Splendor: Pojedynek, czyli gra dla dwojga

 Planszowa rozrywka zyskuje ostatnio coraz większe grono wielbicieli. Nie da się ukryć, że obecnie wybór odpowiedniej dla nas gry może przyprawić o mały ból głowy. Czasem więc warto postawić na sprawdzone tytuły, tudzież te oparte na klasycznych rozwiązaniach. Taki jest właśnie „Splendor: Pojedynek”, czyli nowa gra wydawnictwa Rebel, która zachowując ducha pierwowzoru oferuje kilka nowych ciekawych smaczków. Wyróżnia się przede wszystkim tym, iż skrojona została wyłącznie dla dwóch graczy.

 

Splendor: Pojedynek, czyli gra dla dwojga
Splendor: Pojedynek, czyli gra dla dwojga

 Splendor pojedynek, czyli gra dla dwojga

Mój pierwszy kontakt z oryginalnym „Splendorem” dotyczył edycji Marvel (recenzja tutaj), a więc nieco odmiennego graficznie wydania pierwowzoru. Nie zmieniło to bynajmniej odbioru samej gry. Wszyscy w domu wręcz oszaleliśmy na punkcie tego tytułu rozgrywając raz za razem kolejne partie. Teraz przyszedł czas na odświeżenie formuły kolekcjonowania drogocennych kamieni i punktów prestiżu z kart. „Splendor: Pojedynek” zdecydowanie nie wypiera się swojego pochodzenia, będąc jednocześnie świeżym powiewem dla ogranej już kultowej marki.

Tak jak wspomniałem na wstępie, jest to gra dla dwojga. Przełożyło się to na rozmiary samego pudełka, które w naprawdę kompaktowych wymiarach zdołało pomieścić wszystkie niezbędne elementy. Dzięki temu możemy „Splendor: Pojedynek” zabrać ze sobą w każdą podróż. Mniejsze gabaryty nie oznaczają przy tym uboższej zawartości. Dostajemy elementy znane z oryginalnego „Splendora” jak karty klejnotów podzielonych na trzy poziomy, kafelek zwycięstwa, karty monarchów, czy znaczniki klejnotów. Dodatkowo pojawiają się nowe elementy w postaci zwojów przywilejów oraz planszy, na której w określony sposób wykładane są znaczniki. I te nowe rozwiązania (wzbogacone o dodatkowe akcje niektórych kart) robią różnicę!

 

Splendor: Pojedynek, czyli gra dla dwojga
Splendor: Pojedynek, czyli gra dla dwojga


Splendor: Pojedynek, czyli gra dla dwojga
Splendor: Pojedynek, czyli gra dla dwojga


Splendor: Pojedynek, czyli gra dla dwojga
Splendor: Pojedynek, czyli gra dla dwojga

Zasady gry są generalnie niezmienne. Będąc jubilerskim mistrzem dążymy do osiągnięcia większego prestiżu wśród gildii niż nasz rywal. Aby to osiągnąć kolekcjonujemy drogocenne kamienie, wymieniając je później na karty klejnotów. Rozbudowywanie talii daje nam w kolejnych turach określone możliwości zakupowe (za sprawą premii) oraz punkty prestiżu i sporadycznie umiejętności. Wszystko to ma nas przybliżyć do końcowego sukcesu, którym jest spełnienie jednego z trzech warunków określonych na kafelku zwycięstwa. Są to: zdobycie 20 punktów prestiżu lub zdobycie 10 koron (widnieją na niektórych kartach klejnotów) lub zdobycie 10 punktów prestiżu na kartach tego samego koloru. Brzmi prosto, prawda? Bo rzeczywiście tak jest. Znawcy oryginalnego „Splendora” odnajdą się tu błyskawicznie. Nowicjusze też po przeczytaniu bardzo zwięzłej i świetnie opisanej instrukcji szybko ruszą do boju. Mechanizm poszczególnych ruchów w turze jest jasno okreżlony i powtarzalny. Co nie oznacza wcale, że cała gra jest taka. Szkopuł w tym, że oprócz nas jest jeszcze drugi gracz, na którego trzeba mieć cały czas oko…

 

Splendor: Pojedynek, czyli gra dla dwojga
Splendor: Pojedynek, czyli gra dla dwojga


Splendor: Pojedynek, czyli gra dla dwojga
Splendor: Pojedynek, czyli gra dla dwojga

Siłą gry „Splendor: Pojedynek” jest jej nieprzewidywalność (mimo powtarzalnych akcji), a także dodatkowe funkcje, które odświeżają znane już schematy pierwowzoru. Dzięki zastosowaniu planszy można zabierać od 1 do 3 znaczników w turze ale wyłącznie takich, które ze sobą sąsiadują. Dodatkowo wprowadzono tzw. zwoje przywilejów, które pozwalają zabrać jeden żeton klejnotu z planszy. Wspomnijmy jeszcze o umiejętnościach, czyli specjalnych akcjach oraz koronach, które posiadają niektóre karty, a otrzymamy obraz gry nieprzewidywalnej, taktycznej i wciągającej jednocześnie.

Jakie wrażenia towarzyszyły nam podczas zabawy ze „Splendor:Pojedynek”? Same pozytywne! Jako miłośnicy gier zmuszających do strategicznego myślenia nie potrafiliśmy oderwać się od nowej propozycji wydawnictwa Rebel. Ten tytuł posiada wszystko to, co skłania nas do częstego sięgania po niego: proste zasady, szybkie przygotowanie wszystkich elementów do gry (porównajcie sobie np.. z taką „Łąką”), dynamiczna i niepowtarzalna rozgrywka, konieczność modyfikowania strategii w oparciu o ruchy przeciwnika itp. Nie ma się wrażenia, że coś jest tu dodane na siłę. Każdy element, czy zasada są „po coś” i urozmaicają grę. Najbardziej przypadła mi do gustu plansza i system pobierania z niej klejnotów. Teraz jest w tym więcej losowości niż zamierzonego działania (w „Splendorze” można było wziąć dowolne żetony ze stosów blokując celowo zamiary innych graczy). Również dodatkowe akcje umiejętności na niektórych kartach potrafią nieźle namieszać, zwłaszcza gdy mamy do czynienia z bardzo wyrównanym pojedynkiem.

 

Splendor: Pojedynek, czyli gra dla dwojga
Splendor: Pojedynek, czyli gra dla dwojga

„Splendor: Pojedynek” może okazać się Waszym wymarzonym prezentem pod choinkę jeśli tylko dacie mu szansę. To doskonała gra dla dwojga, która popracuje nad Waszym skupieniem i szarymi komórkami. Przy tym sprawi wiele frajdy. Doskonałe wykonanie poszczególnych elementów w połączeniu z pięknymi grafikami i wciągającą zabawą to przepis na udany świąteczny odpoczynek z dala od zastawionego jadłem stołu, czy buczącego telewizora. POLECAM! 

 

 

rebel.pl

Zwykłej Matki Wzloty i Upadki © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka