Ilu mamy rodziców jedynaków wśród naszych czytelników? Tego nie wiem. Nie znam też statystyk i nie chcę ich poznać, ponieważ ludzie mają wyłącznie jedno dziecko z różnych powodów. Są Ci, którzy tak żyją z własnego, całkowicie świadomego wyboru. Są ludzie (jak my), którzy bardzo by chcieli, a nie mogą mieć więcej potomstwa. Myślę jednak, że w każdym domu, w którym jest tylko jedna córka bądź syn, prędzej czy później padnie pytanie, które co jakiś czas pojawia się u nas. Co więc robić kiedy dziecko pyta o rodzeństwo?
Kiedy dziecko pyta o rodzeństwo |
Niestety nie podam Wam dokładnej recepty. Dzieci w różnym wieku pytają o brata lub siostrzyczkę. W zależności od tego ile lat ma nasza pociecha te rozmowy będą wyglądały inaczej. Zależy to również od tego jakie mamy relacje w domu i na ile szczerości nas stać.
To, że mamy problem z zajściem w ciążę opisywałam już TU i TU. O drugie maleństwo zaczęliśmy się starać kiedy nasza pierworodna miała około 3 lat. Teraz ma 10 i nadal jest jedynaczką. Nic się w tej sytuacji niestety nie zmienia.
Kiedy dziecko pyta o rodzeństwo
Nasza córka bardzo szybko pytała o rodzeństwo. Od samego początku postawiliśmy na całkowitą szczerość. Bałam się, że jeśli zacznę jej to tłumaczyć okrężną drogą, kiedyś zamotam się we własnych zeznaniach i kłamstwo wyjdzie na jaw. Nie chcę by kiedykolwiek mogła mi coś zarzucić w tym temacie. Oczywiście nie wnikałam nigdy tak dogłębnie na czym polegają badania. Nie tłumaczyłam szczegółowo dlaczego tej ciąży nie ma. Jak zatem tłumaczyłam jej brak rodzeństwa? Od początku mówię, że mam chory brzuszek, że tak wyszło, iż maleństwo nie chce w nim zamieszkać ponieważ nie wszystko jest w porządku z moim zdrowiem.
Zawsze przy okazji takich rozmów tłumaczę, że marzę o drugim bobasie. O tym by miała brata lub siostrę. Zależy mi na tym żeby córka wiedziała, że to nie jest zależne od nas. Że to nie tak, iż nie chcemy. Opowiadałam jej jak jeździliśmy do lekarza, próbowałam się leczyć, robiłam co mogłam i dopóki mogłam. Obecnie nie mam już na to sił fizycznych ani psychicznych. To również duże pieniądze, które wolę przeznaczyć na wyjazd we troje niż na nieskuteczne starania.
Kiedy dziecko pyta o rodzeństwo |
Kiedy dziecko pyta o rodzeństwo |
Kiedy dziecko pyta o rodzeństwo |
skarpetki Nanushki |
Córka ma 10 lat. Kiedy pyta o rodzeństwo "wałkujemy" wciąż to samo. Cały czas w ten sam sposób tłumaczę dlaczego jest sama. Mimo to, jej pragnienie jest na tyle silne, że temat wraca do nas jak bumerang. Niby rozumie, ale kiedy widzi gdzieś maluszka odwraca się do mnie i pyta: "Mamo, ale jesteś pewna, że braciszek nie wprowadził się do Twojego brzucha?", albo " Mamusiu, nie przytyłaś ostatnio? Może jednak urodzisz mi siostrzyczkę?".
Czasem te pytania są bardzo dziecinne, proste. Ale jej marzenie, tak jak i nasze, jest wciąż silne. Kiedy odwiedzamy koleżankę i jej roczną pociechę, córka czuje się jak "ryba w wodzie". Powtarza, że byłaby świetną starszą siostrą, a ja doskonale zdaję sobie z tego sprawę!
Kiedy dziecko pyta o rodzeństwo |
Jak było u Was? Nawet jeśli macie kilkoro dzieci, to pierworodny na pewno kiedyś zapytał o rodzeństwo. Jak radzą sobie rodzice jedynaków z takimi rozmowami?
Świetny i szczery wpis. Ale tak jak mówisz , chyba lepiej już poświecić ten czas i pieniądze na wyjazd w trójkę. Choć to na pewno przykre, wzięłaś na klatę temat i świetnie sobie radzisz 👌👌
OdpowiedzUsuńNie mam innego wyjścia....
UsuńNie wpadła bym na to by tak wytłumaczyć yo dziecku, nie miałam problemu z zajściem w ciążę dlatego gfy pierworodny poprosił o rodzeństwo nie musiał długo czekać później poszło już lawinowo chciał braciszka urodziła się siostra a za rok braciszek i na tym kończymy. Dwie parki w zupełności wystarczą a pierworodny jest wspaniałym starszym bratem
OdpowiedzUsuńMoja córka tez by była, ale niestety może się wykazać jedynie wobec córki koleżanki :)
UsuńA moje dzieci nie chcą słyszeć o rodzenstwie. Jak to? Miałyby się dzielić rodzicami z kimś jeszcze? Obce dzieci tak, ale tylko ma chwilę.
