Ile to
razy nie poszliście na rower, spacer, czy siłownię, bo wewnętrzny leń z Wami wygrał, a później
triumfował nad Waszą porażką? Ile razy wymówką była zła pogoda, praca, czy
złe samopoczucie? Albo w przypadku basenu lub siłowni cena za karnet
odstraszała, "bo lepiej kupić kolejny ciuch"? Muszę przyznać, że u mnie
najczęściej wymówką bywa migrena, brak czasu albo... brak towarzystwa. Zatem jak
zmotywować się do uprawiania sportu i nie dać wygrać wspomnianemu leniowi kuszącemu kanapą,
książką lub dobrym filmem?
Jeśli
znajdziecie więcej powodów niż te przedstawione przez mnie, proszę podzielcie się nimi. Ja znam tylko lub aż
kilka.
Jak się zmotywować do uprawiania sportu?:
- publiczna deklaracja – nie od dziś wiadomo, że najwięcej informacji o nas i naszym życiu udostępniamy oraz znajdujemy w tzw. social mediach. Wrzuć na swoim profilu informację, że postanawiasz zacząć uprawiać jakiś sport. Co raz wpadnie w internetową sieć, już tam pozostaje i głupio będzie się nie wywiązać kiedy ludzie Cię bacznie obserwują.
- zainstaluj odpowiednie aplikacje – ja takowej używam, dzięki czemu nie tylko mogę rejestrować swoje postępy, ale też podglądać znajomych. Dodatkowo motywuje to do ruszenia się z wygodnego fotela. No bo jak to tak, że znajomi zrobią kilkanaście kilometrów, a ja nie?! Też przecież mogę!
![]() | ||
Jak zmotywować się do uprawiania sportu |
- dołącz do grupy – lub sam stwórz takową. Nie od dziś wiadomo, że „w kupie raźniej”. Ja wróciłam do jazdy na rolkach po 20 latach przerwy tylko głównie dzięki mojej obecnej szefowej. Do dziś jestem jej wdzięczna, bo namówiła mnie do kupna rolek. Dzięki jej dopingowaniu przypomniałam sobie ile frajdy sprawia mi jazda na tych ośmiu małych kółeczkach. Z czasem stworzyliśmy grupę rolkową i spotykaliśmy się regularnie, wspierając jeden drugiego.
- zaangażuj rodzinę – nie musicie wszyscy uprawiać tej samej dyscypliny sportowej. Ale jak lepiej zmotywować się do uprawiania sportu jeśli nie przez wspólnie spędzany czas, który w tym wypadku jest dodatkowym atutem? Nie musisz rezygnować z czasu z dzieckiem, możecie razem jeździć na rowerze, rolkach, czy pływać w basenie. U nas jest często tak, że córka bierze deskorolkę, ja rolki, a mąż z nami jedzie na rowerze lub biega.
![]() |
Jak zmotywować się do uprawiania sportu |
- określ sobie cel - załóż sobie czy chcesz wykonywać ileś kilometrów miesięcznie, czy chcesz schudnąć ileś kilogramów i dąż do tego bez względu na wszystko!
- pamiętaj o sobie – ważną rzeczą w sporcie jest to, że w wielu przypadkach uprawianie odpowiedniej dyscypliny pomaga nam w walce z różnymi dolegliwościami. W przypadku problemów z kręgosłupem sprzyjającym sportem jest na przykład pływanie lub nordic walking. Kiedy dręczą Cię migreny, masz za niskie ciśnienie lub słabe krążenie, w zasadzie każdy sport pomoże. W czasie wysiłku fizycznego wypocisz toksyny z organizmu, przy okazji wypijesz większą ilość wody, dotlenisz umysł, poprawisz nastrój, rozładujesz negatywne emocje.
- wykup karnet – jedną z lepszych motywacji jest wykupienie wstępu na siłownię, basen, czy aerobik. Nic tak dobrze nie pobudza do działania jak ryzyko utopienia pieniędzy w błocie, bo tak będzie jeśli nie wykorzystasz terminowego biletu.
- zakupy – co pobudza do działania wiele kobiet, ale i nierzadko mężczyzn? Zakupy! Zaopatrz się w dobry sprzęt oraz odzież sportową. Wygodnie i komfortowo człowiek się czuje, kiedy ma dobrze dobrany asortyment. My w swoje sprzęty zaopatrujemy się w Decathlonie. Córka ma cały zestaw do badmintona, ja do jazdy na rolkach. Kask, ochraniacze, strój i wszystko to co potrzebne do uprawiania wybranej przez Was dyscypliny znajdziecie w tym sklepie. Najlepsze jest to, że jeśli nie masz go w swoim mieście, zakupy możesz zrobić przez internet. Wszystko przywiezie Ci darmowo kurier pod same drzwi Twojego domu. Wygoda, która aż boli.
![]() | |
Jak zmotywować się do uprawiania sportu |
![]() |
Jak zmotywować się do uprawiania sportu |
Zawsze
należy pamiętać o odpowiednim przygotowaniu. Ponieważ całe 20 lat nie jeździłam
na rolkach, najpierw kupiłam takie dla początkujących. Po roku stwierdziłam, że
czas zmienić na bardziej zaawansowane i z większymi kółkami. Te, które
obecnie posiadam, marki Oxelo, mają ramę
wykonaną z aluminium, dzięki czemu są dużo lżejsze od poprzednich.
Większe kółka pozwalają nie tylko na szybszą jazdę. Głównie zmniejszają ryzyko
dostania się pomiędzy nie małych, zdradzieckich kamyków, które mogą
zablokować kółka i spowodować wywrotkę.
Jak
zmotywować się do uprawiania sportu? Myślę, że podałam Wam dostatecznie solidne
argumenty. Jeśli znacie jeszcze inne, które Was ściągają z kanapy, podzielcie
się ze mną! Zapraszam Was też do mojego wcześniejszego artykułu o tym jak wyrzeźbić uda !
Fajny sport, podziwiam , trzeba umieć naprawdę zachowac równowagę i wiedzieć jak jeździć :-)
OdpowiedzUsuńI ćwiczyć, ćwiczyć na pewno :-)
Poza tym świetne zdjęcia :-)
UsuńNa szczęście z motywacją nie mam problemów :-)
Uwielbiam jazdę na rolkach, nie wiem jak mogłam bez nich żyć przez 20lat :)
UsuńTo nie jest takie trudne jak się wydaje!
Jeszcze pozostaje przymus czyli tzw. brak wyboru;)))
OdpowiedzUsuńJeżdżę na rowerze codziennie od pięciu lat bez względu na pogodę. Codziennie godzinę, bo jakoś muszę dostać się do pracy;)))
Z rowerem mam podobnie, często jadę na nim, bo nie mam wyboru, ale fajnie, że można połączyć przyjemne z pożytecznym :)
UsuńJa na szczęście nie mam problemów z motywacją. Stawiam cel i do niego zmierzam. Ćwiczę samemu. :)
OdpowiedzUsuńBrawo Ty :)
UsuńNie wiem, czy aplikacje i grupy pomogą, jak ktoś nie lubi ćwiczyć. Wykupiony karnet już prędzej. :)
OdpowiedzUsuńZależy od tego jak nam zależy :) Mnie czasem wystarczy fakt, że znajomi coś robili!
UsuńDobre rady. Uważam ze każdy powinien znaleść swoją dyscyplinę czasem wystarczy tylko spróbować i może sie okazać ze to jest właśnie ten ulubiony rodzaj sportu. Ja tak miałam z rolkami 😉
OdpowiedzUsuńSuper, ja tez trafiłam na ten ulubiony i nie zmuszam się np do biegania, skoro tego nie czuję :)
Usuńa ja miałąm chodzić na basen... i jakoś "nie mogę" kupić karnetu ;)
OdpowiedzUsuńHa ha, basen akurat do mnie nie przemawia, nie lubię wody!
