Jesteście
„EKO”? Lubicie zdrowo się odżywiać i żyć w zgodzie z kapryśną matką naturą? „Tak,
oczywiście, że dbam o siebie i otoczenie. Przecież codziennie biorę prysznic
(wanna jest passe, bo za dużo zużywa wody), buźkę zawsze umaluję, pazurki dokleję.
A poza tym sporo biegam, pływam i żongluję, segreguję śmieci, sprzątam po swoim
piesku kupy oraz jem od groma warzyw oraz owoców”. No i super! Najważniejsze w
tym całym szaleństwie jest fakt byśmy my sami czuli się szczęśliwi i w miarę
możliwości zrelaksowani. A jeśli już mówimy o relaksie „made in Poland”, to
przed oczami od razu pojawia nam się... ogródek działkowy (albo jak kto woli R.O.D.O.S.
- Rodzinny Ogródek Działkowy Otoczony Siatką).
Marzenie każdego homo sapiens
zmęczonego codzienną pracą i miejskim gwarem, a także zmora wyżej wymienionego,
czekająca co sezon na wygrabienie, podlanie, skopanie, wypielenie, posianie,
skoszenie, opryskanie, nawiezienie... Ufff! No i teraz można wreszcie odpocząć.
Usiąść na tarasie ze szklanką chłodnego napoju z wizerunkiem przekreślonych
kluczyków samochodowych. Książka u boku, cudowny widok oraz zapach kwiatów
atakujący nozdrza, brzęczące pszczółłłłł.... hrrrrrr! Hrrrrrr!
Tak
jest. Posiadanie własnego ogródka to nie przelewki lecz ciężka regularna praca.
Można rzecz jasna nic nie robić, ale wówczas spodziewajcie się, że pewnego dnia
Wasz ogrodzony teren wypoczynkowy zamieni się w najsłynniejszy w okolicy squot.
Co to takiego? Chyba lepiej nie wiedzieć. Na szczęście mam dziś dla Was
wspaniałą nowinę! Teraz każdy może bez najmniejszego wysiłku stać się
właścicielem wymarzonego ogródka. Co prawda nie będzie to ogród
warzywno-owocowy, a jedynie (?) kwiatowy zakątek. Ale za to urządzicie go w
całości wedle własnego upodobania. I to nie ruszając się z pokoju, wraz z pozostałymi
domownikami. Aha! Uwaga tylko na koty...
Wydawnictwo
gier REBEL uraczyło nas niedawno wspaniałą grą o wszystko mówiącym tytule
„Ogródek”. Jeśli pamiętacie ich wcześniejszy hit „Domek” i w dodatku, tak jak
Zwykła Rodzinka, zostaliście nim oczarowani, to koniecznie musicie zapoznać się
ze wspomnianą najnowszą propozycją. W „Ogródku” stajemy się wykwalifikowanymi
ogrodnikami, których jedyną życiową misją jest obsadzenie wszelkim kwieciem jak
największej liczby rabatek. I już! Resztę doczytacie w instrukcji... Żarcik! :) Nie
byłbym sobą gdybym nie postarał się choć trochę przybliżyć Wam zasady
rozgrywki. A czy zrobię to ciekawie, tudzież przejrzyście i z sensem - ocenicie
jak zwykle sami.
Pierwszą
rzeczą, o której pomyślałem ujrzawszy pudełko oraz jego zawartość było: „Rety!
Jakie to jest ładne!”. Rzeczywiście, od strony graficznej „Ogródek” prezentuje
się naprawdę wyśmienicie. Pudełko wzorowane na drewnianą skrzynkę, kafelki z niejako
namalowanymi wizerunkami kwiatów mieniące się feerią barw, trójwymiarowa składana
mini-taczka, urocze żetony w kotki... Wszystko to sprawia, że nasz humor
momentalnie ulega poprawie, a sami od razu mamy chęć zatonąć w grze by jak
najdłużej z nią obcować. I muszę stwierdzić, że jest to jak najbardziej
wykonalne, gdyż zasady (o których za chwilę) są naprawdę proste, zaś jednorazowe
ukończenie „Ogródka” skradnie około godziny Waszego cennego czasu. Mam jednak
przeczucie, że nie będziecie mieli o te 60 minut żadnych pretensji...
Do gry
można zasiąść w 2, 3 lub 4 osoby, a nawet w pojedynkę! Autor – Uwe Rosenberg pomyślał
także o samotnych graczach, z którymi nikt nie chce się bawić (bo ci np. wolą ślęczeć
przed TV i łykać zdrowe warzywa w formie niezdrowych chipsów). Kategoria
wiekowa 8+ dość bezpiecznie określa dla kogo niniejszy tytuł będzie odpowiedni.
Jednakże i tutaj twórcy dają małą podpowiedź jak uprościć nieco zasady, aby już
5-6-latkowie mogli rozkoszować się tą wspaniałą grą. Wielki plus za takie
podejście!
Przystępując do rozgrywki musimy najpierw przygotować sobie
poszczególne elementy. Na środku stołu umieszczamy planszę – szkółkę kwiatową
(w zależności od liczby graczy korzystamy z odpowiedniej jej strony), a
następnie losowo lokujemy na poszczególnych polach płytki kwiatów i wyposażenia.
W odpowiednim miejscu na krawędzi kładziemy kostkę z jedną kropką do góry. To
swoista trasa, po której będziemy przesuwać kość na zakończenie każdej rundy. Z
pozostałych kafelków tworzymy ścieżkę wokół planszy, zaznaczając jej początek
taczką. Każdy gracz otrzymuje stół ogrodowy mający dwa „tory punktowe”, po
których poruszać się będą kolorowe znaczniki (pomarańczowe i niebieskie). Do
tego losowo dwie rabatki oraz dwa żetony kotów. Pozostałe elementy (żetony
kotów oraz doniczek, płytki uli, parasol i reszta rabatek) umieszczamy z boku
planszy. Gotowi? No to zaczynamy!
Gra
„Ogródek” składa się z wielu tur (w opcji dla 3 graczy aż z 26 + runda
finałowa). Uczestnik podczas swojego ruchu wykonuje następujące czynności:
- jeśli w szkółce kwiatowej na wysokości kostki brakują w linii 3 lub 4 kafelki kwiatów – UZUPEŁNIA je z ułożonej wokół ścieżki, zaczynając od strony taczki
- wybiera z ów linii jeden kafelek i od razu SADZI (umieszcza go) na jednej ze swoich rabatek. Najlepiej w taki sposób, aby nie zakryć namalowanych tam kloszów i doniczek, gdyż to właśnie one po ukończeniu rabatki dają punkty. Można też zamiast kafelka wziąć z puli żeton doniczki i od razu umieścić go na wybranej rabatce.
- przesuwa kostkę na kolejne pole ścieżki – to tzw. FAZA OGRODNIKA
Teraz ruch ma kolejny gracz. Co się jednak stanie, gdy po umieszczeniu danego kwiatka nasza rabatka zostanie zapełniona? Wówczas przed „przekazaniem pałeczki” kolejnemu uczestnikowi należy zliczyć punkty (1 za każdą doniczkę – pomarańczowy pionek i tyle samo za klosz – niebieski znacznik), a następnie przesunąć dowolny z trzech pionków o odpowiednią ilość pól na naszym stole ogrodowym. Dla najszybszych czekają bonusy w postaci kafelka z ulami (za dotarcie pionkiem jako pierwszy uczestnik do końca stołu), żetonu doniczki lub kota, który może być później wykorzystany do uzupełnienia rabatki lub szkółki kwiatowej. Wysadzona rabatka znika do ogólnej puli, znajdujące się na niej elementy wracają do gry, a dzielny ogrodnik otrzymuje kolejne poletko do zagospodarowania.
Wartość na kostce po wykonaniu pełnej rundy wokół szkółki każdorazowo wzrasta o jedno oczko. Gdy pojawi się na niej sześć kropek, wówczas rozpoczyna się runda finałowa, w której reguły ulegają niewielkim, aczkolwiek ciekawym zmianom... Jakim? Niech chociaż to pozostanie na razie moją słodką tajemnicą :)
Zwycięzcą zostaje ten ogrodnik, który uzbierał najwięcej punktów. Proste jak drut.
