Co roku na wiosnę każda kobieta zastanawia się co zrobić, by zrzucić trochę ciałka tu i ówdzie. Co roku internet i kolorowe gazety rozpisują się na tematy cudownych metod, by schudnąć po zimie, wymodelować swoje ciało tak by bez grama wstydu wyjść na plażę w stroju kąpielowym. Nigdy nie czytam takich artykułów. Nigdy mi nie zależało na pokazywaniu się w bikini, bo nie mam takiej potrzeby! Znam swoje ciało i mimo, że nie mam kompleksów, nie czuję się komfortowo w tych skrawkach materiału :) Jednak lubię czuć się dobrze we własnym ciele. Lubię, gdy noszone rok wcześniej spodnie nadal dobrze na mnie leżą! Co zatem zrobić? Jak wyrzeźbić uda i mieć jędrne pośladki zachowując przy tym zdrowy rozsądek?
![]() |
zdjęcie: ofeminin |
Pojechaliśmy któregoś dnia do znanego wszystkim sklepu sportowego i dokonałam wyboru. Przerwa 20 lat zrobiła swoje. Ciało już nie to samo, poczucie równowagi również, więc wybrałam rolki dla początkujących. Mimo, że kiedyś całkiem nieźle śmigałam! Jednak te dla średnio zaawansowanych mają odrobinę większe kółka, a to już dla mnie było ciut za dużo.
Jak kupić dobre rolki?
- przede wszystkim wygodne buty - ja wzięłam rozmiar większy niż normalnie noszę. Zawsze lepiej przymierzać rolki na grubą skarpetę. Ważne by but miał nie tylko wiązania, ale także wzmacniającą je klamrę. Przede wszystkim musi być wygodny, przewiewny, ale jednocześnie mocno trzymający stopę.
- kółka - poliuretanowe lub uretanowe. Kauczuk jest zdecydowanie lepszy od plastiku. Należy wybrać odpowiednią średnicę. Początkujący powinien zacząć od tych najmniejszych (76mm).
- łożyska i płozy - jeśli dopiero zaczynasz swoją rolkową przygodę, nie musisz wybierać takich z płozą aluminiową, czy nawet karbonową. To opcja dla wyczynowców, a cena oczywiście jest odpowiednio wyższa!
- cena - do celów rekreacyjnych wystarczą rolki zdecydowanie tańsze. Ja za swoje zapłaciłam około 160zł. Nie potrzebuję tych za 500, czy nawet 1000zł. Jeszcze nie szaleję w skateparkach :)
- ochraniacze - oczywiście bez nich ani rusz. Kask, ochraniacze na kolana, łokcie i najważniejsze - na nadgarstki!
- nie obciąża stawów - w tej kwestii zdecydowanie jest to lepszy sport niż choćby tak modne ostatnie bieganie. Poza tym w trakcie jazdy serce nie przyspiesza tak mocno, nie ma zadyszki i można swobodnie rozmawiać, jeśli nie jeździcie w pojedynkę!
- rozwija mięśnie nóg i pośladków - to te partie ciała pracują w trakcie jazdy najbardziej! Jazda na rolkach doskonale rzeźbi nasze uda i wzmacnia pośladki!
- dotlenia organizm - bo nie ma nic lepszego niż wysiłek fizyczny na świeżym powietrzu!
- poprawia kondycję - jazda na rolkach należy do sportów aerobowych, co oznacza, że wzmacnia nasze serce i ogólnie świetnie działa na krążenie! Po mnie widać to zwłaszcza na koniec treningu, kiedy mam wrażenie, że cała krew odpłynęła do mojej twarzy :)
- towarzystwo - w trakcie biegania nie porozmawiasz sobie z towarzyszem, natomiast w trakcie jazdy na rolkach owszem. Ja zdążyłam dzięki temu sportowi poznać już trzy nowe osoby. Możliwość nawiązywania kontaktów, wymiana doświadczeń - bezcenna :)
- spalanie kalorii - ten sport skutecznie spala tkankę tłuszczową. Wystarczy około godziny jazdy, by spalić 700kcal! Przy trzech treningach tygodniowo jesteście w stanie osiągnąć wspaniałe wyniki!
- rozwijają mięśnie - smukła sylwetka to nie tylko zasługa spalonej tkanki tłuszczowej, ale i wyrzeźbionych mięśni. Najbardziej pracują mięśnie nóg i pośladków, ale też doskonale wzmacniają się mięśnie brzucha oraz kręgosłupa. To jedna z tych rzeczy, która przekonała mnie do powrotu na rolki - jeżdżę od dwóch tygodni i od tego czasu przestał mi tak bardzo dokuczać kręgosłup!