Usuńja lubię ale zmusić sie nie mogę ;/
UsuńJa swojego czasu dużo jeździłam na rolkach, obecnie rowery i trochę staram się biegać ale jeszcze mi daleko
OdpowiedzUsuńRowery i badminton to coś co robimy rodzinnie :)
UsuńMy jesteśmy bardzo aktywna rodziną. Od wiosny do jesieni robimy duże dystanse rowerami. Jesienią i zimą ćwiczę na macie, córka chodzi na aikido, mąż na siłownię. Od tego roku wprowadziłam rolki. A w Decathlonie bywamy często żeby się zaopatrywać.
OdpowiedzUsuńTo chyba najlepszy sklep na tego typu zakupy :)
UsuńZimą chyba najbardziej aktywna jest u nas córka - treningi z badmintona :)
O. A ja się zastanawiam właśnie jakie rolki kupić :) Zupełnie doświadczenia nie mam:)
OdpowiedzUsuńo zdecydowanie polecam Ci te z Decathlonu! Ja mam już drugie i jestem bardzo zadowolona :)
UsuńJa jestem leniwcem. Czasem mam fazę i coś robię ale później coś się dzieje i nie potrafię wrócić do aktywności.
OdpowiedzUsuńTrochę szkoda :) Na mnie działa też fakt, że jak za długo nic nie robię to dokucza mi kręgosłup!
UsuńJa osobiście nie lubię nic deklarować publicznie, często różne aspekty pozostawiam sobie, bo nie wiem co będzie dalej, a że ludzie do zbyt życzliwych nie należą, to zostawiam dla siebie i działam. Moja porażka nie będzie dla nikogo wyśmiewiskiem, dlatego walczę, ale sama. Każdy ruch jest wart wyjścia z domu, czy to spacer, jazda na rowerze. Teraz wszystko nas do tego motywuje, bo jest cudowna pogoda :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tak, pogoda to duży atut :)
UsuńWłaśnie ostatnio myśleliśmy z moim R. o zakupie rolek...A co do grup i aplikacji to uważam, ze to trochę pożeracze czasu ;) poza tym wychodzę z założeni, że jeśli sama się nie zmotywuję to nikt inny nie jest w stanie tego zrobić :)
OdpowiedzUsuńAle chodzi o grupę, z którą umawiasz się np na rower, kije, czy rolki :) A aplikacja nie pożera czasu. Włączasz "start" zaczynając trening i tyle :)
UsuńJa wybrałam rowery bo... na rolkach sama jakoś się śmiesznie czuję.
OdpowiedzUsuńJa czuję się bardzo dobrze :) Zawsze możesz dla towarzystwa zabrać dziecko, jak ja !
UsuńWykupienie karnetu robi robotę! A jak się wykupi karnet przedpołudniowy to juz6w ogóle bajka - nie ma szans na wymówki, że po pracy jest się zmęczonym albo że coś trzeba załatwić po południu. Taka opcja sprawdziła się u mnie, gdy miałam możliwość przychodzenia do biura na późniejszą godzinę. Teraz jest dużo trudniej.
OdpowiedzUsuńTak, coś w tym jest i podobno ranne ćwiczenia dają "kopa" na cały dzień pracy :)
UsuńMnie na szczęście do sportu motywować nie trzeba :) Bardzo lubię rolki, nawet jeździłam przez jakiś czas. Jednak teraz kiedy jestem w ciąży to się boję. Teraz stawiam na pilates i cwiczenia z piłką oraz spacery :)
OdpowiedzUsuńBrawo dla Ciebie, że nie zrezygnowałaś :) Pilates to też fajne rzowiązanie!
UsuńUwielbiam jazdę na rowerze i jazdę na rolkach. Choć od czasu kiedy urodził się Jaś zdecydowanie rolki poszły w odstawkę. Czas to zmienić. Podziwiam Was i fajnie, że tak razem się motywujecie.
OdpowiedzUsuńJaś jest na tyle duży, że kiedy Ty będziesz sunąć na rolkach, on może jechać obok na hulajnodze. My tak z córką robimy!