- jeśli w szkółce kwiatowej na wysokości kostki brakują w linii 3 lub 4 kafelki kwiatów – UZUPEŁNIA je z ułożonej wokół ścieżki, zaczynając od strony taczki
- wybiera z ów linii jeden kafelek i od razu SADZI (umieszcza go) na jednej ze swoich rabatek. Najlepiej w taki sposób, aby nie zakryć namalowanych tam kloszów i doniczek, gdyż to właśnie one po ukończeniu rabatki dają punkty. Można też zamiast kafelka wziąć z puli żeton doniczki i od razu umieścić go na wybranej rabatce.
- przesuwa kostkę na kolejne pole ścieżki – to tzw. FAZA OGRODNIKA
Teraz ruch ma kolejny gracz. Co się jednak stanie, gdy po umieszczeniu danego kwiatka nasza rabatka zostanie zapełniona? Wówczas przed „przekazaniem pałeczki” kolejnemu uczestnikowi należy zliczyć punkty (1 za każdą doniczkę – pomarańczowy pionek i tyle samo za klosz – niebieski znacznik), a następnie przesunąć dowolny z trzech pionków o odpowiednią ilość pól na naszym stole ogrodowym. Dla najszybszych czekają bonusy w postaci kafelka z ulami (za dotarcie pionkiem jako pierwszy uczestnik do końca stołu), żetonu doniczki lub kota, który może być później wykorzystany do uzupełnienia rabatki lub szkółki kwiatowej. Wysadzona rabatka znika do ogólnej puli, znajdujące się na niej elementy wracają do gry, a dzielny ogrodnik otrzymuje kolejne poletko do zagospodarowania.
Wartość na kostce po wykonaniu pełnej rundy wokół szkółki każdorazowo wzrasta o jedno oczko. Gdy pojawi się na niej sześć kropek, wówczas rozpoczyna się runda finałowa, w której reguły ulegają niewielkim, aczkolwiek ciekawym zmianom... Jakim? Niech chociaż to pozostanie na razie moją słodką tajemnicą :)
Zwycięzcą zostaje ten ogrodnik, który uzbierał najwięcej punktów. Proste jak drut.
Nasza
rodzinka pokochała „Ogródek” praktycznie od pierwszego wejrzenia. Owo uczucie dodatkowo
pogłębiło się podczas kolejnych rozgrywek. Jest to bowiem gra niezwykle piękna
wizualnie, atrakcyjna pod względem pomysłu jak i sposobu (motoryki) rozgrywki.
Nie sposób przy tym nie mieć skojarzeń z kultową grą elektroniczną Tetris.
Tutaj także „wpasowujemy” dane kafelki w strukturę naszej rabatki (dzieci mogą
przy okazji ćwiczyć z powodzeniem wyobraźnię przestrzenną), aby jak
najefektywniej zagospodarować dostępny obszar. Nasza 7,5-latka już przy
pierwszym podejściu zrozumiała większość zasad i całkiem nieźle sobie radzi. Ze
względu na czas rozgrywki, z pewnością nie jest to gra, do której przysiądziemy
kilka razy pod rząd. Myślę jednak, że takie dawkowanie spowoduje, iż „Ogródek”
na długo pozostanie w naszych łaskach jako jedna z najulubieńszych gier. Bo
naprawdę ma ku temu ogromne predyspozycje... Polecam zdecydowanie!
Dziękuje
wydawnictwu gier REBEL za możliwość zostania ogrodnikiem i podzielenia się z
Wami tymże doświadczeniem.
Wow! Ależ to rewelacyjne! Totalnie się w tym zakochałam <3
OdpowiedzUsuńTo zupełnie tak jak my 😀
UsuńO kurczaczki, jaka cudna gra! W sam raz dla mojej Zuzki, ona kocha prace w ogrodzie <3
OdpowiedzUsuńWobec tego nie pozostaje nic innego jak... 😀
UsuńAle cudna gra! Jestem zachwycona ;)
OdpowiedzUsuńBardzo relaksująca w dodatku! 😉
UsuńAle świetny pomysł, skuszę się na taką grę. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Na pewno się nie zawiedziesz 😀
UsuńOwoce i warzywa jadam tylko do 20-tej jak dzieci patrzą :) Gra wygląda ciekawie, za pracami w ogródku nie przepadam, ale tak to mogłabym się "pobrudzić" :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie! Nie dość, że pracujesz w ogrodzie, to jeszcze się nie zmęczysz ani nie zabrudzisz 😉
UsuńAle fajna gra!!!
OdpowiedzUsuńPrawda? Zachwyciliśmy się nią jak tylko zobaczyliśmy pudełko...
