coś na czym jest wzór jej liści?
Monstera jest zjawiskową rośliną - ale ja się do ogrodnictwa niestety totalnie nie nadaję ;) Nawet kaktusy wykończę ;)
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie. Ja również nie nadaje się do roślin. Ale ten Monster jest piękny, sam w sobie.
Usuńwspanaile się prezentuje zarówno w domu, jak w biurowcach
OdpowiedzUsuńW dużych firmach fajnie wypełnia przestrzeń :)
UsuńJa właśnie tą roślinkę kojarzę z biurowców, ale co ciekawe jak za dzieciaka jeździłem z ojcem do jednostek wojskowych, to tam też często na korytarzach jako zielony aspekt znajdywała się właśnie ona. Moim zdaniem nie nadaje się do małego mieszkania, ale można ją spotkać w wieżowcach na wspólnych korytarzach pięter, szczególnie tych wybudowanych w latach 70-80.
OdpowiedzUsuńA widzisz, kiedyś była bardzo popularna, ale nikt jej tak nie rozpowszechnił :)
UsuńW latach 70-80 nie była modna a miałam taką w domu , prawie na dwa metry. Teraz na fali mody podrozal strasznie.
OdpowiedzUsuńTeraz więcej jej nawet jako motyw przewodni niż roślina trzymana w domu, czy biurze :)
UsuńA popatrz, rzeczywiście jest moda, a w sumie nawet sobie nie uświadomiłam...W domu jej nigdy nie miałam, ale rzeczywiście motyw jest wykorzystywany na tak wielu rzeczach, ubraniach, dodatkach
OdpowiedzUsuńSukienkę dostać z takim wzorem bywa ciężko, szybko znikają ze sklepu :)
UsuńBardzo przydatny wpis, monstery są piękne, pamiętam te u babci, ona była modna już w latach osiemdziesiątych (babcia, nie monstera, ona wtedy była poprpstu w wielu domach)😂
OdpowiedzUsuńA że w tedy nie było instagrama, to nikt nie wiedział jak popularna jest :)
UsuńU mnie by idealnie pasowała... mało światła, niezbyt wymagająca jeśli chodzi o podlewanie i naprawdę piękna! Ale póki co, wolę nie ryzykować, bo Lilka, wszystko ostatnio liże...i jak zauważyłam robi to chyba nieświadomie :)
OdpowiedzUsuńTo faktycznie bezpieczniej jest odczekać :)
UsuńJa potrafię tylko fiołkami się opiekować - wszystko inne pada.
OdpowiedzUsuńTo masz wyjątkową rękę, bo fiołki są kapryśne :)
UsuńTej rośliny ciągle jeszcze brakuje w mojej domowej dżungli. Kiedyś ją sobie kupię ;)
OdpowiedzUsuńJa też nie mam jej w domu, ale czasem sobie na nią popatrzę w pracy :)
UsuńA ja widzę ją pierwszy raz :)
OdpowiedzUsuńCzyli ominęło cię całe to szaleństwo :)
UsuńPóki co, mam sztuczną, bo pewnie prawdziwa by ze mną nie wytrzymała :D
OdpowiedzUsuńJa mam kilka sztucznych liści jako eksponaty do zdjęć!
UsuńMam w domu, od jednego małego listka wyhodowaną, teraz zajmuje już cału kąt w pokoju, mega liście. :)
OdpowiedzUsuńCzyli od początku masz możliwość obserwować zmiany jakie w niej zachodzą!
UsuńI jak błyskawicznie rośnie, zastanawiamy się, co z nią zrobimy, kiedy zajmie już pół pokoju. ;)
UsuńŁadnie wygląda, ale mnie osobiście jakoś nie kusi ;-))
OdpowiedzUsuńMnie bardzo, ale mam za mało miejsca!
UsuńTym wpisem spdasz mi z nieba. Mma w domu dwie monstery, jedna kupiona jedna od siostry. Dzięki za poradnik
OdpowiedzUsuńTen wpis jest dzięki Tobie ;)
UsuńMój dziadek miał tę roślinę, ogromną, na pół pokoju, ale wtedy nikt nie mówił na to monstera, tylko filodendron :)
OdpowiedzUsuńMusiała wyglądać obłędnie!
Usuńkojarzy mi się z dzieciństwem
OdpowiedzUsuńChyba sporo osób ją miało :)
UsuńMialam ja kiedyś serio i świnka mi podjadala liście 😲
OdpowiedzUsuńCzy świnka przeżyła? :)
UsuńPamiętam ją z dzieciństwa ! ;)
OdpowiedzUsuńChyba tylko ja jej nie znałam :)
Usuńmonsterę mam od ponad dwóch lat, przytargałam ją z wielkim ciążowym brzuchem i jest z nami do dziś. Pieknie rośnie mimo, że sezonowo męczą ją dzieci lub koty
OdpowiedzUsuńWażne, by jej nie zjadali :)
Usuńzawsze myślałam jak ta roślina się nazywa :)
OdpowiedzUsuńTeraz już znasz i nazwę i wiesz jak ja pielęgnować ;)
UsuńPięknie wygląda, ale zajmuje sporo miejsca, wiec u mnie tego miejsca by nie miała :)
OdpowiedzUsuńTak, znam ten ból :) Niby mieszkam w domu, ale swój metraż mam niewielki!
Usuń