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, ze coś w tym jest, mają Was tylko dla siebie :)
UsuńBardzo szczery wpis ale cieszę się, że dajesz sobie radę z tak trudnymi problemami :-) Brawo :-)
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam wybory skoro życie zafundowało taką sytuacje :)
UsuńU nas nie było tego etapu, teraz też córka już nie męczy o rodzeństwo, może dlatego że jej siostra pojawiła się na świecie gdy ta była jeszcze całkiem mała
OdpowiedzUsuńTo może tłumaczyć brak pytań :)
UsuńSyn również zapytał mnie kiedy będzie miał brata lub siostrę. Tak, jak Ty postawiłam na szczerość i więcej nie zadał tego pytania, podejrzewam, ze na razie, że temat jeszcze wróci. Ale nie zamierzam go okłamywać.
OdpowiedzUsuńKłamstwo ma krótkie nogi i stwarza tylko problemy :)
UsuńMój starszy syn był jeszcze za mały żeby pytać o rodzeństwo kiedy w krótkim czasie pojawił się mu brat. Teraz kiedy jest ich dwóch to czasami pytają o rodzeństwo, ale ja sama nie wiem czy chce mieć trzecie. Chociaż pewnie gdyby było to wszyscy byśmy się cieszyli :)
OdpowiedzUsuńDziecko to radość, ale kiedy w grę wchodzi kolejne trzeba być tego pewnym :)
UsuńMiedzy moimi jest raptem 1.5 roku, wiec przez dlugi czas nie pytali o kolejna siostre/ brata. Kilka lat temu jednak zaczely sie pytania "kiedy u nas bedzie dzidzius". Niestety, mimo, ze chcielibysmy trzecie, jedna wczesna ciaza obumarla, nastepnie przez 3 lata nic nie zaskoczylo, po czym... kolejna ciaza znow obumarla. :( Maz jest po 40stce, ja jej wlasnie dobiegam i staje sie jasne, ze wiecej dzieci miec nie bedziemy. I tez serce mi sie kraja, bo syn (6.5 lat) zaglada do kazdego wozka i nosidelka. Kiedy przyjechala kolezanka z 11-miesiecznym maluchem, zamiast bawic sie ze starszymi dziecmi, przez godzine siedzial na macie zabawiajac niemowlaka i powtarzajac, ze on tez chce taka mala siostrzyczke... :(
OdpowiedzUsuńPoniekad wiec dobrze Cie rozumiem, mimo ze mam dwojke. To zawsze jest bardzo smutne kiedy para chce miec kolejne dziecko (ile by ich juz nie mieli) i nie moze...
Fakt, u mnie wiek tez już robi swoje! Masz rację, jeśli nadal sie chce kolejne dziecko, a nie można to jest po prostu przykre....
UsuńPiękne i bardzo mądre słowa Madziu
OdpowiedzUsuńOj tam bez przesady :) Sama prawda!
UsuńNa pewno ciężko jest dziecku wytłumaczyć taką rzecz, ale z czasem wszystko się rozumie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Tylko niestety to trwa, dziecko wciąż pyta :)
UsuńU mnie póki co tylko synek, jedynak, ale kto wie, moze w przyszlosci się to zmieni ;) Zapraszam serdecznie na moj blog o macierzynstwie http://mamaa2018.blogspot.com/ :) :)
OdpowiedzUsuńŻyczę w takim razie szczęścia z rodzeństwem :)
UsuńMoje dziecko nigdy nie pytało o rodzeństwo. Dla niej to, że go nie ma jest faktem, z którym się nie dyskutuje.
OdpowiedzUsuńTo zaskakująca sytuacja, że o tym nie mówi :)
UsuńRozalka miała 4 lata kiedy okazało się, że jestem w drugiej ciązy (o którą starałam się z mężem dwa lata), więc pytań o rodzeństwo nie było. Jedynie takie ile jeszcze musi czekać aż się Florka urodzi. Ale teraz gdy są dwie pojawiają się pytania o kolejną siostrę 🙈
OdpowiedzUsuńNo gdybym ja jakimś cudem zaszła w ciążę to pytań typu "jak długo jeszcze" chyba bym nie zliczyła :)
UsuńJa też jestem mamą jedynaka. Życie się tak ułożyło, że rozeszliśmy się z tatą juniora, choć początkowo chciałam, żeby miał rodzeństwo. Teraz, gdy się wszystko poukładało się jak trzeba, nie decyduję się na dziecko już świadomie i z racji wieku swego i swojego partnera. Na szczęście junior rodzeństwa nie chce mieć - trochę taki z niego mały egoista, więc tego rodzaju dyskusji prowadzić nie muszę :)
OdpowiedzUsuńFajnie w sumie, że to wspólna decyzja ;)
UsuńJestem jedynaczką, ale dość późno pytałam o rodzeństwo, więc mama mi od razu powiedziała prawdę, że po ciąży ze mną miała komplikacje i niestety nie da rady mieć więcej dzieci. Długo nie zadawałam pytań, bo siostra mojego taty miała 3 dzieci i często się razem bawiliśmy i nie czułam potrzeby by mieć rodzeństwo. Również na naszej ulicy było sporo dzieci w podobnym do mnie wieku więc też nie płakałam.