UsuńSuper rady, na pewno z nich skorzystam. A Twoje rolki śliczne, chyba czas w końcu abym sama nauczyła sie jeździć
OdpowiedzUsuńRolki to świetna sprawa, frajda i dbanie o formę! Polecam te Decathlonowe!
UsuńUwielbiam jazdę na rolkach. Od jakichś czterech lat sobie na nich mykam ;-)
OdpowiedzUsuńSuper! Piąteczka :)
UsuńZawsze uwielbiałam jazdę na rolkach. W zeszłym roku nawet kupiłam sobie rolki, aby wrócić po...właśnie 20 latach przerwy (jak ten czas leci!). Nie bardzo mi to szło. W końcu raz solidnie wyrżnęłam epickiego orła i od tamtej pory jakoś nie kuszą mnie rolki już... Ehhh... Muszę to zwalczyć...
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie możesz się przełamać!
UsuńMy mamy obecnie wyzwanie z jazdą na rowerze u córki
OdpowiedzUsuńŚwietnie, trzymam kciuki!
UsuńJak tak patrzę jak dzieciaki jeżdżą na rolkach to wydaje się być to proste jednak jak dla mnie wcale nie jest. Skusiłam się i założyłam rolki kilka dni temu po raz pierwszy i szczerze wciąga ten sport, ale przede mną jeszcze długa droga nauki. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To nie jest takie trudne! Zobaczysz ile sprawi Ci to frajdy jak już opanujesz jazdę :)
UsuńJestem takim sportowym leniem :P generalnie ciężko mi się zmotywować do sportu bo go nie lubię a dwa to całe życie słuchałam jaka to chuda jestem i nie muszę ćwiczyć :P to mimo tego że teraz było by co zrzucić to mi się nie chce, a na rolkach nawet jeździć nie umiem
OdpowiedzUsuńTu nie tylko chodzi o zrzucanie kilogramów, ale na przykład o zrzucanie stresu :) Mi pomaga!
UsuńHahaha - najbardziej podoba mi się punkt dotyczący publicznej deklaracji ;) To chyba faktycznie szczególbie motywuje - bo potem jest się rozliczanym i głupio przyznać , że nie zrealizowało się założonego planu ;)
OdpowiedzUsuńPotem głupio :)
UsuńMy kilka dni temu kupiliśmy zestaw do badmintona, ale jeszcze nie grałam ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam badmintona <3
UsuńBadminton jest super!
UsuńMy wybieramy rower. Nie muszę się motywować, bo to lubię, Mąż też...widzę też, że dzieciom też się udziela. :) Majówkę codziennie jeździmy :) I jest super
OdpowiedzUsuńWycieczki rowerowe to duża przyjemność :)
UsuńNigdy w życiu nie jeździłam na rolkach, ale coraz bardziej mnie kusi, żeby się nauczyć :)
OdpowiedzUsuńSuper sprawa, polecam!
UsuńMotywacja musi wyjsci od ciebie, z wlasnej glowy, serca i potrzeby! Na nic tu super akcesoria, czy ciuch- bo to trztyma tylko na chwilke ;) Trzeba chciec, a wtedy nawet w starych trampkach i szortach mozna miec radosc z ruchu i "sportu"
OdpowiedzUsuńOsobiscie rolki nie sa mym faworytem- ale kazdy lubi cos innego ;) Jednak ruch to zdrowie i cos w tym jest!!
Ale dodatkowe bodźce bardzo pomagają :)
UsuńNa chwilę obecną mogę sobie jedynie pospacerować o pojeździć na rowerze. Już sobie obiecałam, że po rozwiązaniu zabieram się za siebie, bo ciężko mi patrzeć na zgrabne koleżanki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
W tej chwili jesteś w innej sytuacji, potem nawet spacery z dzieciątkiem to już sporo :)
UsuńDla mnie sport to przede wszystkim sposób na odreagowanie stresów, więc najlepszą motywacją jest ciężki dzień w pracy ;)
OdpowiedzUsuńFakt, nic tak dobrze nie dział jak endorfiny po aktywności fizycznej :)
UsuńŚwietny post! Najgorzej zmotywować się i zacząć. Na mnie najlepiej działają zakupy :) Gdy nie mam motywacji kupuję nowy sprzęt, gadżet i wtedy już nie mam wymówek bo zawsze chętnie próbuje czegoś nowego. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńHa ha , pewnie, że zakupy pomagają, zwłaszcza w tak dobrym sklepie jakim jest Decathlon!