UsuńJak żyję nie widziałam takie cuda;-) Jak pięknie wydane, jakie pomysłowe.
OdpowiedzUsuń😀 Rebel zaskoczył...
UsuńJa chcę taki ogródek! Świetna, mądra i inspirująca gra - bardzo mi się podoba. A co do ogródka - to my już jemy szczypiorek i rzodkiewkę ze swojego skromnego ogródka;-) Posadziłam też trochę kwiatów i tuje i próbuję zapanować nad działką, aby wyglądała ładnie;-)
OdpowiedzUsuńWażne, żeby mieć frajdę z ogródka. A jeśli na stole pojawiają się jego smakowite plony, to cóż chcieć więcej? 😉
UsuńO rety, jakie to fajne! Najfajniejsza gra jaką widziałam ever!!!
OdpowiedzUsuńCoś w tym musi być skoro wszyscy tak sadzą... tzn. sądzą 😀
UsuńOch wspaniala gra, ja naleze do "szczesliwcow" posiadania ogrodka live ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa, co nie?
UsuńPodoba mi sie ta gra, to chyba jedyny ogódek, jaki by mi sie udał.
OdpowiedzUsuńFakt: Tego nie da się sp...ć! 😀
UsuńKupiłam córce na DD. Już się nie mogę doczekać rozgrywki! :-)
OdpowiedzUsuńUdanej zabawy zatem życzę! 😉
UsuńMarzy mi się piękny ogród za domem... Miejsce jest, czas też by się znalazł, tylko funduszy brak by od podstaw wszystko zrobić... Narazie więc chyba zainwestuję w tą grę :-P
OdpowiedzUsuńMy też tak mamy. Na naszym "ogrodzie" za domem to można co najwyżej kaktusy posadzić i przygarnąć jakiegoś wielbłąda żeby pilnował posesji 😂
UsuńAle grafika! Cudo! Ostatnio coraz więcej gramy, chociaż Polka ma duże problemy z oszukiwaniem i przegrywaniem ;)
OdpowiedzUsuńTo przestańcie oszukiwać dziecko w grach... 😀
UsuńPrzypomniałaś mi, że muszę iść powyrywać trochę chwastów i skosić trawę. :) :)
OdpowiedzUsuńNo to do roboty! 😉
Usuńno proszę jak rodzinnie można spędzić czas
OdpowiedzUsuńPrawda? Miło, spokojnie i wśród kwiatów...
UsuńPiękna szata graficzna - jestem zachwycona!!!
OdpowiedzUsuńPS. Do komentarza dorzucam wniosek-petycję:))
Proszę o zdjęcie miejsca, gdzie trzymacie Wasze gry. Wniosek proszę rozpatrywać bez aluzji;)) Mnie po prostu interesuje Wasz patent na przechowywanie takiej ilości gier. Też lubimy wszelkiej maści planszówki, ale powoli brakuje mi pomysłu gdzie je układać:))
A Wy ciągle kusicie czymś fajnym:))))
Pozdrawiam z Mamelkowa:)
Przekażę ZM żeby przesłała odpowiednie foto 😉 Powiem tylko tyle, że że stolarzem jesteśmy już na "ty" 😂
UsuńU nas też tylko taki ogródek wchodzi w grę :D
OdpowiedzUsuńLepiej taki jak żaden 😀
OdpowiedzUsuńGra planszowa łączy w celu umilenia sobie życia. Mój ogródek już skoszony.
OdpowiedzUsuń{Pozdrawiam
http://goodmorning73.blogspot.com
https://zolza73.blogspot.com
😀
UsuńBrzmi rewelacyjnie i do tego jest taka piękna wizualnie! Chyba sobie zafunduję takie cudo :) Nie mam ogródka to będę uprawiać na planszy :)
OdpowiedzUsuńI nikt nie będzie narzekał, że wokół kręci się tyle kotów 😀
UsuńŚwietny wstęp, od razu się wciągnęłam, ale myślałam, że to o prawdziwym ogrodnictwie będzie :D jak by było, to musiałabym napisać, że "spryskanie" i "eko" to przeciwieństwa! swoją drogą makijaż i doklejane paznokcie też, bo zwiększają ślad węglowy... Jak będziecie kiedyś we Wrocławiu, koniecznie musicie odwiedzić pawilon "2 bieguny" w ZOO ;)
OdpowiedzUsuńWrocławskie zoo już od jakiegoś czasu jest na naszej mapie... 😉
UsuńNie mam kompletnie ręki do roślin, ale takie kwiaty na planszy, to i ja mogłabym sadzić :)
OdpowiedzUsuńCo nie? Taki duży, taki mały może ogród mieć 😀
UsuńWow Farma w 3d ☺ Wygląda super i pewnie grałabym w nią dość często ☺
OdpowiedzUsuńNa początku masz to jej w banku 😀
UsuńWygląda wspaniale! Ja bardzo lubię i gry i ogródki :) Z ciekawości zajrzałam tez do gry DOmek i tez mnie zachęciła :)
OdpowiedzUsuńCiut są do siebie podobne. Którąkolwiek byś wybrała, nie zawiedziesz się!