Myślę, że mogłabym tu więcej zalet wymienić, ale jeśli kogoś przekonam do jazdy na rolkach to wystarczy te kilka najważniejszych punktów :) Dla mnie to przede wszystkim ulga dla kręgosłupa, szansa na smuklejsze uda, niesamowity relaks i odprężenie, a także możliwość zawierania nowych znajomości.
Nasza grupa rolkowa w mojej miejscowości systematycznie się powiększa. Jeździmy pod "patronatem" Równoważni i zachęcamy wszystkich do spróbowania tej dyscypliny. Pamiętajcie, że sport to nie tylko bieganie :)
Jak więc wyrzeźbić uda przed letnim sezonem plażowym? Kupić rolki i regularnie na nich jeździć!
Ło, rany, ja to jestem w ogóle totalnie niesportowa, jedyne, co mogę i lubię robić to pływanie ;)
OdpowiedzUsuńJa właśnie za wodą nie przepadam :)
Usuńw moim mieście nie ma za bardzo jak na razie gdzie poszaleć, chociaż idzie to w dobrym kierunku. Kiedyś jeździłem i nawet ostatnio mówiłem żonie, że chyba sobie kupię i będę do pracy jeździł. Mam z 7 kilometrów więc akurat;) Co do kształtowania sylwetki, to ja mam swoją skakankę i się tego trzymam: ) rolki, tylko dla zabawy ewentualnie;)
OdpowiedzUsuńAle ta zabawa to jednocześnie praca nad sylwetką, ja to tak traktuję i przy okazji rozwijam się towarzysko :))) Można poplotkować, poznać nowych ludzi!
UsuńKiedyś złamałam rękę na rolkach. Chirurg, który wtedy ściągał mi gips, powiedział, że ochraniacze na nadgarstki to złoi że dobrze, że tych akurat nie miałam (mieliśmy jeden komplet i przypadły akurat bratu :) ) Podobno w razie urazu bez ochraniacza najczęściej łamie się kość nadgarstka, a ten dość szybko się zrasta, natomiast przy założonym ochraniaczu łamie się kość ramieniowa, często powodując złamania otwarte. Ile miał racji, nie wiem bo od tamtego czasu nigdy już nie miałam rolek na nogach :)
OdpowiedzUsuńUpadłam kiedyś, ale nic mi się nie stało! Wiesz, to zależy od brawury jazdy :) Ja nie szaleję, zdaję sobie sprawę jak upierdliwy w skutkach może być upadek!
UsuńA ja ciamajda na rolkach nie umiem jeździć ;/ Chyba czas najwyższy się nauczyć, bo jak widać to nie tylko frajda, ale i korzyść dla organizmu :)
OdpowiedzUsuńJaka ciamajda? Nie mów tak, nie każdy musi wszystko umieć :) Ale polecam Ci, to naprawdę fajna sprawa! Ja się cieszę, że po 20 latach przerwy znów do tego wróciłam!
UsuńUwielbiam jeździć na rolkach! :) Ile frajdy takie spalanie kalorii sprawia i przy tym ma ogromne korzyści dla naszego zdrowia :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to przede wszystkim frajda, możliwość nawiązania kontaktów towarzyskich, ulga dla kręgosłupa i ...smukłe uda :)
UsuńChciałabym tak pojeździć, ale jak byłam mała tak się poobijałam, że taki uraz miałam, że do tej pory nie umiem ;( Ale może się w końcu zbiorę i kupię roleczki, bo to świetny sposób na aktywnie spędzony czas ;)
OdpowiedzUsuńNie ma co się zrażać i chować urazy! Za dużo frajdy z tego jest, by nie korzystać :)
UsuńJa kiedyś bardzo lubiłam jeździć na rolkach. Teraz zupełnie brak czasu, ale może znów się zabiorę za nie :]
OdpowiedzUsuńGodzinka wieczorem choćby raz w tygodniu, a Twój kręgosłup ci za to podziękuje! Poza tym dotlenisz się i będzie się lepiej pracowało :)
UsuńRady zdecydowanie dla mnie. Uda to najtrudniejsza partia, z którą się zmagam :(
OdpowiedzUsuńTo ja mam tak z brzuchem :)
UsuńKocham rolki, ale niestety nie mam z kim jeździć. Mam wrażenie, że wśród ludzi pokutuje taka opinia, że rolki są tylko dla dzieci i młodzieży. Nie poddaje się jednak i wciąż próbuję namawiać kogo się da :)
OdpowiedzUsuńTeż nie miałam ani z kim, ani gdzie. Na szczęście to się zmieniło i poznałam kilku świetnych ludzi!