Usuńu nas ostatnio szał na deskorolkę elektryczną
OdpowiedzUsuńNa elektrycznej córka by nie rozładowała swojego nadmiaru energii :)
UsuńMy bardzo lubimy jazdę rowerem. Niestety teraz nie mamy czasu, ale regularnie spacerujemy z Synkiem - to najlepsza motywacja.
OdpowiedzUsuńSpacery też są fajne, ale do rowerów wróćcie jak tylko się da!
UsuńMy jeździmy rodzinnie na rowerze i oczywiście spacerujemy :) W zeszłym roku kupiłam rolki i nadal nie nauczyłam się na nich jeździć :( brak mi dobrego nauczyciela ... może zapisze się do ciebie na lekcję ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam, ale na nauczyciela się nie nadaję :)
UsuńMnie motywują dzieci. To znimi jeżdżę na łyżwach, rolkach rowerze i pływam ;)
OdpowiedzUsuńSUPER!!! To fajna forma spędzania wspólnego czasu :)
UsuńU mnie nawet te sposoby nie pomogły. Może jak mały będzie starszy, to będę uprawiać sport razem z nim :) Na razie mój główny sport to bieganie za nim, a potem już na nic nie mam siły :D
OdpowiedzUsuńA rowery? Jak jest mały to fotelik :)
UsuńDlatego właśnie nauczyłam dziecko jeździć na rolkach.
OdpowiedzUsuńNo i super ;)
UsuńPowiem Ci, że ten wpis trafia w sedno, muszę się wziąć za siebie!
OdpowiedzUsuńCzyżbym Cię zmobilizowała? :)
UsuńMyślę, że do tego chyba trzeba też dojrzeć po prostu. Ruch to zdrowie, taki niby banał ale działa :)
OdpowiedzUsuńAno tak, przede wszystkim trzeba chcieć dla samego siebie :)
UsuńJa kiedyś jeździlam na rolkach, ale samej to nudno a jak na razie nie mam z kim.;-/
OdpowiedzUsuńZawsze możesz słuchać muzyki :)
UsuńŚwietnym rozwiązaniem jest również hulajnoga, wspomnienie z dzieciństwa. ; )
OdpowiedzUsuńTak, często córka jedzie na hulajnodze, kiedy ja szusuje na rolkach :)
UsuńU mnie ważne jest towarzystwo lub jego brak. Kiedy ćwiczę w domu- robię to sama, zaś jeżeli wychodzę na zewnątrz- to przeważnie z dziećmi, one na rowerach, ja biegam. Ostatnio uczę się na rolkach, ale słabo idzie ;D
OdpowiedzUsuńPoradzisz sobie i będziesz świetnie się bawić :)
UsuńDla mnie sport w domu się nie sprawdza!
Ach, jeździłam kiedyś na rolkach. Sto lat temu. Kilka lat temu wywaliłam swoje rolki - stare, grzejące nogi, sztywne... Inna sprawa, że w okolicy nie mam równych powierzchni, a jazdę po kostce / chodniku odczuwam wyjątkowo źle.
OdpowiedzUsuńMogłabym też ponarzekać tu na bieganie, które też zarzuciłam, do którego próbowałam wrócić, ale ....
E, nie będę narzekać. Szukanie wymówek jest łatwe. Ktoś mi kiedyś powiedział: "Albo wyniki, albo wymówki" (i dotyczy to nie tylko sportu ;-)
Zgadzam się ze wszystkim :)
UsuńDo rolek jednak bardzo ważna jest nawierzchnia! Jeśli takowej nie masz, trudno Ci będzie na nich jeździć :(