UsuńŚwietna gra i na dodatek nie trzeba się brudzić pracując w ogródku:))
OdpowiedzUsuńDokładnie tak!
UsuńChyba zanim zacznę planować ogród, powinnam zagrać a tą grę. Wygląda rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńTylko trzeba mieć dużo kotów - tak wynika z gry... 😀
UsuńCzytałam już kiedyś o tej grze, jeszcze nie nasza kategoria wiekowa :)
OdpowiedzUsuńCo się odwlecze to nie uciecze... 😉
UsuńU ciebie kochana dzieci nigdy się nie nudza :)
OdpowiedzUsuńStaramy się...
UsuńCudowne!! Uwielbiam kwiatki, ogrodki itp. a ta pozycja mnie zachwycila!!
OdpowiedzUsuńBrawo dla pomyslodawcy i producenta!!
Przekażemy brawa rzecz jasna 😉
UsuńAle fajna gra. :))
OdpowiedzUsuńNooo! 😀
UsuńZaintrygowałaś mnie, własny ogródek można mieć nawet na dywanie :)
OdpowiedzUsuńI nie trzeba podlewać. No chyba że ktoś bardzo chce... 😉
UsuńWow! Nawet gry w takiej tematyce powstają! A my działamy "na żywo" :) I z ogrodem faktycznie jest maaasa pracy! Klaudia J
OdpowiedzUsuńAle potem nadchodzi czas żeby cieszyć się z efektów tejże pracy, co nie? 😉
UsuńJa ją chcę !:)
OdpowiedzUsuń😀
UsuńFantastyczna gra! Coś dla mnie, bo w ogrodzie jestem noga. W zeszłym roku zapomniałam co w danym miejscu posadziłam, także przekopałam i posadziłam na nowo. Jednak od męża mam zakaz robienia ogródka, bo kompletnie się na tym nie znam, :)
OdpowiedzUsuńDlatego warto zawsze zostawić na początku ścieżki wkopaną torebkę po nasionach 😉
UsuńSuper sprawa, TY to masz talent do wynajdywania tego typu perełek :D
OdpowiedzUsuńCzęsto jest tak, że te "perełki" same nas znajdują 😀
UsuńAktualnie wyprowadzam się z domu, gdzie mam ogródek do blogu, gdzie będę miała zaledwie malutki balkonik. :( ubolewam strasznie! Myślisz, że jak zamienię prawdziwy ogród na te gre to jest cień szans, że uda mi się jakoś pozbierać ?
OdpowiedzUsuńOd czegoś trzeba zacząć stawać na nogi 😉
OdpowiedzUsuńŚwietne!
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam...
UsuńWygląda świetnie! Chyba zaopatrzymy się w taką grę i w ogródku będziemy sobie mile spędzać czas podczas wakacji 🙂
OdpowiedzUsuń"Ogródek" w ogródku: bez ogródek powiem, że zasłużyłaś na tytuł "Zwykłego Ogrodnika" 😀
UsuńJa tu pędzę, żeby zobaczyć ten Wasz ogród a tu taki psikus :)
OdpowiedzUsuńNo przecież jest! Co prawda w małym kartonowym pudełku ale zawsze 😉
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa gra, jeszcze się z nią nie spotkałam :).
OdpowiedzUsuńTeraz już się spotkałaś 😉
UsuńAle super gra - no nie widziałam jeszcze takiej, zachwyciłaś mnie !
OdpowiedzUsuń😀
OdpowiedzUsuń