Usuńja miałam mega kompleks od zawsze- uda , biodra , pupa. Teraz doszedł po ciązach brzuch. Ciekawe czy doczekam czasów kiedy będę z siebie zadowolona...
OdpowiedzUsuńW naszej grupie rolkowej są głównie dorośli i świetnie nam się razem jeździ! Będziesz zadowolona, ale wiesz...samo się nie zrobi! Do dzieła zatem :)
UsuńUwielbiam zarówno rower jak i rolki. Niestety na razie się kurza. Jeszcze nie opanowała do tego stopnia organizacji czasu przy moich malucha hej by wyrwac się bez nich. Za to zaczęłam ćwiczyć przed ekranem, więc trzymaj kciuki 😉
OdpowiedzUsuńKciuki trzymam, ale pamiętaj, że dziecko można wsadzić na fotelik rowerowy i połączyć 2w1 ;)
Usuńmam zamiar zacząć jeździć na rolkach :)
OdpowiedzUsuńTrzymam Cię za słowo!
UsuńBardzo lubię jazdę na rolkach ale niestety jeżdżę bardzo rzadko.
OdpowiedzUsuńMoże czas to zmienić? :)
UsuńLubię jeździć na rolkach. Jednak tak dawno tego nie robiłam, muszę wrócić do nich. Mam problem w wyrzeźbieniem ud, więc to dobre rozwiązanie.
OdpowiedzUsuńJa miałam bardzo długą przerwę i cieszę się, że do tego wróciłam :)
UsuńJa swoje rolki gdzieś przesiałam :( Muszę poszukać dobrze na strychu, albo u rodziców... po przeprowadzce nie mogę sobie przypomnieć, gdzie je wcisnęłam :(
OdpowiedzUsuńJa moich starych już nie mam, ale te nowe zakupione miesiąc temu są o wiele lepsze :)
UsuńJa rolek nie mam już od kilku lat. Kiedy to okazały, się na mnie za małe. Ale planuje kupić, bo to świetna zabawa!
OdpowiedzUsuńDostaniesz za około 150zł takie naprawdę fajne, ja takie mam :)
Usuńsuper wyglądacie ! :* ja na rolkach chyba z 5 lat już nie jeździłam :)
OdpowiedzUsuńJa miałam przerwę 20lat :)
UsuńKiedyś uwielbiałam jeździć na rolkach i byłam w tym niezła, niestety tak dawno tego nie robiłam. Chyba czas wrócić :)
OdpowiedzUsuńU mnie równowaga już nie ta sama co 20 lat temu, ale świetnie się po takim treningu czuję :)
UsuńJa póki co pozostaję wierna rowerowi, a na rolkach nadal się nie nauczyłam jeździć ;) Ale każdy sposób dobry, żeby rzeźbić uda, dbać o zdrowie i kondycję :)
OdpowiedzUsuńRolki to nic trudnego, a lepiej działają na kondycję :)
UsuńWstyd się przyznać, ale nigdy nie jeździłam na rolkach :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie jest za późno :)
UsuńUwielbiam rolki! A miłością do nich zaraziłam nawet Tosię:) Teraz kolej na męża:)
OdpowiedzUsuńBrawo WY!!!
UsuńJazda na rolkach nigdy nie szła mi zbyt dobrze, teraz dziewczynki próbują, ale też z marnym skutkiem.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam choć mistrzem nie jestem zdecydowanie :) Córka póki co zostaje przy hulajnodze!
UsuńRolki to coś wspaniałego. Przypomniało mi się jak miałam swoje PIERWSZE wrotki, jej ! cztery kółka, szmaciana reszta, sznurówki. JAZDA !! Były cudowne, ale i pamiętam smutek, kiedy mi się podarły i ja mając może z 5 lat wpadłam w rozpacz ! Rodzice w ciągu krótkiego czasu zakupili mi rolki, oj jaka to była frajda, jeszcze wtedy pierwsze plastikowe kółka.... dzisiaj niestety rolek nie mam, ale chyba pomyślę o zakupie jak mój syn trochę podrośnie, aby przekazać mu miłość do ruchu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Polecam kupno i jazdy z synem, fajny sposób spędzania czasu razem :)
UsuńBieganie?Rower?:)
OdpowiedzUsuńRower tez świetny :)
UsuńRolki miło wspominam. Mam u siebie fajne ścieżki rowerowe. W sumie czemu by nie kupić znów? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWOW! Jak macie fajne ścieżki to leć kupuj te rolki!!!
UsuńUwielbiam takie wypady !! Tylko podziwiać zapał i dbałość o formę !
OdpowiedzUsuńNie ma to jak grupowa motywacja :)
UsuńAle fajny masz sposób - ja niestety nie umiem jeździć , ale też mam super patent na uda - właśnie chodzę na zabiegi do salonu urody i redukcję cellulitu .
OdpowiedzUsuńTo nie jest trudny sport, a dzięki niemu zyskuje wiele więcej niż smukłe uda, coś czego nie dadzą mi zabiegi :)
UsuńWow, w sumie same plusy! Gdybym jeszcze tylko umiała jeździć... Moja Eliza śmiga, że hej...
OdpowiedzUsuńKochana, bierz przykład z córki!!!
UsuńWszystkie osoby lubiące rolki zapraszamy też na nasza portal skatingowy http://rolki.net.pl/, A Ciebie Zwykła Matko - wow! super artykuł - może jesteś chętna na współpracę?
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie! W zależności od rodzaju współpracy proszę o maila 😀
UsuńUwielbiam własnie za to, że nie obciążają stawów i jest to świetna zabawa, a przy okazji rzeźbi się ciało :D.
OdpowiedzUsuńTo nie obciążanie stawów jest dla mnie bardzo ważne, bo mnie często kolana bolą :)
UsuńMoje się już chyba nigdy nie wyrzeźbią, ale nakręcam się tym, że schudłam ostatnio 5 kg :).
OdpowiedzUsuńKochana, nigdy nie mów nigdy :)
UsuńUwielbiam jeździć na rolkach, sprawia mi to wiele frajdy. :) Niestety ogranicza mnie brak ścieżek dogodnych do jazdy na rolkach. Ale zabawa przednia. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Oj tak, brak odpowiednich dróg to tragedia, bo po piachu się nie da! Ja długo czekałam na asfalt w mojej miejscowości i w końcu mogę poszaleć :)
UsuńJak dobrze, że trafiłam na ten tekst. Właśnie się przymierzam do powrotu do jazdy na rolkach po 20 latach przerwy. I teraz do tej akcji podchodzę znacznie poważniej niż przed laty.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że mój wpis się przydał! Widzę, że mamy ta samo długą przerwę :)
UsuńU nas najgorszy jest fakt, że aby na nich pośmigać,trzeba zrobić sobie małą wycieczkę gdzie jest odpowiednie, niezapełnione przez turystów miejsce ...
OdpowiedzUsuńTo faktycznie kłopot, nie ma nic gorszego niż tłok na ścieżce! Ja długo czekałam z kolei na asfalt w mojej okolicy :)
UsuńChyba dałam się namówić :) Rolkowa myśl przebijała się w mojej głowie od jakiegoś czasu, więc może już pora, aby ujrzała czarny asfalt :D (AN)
OdpowiedzUsuńSzczerze polecam! Niesamowita frajda i efekty mam nadzieję, że niebawem będą widoczne :)
UsuńJeżeli jazda na rolkach wygląda tak samo jak jazda na łyżwach to spróbuję ;) To fajny sposób na rodzinne spacery ;)
OdpowiedzUsuńJest łatwiejsza :) Mega przyjemny sport!
UsuńKochana macie piękne tereny do jazdy na rolkach. Bardzo przyjemny wpis, motywujący do aktywności. Mi już mąż obiecał że zajmie się Dygnitarzem a ja pojeżdżę na rolkach.
OdpowiedzUsuńTrzymam zatem kciuki!!!
UsuńWspaniała sprawa z tymi rolkami! Świetnie, że jeździcie całą rodziną!
OdpowiedzUsuńNa moje uda najlepiej robi bieganie i rower, bez dwóch zdań!
Ps. Wybacz, że tyle mnie nie było u Ciebie, ale zmieniam pracę i mam życiową rewolucję!
No właśnie nie jeździmy cała rodziną :) Grupa na zdjęciu to znajomi!
UsuńŚwietnie się motywujemy nawzajem!
Ja nie rolkowa jestem jakoś mnie to nie ciągnie :) ze sportów to tylko lubię po górach chodzić :)
OdpowiedzUsuńGóry kocham, a rolki dają mi frajdę i pozwalają trzymać linię :)
Usuń