OdpowiedzUsuńDziś sytuacja jest taka w rodzinie, że dziękuję mamie, że jestem sama.
serdeczności. Edi.
Jak w rodzinie jest sporo dzieci to właściwie razem się wychowują, choć ne zawsze tak jest!
Usuńbardzo dobrze napisane
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńU nas nie zdążyła pytać, bo miała 2,5 roku jak pojawiła się siostra. Niemniej jak nauczyła się chodzić niema "łamała" sobie nogi, biegajac za dzieckiem za każdym razem, gdy jakieś zobaczyła. Bardzo lubiła dzieci i garnęła się do nich...także chyba wtedy już chciała
OdpowiedzUsuńNieświadomie, ale chciała mieć w domu takie małe dzieciątko :)
UsuńCiesze się, że poruszasz tak trudne i osobiste tematy, bo wiele rodzin, a zwłaszcza kobiet przechodzi przez podobną sytuacje ;)
OdpowiedzUsuńNiestety często nadal są to tematy tabu, a tu nie ma się czego wstydzić :)
UsuńJak ja to doskonale rozumiem.
OdpowiedzUsuńNiestety ludzie z boku ktorzy nie wiedzą czemu jest was tylko troje potrafią jeszcze skomentować i "doradzić" ze czad najwyższy żebyście się postarali...ech
U nas nie było pytań o brata czy siostrę Młody był jedynakiem aż do teraz i jako dziesieciolatek próbuje dostosować się do nowej sytuacji i cieszyć się tym na swój sposób...
Pozdrawiam i życzę dużo pogody ducha
Innego wyjścia nie mamy jak iść przez życie dalej i z podniesioną głową :)
UsuńMadziu, ja już Ci wspominałam o temacie, ale odnośnie pytań dziecka to dodam jeszcze, że po raz pierwszy zapytał jakiś rok temu. Wie, że staramy sie o rodzeństwo dla niego. Mój synek jest bardzo rozgarnięty i rozumie wszystko doskonale. A jednak czeka...
OdpowiedzUsuńTak, moja córka też wciąż czeka i żyje nadzieją :) Trzymam za Was kciuki!
UsuńMamy jedno dziecko i jak na razie (ma 3 lata) mimo że pytań zadaje mnóstwo, takie jeszcze nie padło. Trzymam za Was kciuki, żeby jednak marzenie się spełniło :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się uda, ale nie żyje już tym tak mocno jak kiedyś, teraz mam w głowie inne plany i to chyba dobrze :)
UsuńPierworodny powiedział, że chce brata, ale nawet siostrę przygarnie ;) i sie mu spełniło. Trzymam kciuki, żeby i u Was wszystko było po Waszej mysli <3
OdpowiedzUsuńJuż teraz się nie spinam :) Choć myśleć nie przestałam bo to trudne do wykonania! Myślę, że już o tym nie myślę, ale...to ściema :)
UsuńŚwietny wpis. Dużo cennych informacji. Warto było tutaj zajrzeć. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie!
UsuńJa po prostu mówię prawdę, że rodzeństwa nie będzie i towarzystwo do zabawy jest gdzie indziej. Teraz jest więcej jedynaków, więc córce łatwiej. Jest towarzyska i łatwo nawiązuje przyjaźnie, więc nawet nie muszę się specjalnie tłumaczyć na szczęście. :)
OdpowiedzUsuńPrawda zawsze jest najlepszym rozwiązaniem!
UsuńU nas od jakiegoś czasu pytanie się powtarza. Serce mi pęka, ale tłumaczymy podobnie, jak Wy, że chory brzuszek ... Z tym, że nasz prawie już pięciolatek nie może zrozumieć, że ten brzuszek ciągle chory. Przecież chorobę można wyleczyć. Poza tym on zna inne rozwiązania. Możemy przecież zadzwonić do tego miejsc, skąd go przywieźliśmy i jak będzie dziecko to będzie dla nas. Prosta dziecięca logika. Niestety w życiu to tak nie działa.
OdpowiedzUsuńNo tak, wie skąd sam pochodzi to można w ten sam sposób mieć drugiego brzdąca! Mądry maluch :)
Usuń