Nie wchodzi się drugi raz do tej samej rzeki, czyli "Port nad zatoką"

Znacie to powiedzenie, którego ludzie często używają, choć do końca chyba nie rozumieją jego znaczenia? "Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki" często jest łączone z powrotami w związkach. Autorem tej sentencji jest Heraklit z Efezu, ale on tłumaczył to nieco inaczej. A mianowicie, że "woda w rzece, do której weszliśmy po raz pierwszy dawno odpłynęła, a woda do której wejdziemy po raz drugi, jest już inną wodą." Jeśli odniesiemy to do związków jasne stanie się, że ktoś kto wraca do swojego partnera, nie wraca w tym samym miejscu jego życia... Czy tak samo myślała bohaterka najnowszej powieści Magdaleny Majcher "Port nad zatoką"?

Nie wchodzi się drugi raz do tej samej rzeki, czyli Port nad zatoką
Nie wchodzi się drugi raz do tej samej rzeki, czyli Port nad zatoką

Przyznam szczerze, że czekałam bardzo niecierpliwie na tę książkę. Widząc tak wakacyjną okładkę i wiedząc, że nie jest to część żadnej sagi, ani cyklu, z których znam Magdę, czułam, że będę zaskoczona.

Adriannę poznajemy kiedy po kolacji z mężem, z którym od roku jest w separacji, ląduje z nim w łóżku! Powód ich rozstania nie był dość mocny, by nie połączyła ich na nowo gorąca miłość. Ada nie weszła drugi raz do tej samej rzeki. Spotkali się z mężem w zupełnie innym miejscu swojego życia. To już nie było to samo co rok temu. Ten czas samotności uświadomił im dlaczego się poróżnili, zaczęli się poznawać od nowa by... Nie dane im było w tym wytrwać.

Nie wchodzi się drugi raz do tej samej rzeki, czyli Port nad zatoką
Nie wchodzi się drugi raz do tej samej rzeki, czyli Port nad zatoką

Magdalena Majcher zaskoczyła mnie nie tylko tym, że książka ma klimat nieco wakacyjny choćby ze względu na to, iż jej bohaterka wyprowadza się nad morze. Ta powieść jest inna od wcześniejszych dokonań autorki, gdyż nie roztrząsa ludzkich dramatów, nie porusza ciężkich tematów tabu. Bliżej jej do romansu, co nie oznacza, że jest to słabsza lektura. Bynajmniej! Adrianna będąc kobietą dojrzałą, uczy się życia na nowo. Samotnie boryka się z błędami przeszłości, które mają wpływ na jej teraźniejszość. Naprawia relacje z dorosłą już córką, buduje swoje życie od nowa, rzuca wszystko i przenosi się setki kilometrów od domu zostawiając wszystko co do tej pory znała.

Od głównej bohaterki bije dojrzała mądrość, acz jej decyzja o wyjeździe może się wydawać niektórym nieco szalona. Dla mnie to oznaka odwagi, chęci zmian i próba ułożenia sobie wszystkiego w nowej rzeczywistości.
Gorąco polecam nie tylko na okres wakacyjny, choć dzięki tej lekturze i tak poczujecie się jakbyście wraz z Adą i jej nowymi przyjaciółmi zamieszkali na Helu.



Wydawnictwo Pascal

Zwykłej Matki Wzloty i Upadki © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka