Bez względu na to, czy Wasze dziecko chodzi do przedszkola, czy też szkoły, na pewno znacie sytuacje, w której zdarzyło mu się coś zgubić. BA! Ja gubiłam rzeczy córki kiedy ona była maleńka. Przykrą "tradycją" stało się dla naszej rodziny, że na każdym wyjeździe coś gubiliśmy. Jaka była rozpacz, gdy na Helu przepadł ukochany kocyk córki! Jaka byłam na siebie zła, gdy w Rewalu zapodziałam bluzę małej, którą tak uwielbiałam! Gdybym wtedy miała TO, może choć część zagubionych przedmiotów, by do mnie wróciła? Zatem co zrobić, gdy dziecko zgubi coś w szkole?
Do tej pory jedyne na co mogłam liczyć kiedy córka coś zapodziała w szkole, to uczciwość znalazcy i pozostawienie danego przedmiotu na specjalnym stoliku w holu budynku. Oczywiście wiele rzeczy nie znalazło się do tej pory. Córka stara się pilnować swoich przyborów szkolnych, ale to w końcu tylko dziecko. Czasem zwyczajnie o czymś zapomni, a czasem koledzy zrobią po prostu psikusa i schowają coś przed nią.
W szkole jest kilka setek dzieci. Mnóstwo miejsc, w których można zgubić długopis, legitymację, opaskę do włosów lub worek ze strojem na wf. Dziecko gdzieś coś zostawi, inne to przełoży i nawet powrót w podejrzane miejsce po zaledwie kilku minutach nie zagwarantuje Wam, że zguba się odnajdzie!
Wiele razy już słyszałam o zagubionej tenisówce na wf, o kolejnym ołówku, który przepadł bez śladu! Od dziś mam na to wszystko pewien sposób! Już wiem co zrobić, gdy dziecko zgubi coś w szkole! Nie tylko tam z resztą :)
Zgubek. Personalizowane naklejki i naprasowanki ze specjalnymi osobistymi kodami, którymi możemy oznaczyć wiele przedmiotów. Twoje dziecko zgubiło piórnik w szkole? Teraz ma większą szansę go odnaleźć. Życzliwa osoba, która znajdzie zagubiony przedmiot może przy pomocy swojego smartfona zeskanować kod i wysłać wiadomość sms lub e-mail z prośbą o kontakt. Sprawdziłam czy to naprawdę działa. Mąż zeskanował kod znajdujący się na naklejce i po chwili otrzymałam wiadomość tekstową na swój telefon.
Jak zeskanować kod z naklejki/prasowanki?
Wystarczy odpowiednia dowolna aplikacja do skanowania kodów, z której korzysta coraz więcej osób. Znajdziecie ją w sklepie Google Play i App Store. Nie musi to być wyłącznie ta rekomendowana przez "Zgubka".
Od ciebie zależy jakie informacje zostaną ukryte w kodzie. Może to być imię i nazwisko Twoje lub dziecka, adres. Najważniejszy jest numer telefonu albo adres e-mail, by znalazca mógł Was poinformować o znalezionej zgubie. Nie martw się o swoje dane osobiste. Kod wyświetli tylko numer telefonu, który przekieruje wiadomość na ten podany przez Ciebie.
Dopatrzyłam się kilku drobnych minusów w całej tej sprawie. Owszem, pomyślane jest, że nie na wszystko można naprasować kod i dlatego są też naklejki. Jednak ołówek, czy długopis nadal nie ma szansy na odnalezienie, gdyż ma za małą powierzchnię, by umieścić na niej naklejkę. Aczkolwiek myślę, że łatwiej się pogodzić ze stratą ołówka za przysłowiową złotówkę niż worka ze strojem na wf, czy piórnika. Nie mówiąc już o kurtce zgubionej w szkole, zwłaszcza w okresie zimowym. Tak, zdarzały się już przypadki, że dzieci wracały w obuwiu zamiennym do domu lub bez kurtki.
Kolejną rzeczą jest fakt, że nie dość, iż musimy liczyć na uczciwość znalazcy, co w dzisiejszych czasach jest bezcenne, to ta osoba musi chcieć zeskanować kod! Mało tego - znalazca musi wiedzieć, że ów kod jest naklejony na danym przedmiocie i należy go zeskanować. Dlatego dobrze jest go umieścić w widocznym miejscu.
Jestem jednak przekonana, że dzięki Zgubkowi i tak mamy w tej chwili większą szansę na odnalezienie zgubionych kluczy, kapci, czy piórnika niż do tej pory. Dziecko ma mniejsze obawy przed zgubieniem ukochanej zabawki, plecaczka, czy kluczy od domu.
Jak myślicie? Czy taki "Zgubek" to dobry pomysł? Ja uważam, że tak :)
Myślę, że to bardzo ciekawa opcja pod warunkiem, że rzecz nie została skradziona i wtedy taki kod po prostu nie jest zeskanowany
OdpowiedzUsuńNo jak skradziona to już inna sytuacja ;)
UsuńOsoba, ktora ukradnie rzecz, moze z ciekawosci zeskanowac kod i wtedy dostaniemy jej nr tel :) ale sie zdziwi
UsuńHa ha i to jest fajna, nawet o tym nie pomyślałam :)
UsuńWow, niezły patent! :)
OdpowiedzUsuńMała, zmyślna rzecz :)
UsuńKurcze, jaki fajny pomysł. Mój mąż wiecznie gubi koszulki na treningu :) A dla dzieci i moich gadżetów też się przyda :)
OdpowiedzUsuńTo mężowi naprasuj na koszulkę :)
Usuńpomysł mega;D
OdpowiedzUsuńSprytny i niedrogi :)
UsuńTosia ostatnio zgubiła opaskę, na nią takich naklejek przykleić się nie da. A u nas zazwyczaj giną takie drobiazgi... Większych rzeczy na szczęście nie gubi;)
OdpowiedzUsuńNi na opaskę, czy spinki się niestety nie da ;(
UsuńŚwietny pomysł - tylko tak jak piszesz komuś musi się chcieć skorzystać z tej aplikacji i zadać sobie trud oddania zguby.
OdpowiedzUsuńTo tak jak z uczciwością :)
UsuńŚwietny pomysł �� nie słyszałam o nim i chyba przekaże siostrze bo jej dzieci to niedługo same zginą ���� oczywiście żartuje, ale jeden zgubił ostatnio nowe okulary, na szczęście się znalazły
OdpowiedzUsuńOjoj, okulary to dość droga zguba :(
Usuńnie lubię dzieci
OdpowiedzUsuńSzkoda :(
UsuńBardzo przydatny pomysł, może nieco pracochłonny, ale można ograniczyć się do najcenniejszych przedmiotów. :)
OdpowiedzUsuńTak i nie na wszystko od razu naklejać :)
UsuńRozmawiałam z dzieciakami, stwierdziły, że przydałyby się im takie oznakowania. :)
UsuńCieekawie i porządnie wykonana aplikacja, fajny pomysł.
OdpowiedzUsuńFajnie, że pomyśleli o tym, że nie wszędzie da rade naklejka i tam można użyć prasowanki!
UsuńZrobiłam wielkie wow na ten produkt, w sumie chyba każdemu człowiekowi coś się, kiedyś zgubiło. Ale nie wiem czy bym to kupiła... wszystko idzie do przodu, telefony, komputery, a teraz naklejki i odnajdowanie swoich rzeczy za pomocą kodu.
OdpowiedzUsuńZ jednej strony to świetna sprawa - z drugiej, niekoniecznie. Przestajemy jakkolwiek być anonimowi, a dzieci... różne rzeczy gubią.
Sama nie wiem co o tym myśleć, jestem trochę zmieszania.
Co nie zmienia faktu, że wciąż dookoła nas mamy nowości, które pomagają, ale czy na prawdę są one nam potrzebne ?
Kwestia jak bardzo podchodzisz do anonimowości! Dzieci w przedszkolu czy szkole też mają podpisane swoje rzeczy, ale sam podpis nie ułatwi odnalezienia rzeczy :)
UsuńGdy ktoś jest uczciwy, to znajdzie właściciela zguby. A zazwyczaj jest to po prostu przywłaszczenie a mówiąc wprost - kradzież i wtedy nic nie pomoże.
OdpowiedzUsuńTak, na kradzież nic nie pomoże! W szkole przy dużej ilości dzieci znalezienie właściciela zguby jest trudne :)
UsuńPomysł naprawdę świetny, absolutnie. Tylko właśnie pozostaje pytanie czy ktoś ten kod zeskanuje, czy się w ogóle domyśli że do tego to służy.
OdpowiedzUsuńWiesz, kod wygląda tak, że łatwo się domyślić iż należy go zeskanować, ALE trzeba to zrobić :) Znalazcy musi się chcieć!
UsuńMy już mamy te naklejki. Jak na razie nie musiały spełnić swojej funkcji.
OdpowiedzUsuńJa chyba zamówię dla męża :)
UsuńJak czytałam o tym Zgubku, to miałam dokładnie takie same spostrzeżenia jak Ty - ktoś, kto zgubę odnajdzie, musi wiedzieć, co ma z tą rzeczą zrobić (czyt. zeskanować) i chcieć to zrobić ;-)
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim chcieć :)
UsuńZa kilka lat jak będzie mi coś w takim stylu potrzebne to będzie już bardziej to rozpowszechnione i wtedy może mieć to duży sens :) ale sama idea świetna :)
OdpowiedzUsuńPomysł trafiony :)
UsuńPomysł sam w sobie jest fajny, zwłaszcza w dużej szkole. Choć i u nas w kameralnym dość przedszkolu zdarzyło się, że dzieci pozamieniały się kurtkami. Dobrze, że rodzice się znają i można szybko skontaktować się ze sobą. Jednak myślę, że kiedy mała pójdzie do szkoły to takie Zgubki lub naprasowanki z imieniem i nazwiskiem bardzo się przydadzą :)
OdpowiedzUsuńPrasowanki na ciuchy to super pomysł :)
UsuńTak w sumie to ten Zgubek bardziej przydałby się mi niż Filipowi ;)
OdpowiedzUsuńHa ha to zamów dla siebie :)
UsuńNiezły pomysł.
OdpowiedzUsuńMam pytania:
Co się wyświetla na ekranie komórki osoby skanującej?
Czy SMS sam się wysyła, czy musi to zrobić osoba skanująca?
Wyświetla się link, który skanujący otwiera, a następnie informacja, że Zgubek został pozytywnie zweryfikowany i na dole ekranu dwie opcje do wyboru: "wyślij email" lub "wyślij SMS". Po wybraniu odpowiednia informacja od razu przesyłana jest na telefon/skrzynkę kontaktową jaką zakodowaliśmy w Zgubku.
UsuńDość jasno?? 😀
Fajna sprawa, ja gubiłam coś niemal codziennie będąc dzieckiem. Niewielki odsetek dało się odnaleźć.
OdpowiedzUsuńTeraz zatem jest na to większa szansa :)
UsuńFajny pomysł, ale co jeśli ktoś nie ma wgranego takiego programu w swoim telefonie?
OdpowiedzUsuńBo ja np: nie mam i szczerze wątpię by komuś się chciało szukać kodu i skanować go by oddać zgubę.
Wystarczy jakakolwiek aplikacja do skanowania, dzisiaj coraz więcej osób ją posiada w telefonie, ale jeśli nie to nie pomoże osobie, która coś zgubiła :(
UsuńFajny pomysł na zaznaczenie rzeczy dziecka. Szczególnie ciuszki przedszkolne są narażone na omyłkowe trafienie nie pod tą strzechę co trzeba.
OdpowiedzUsuńOj tak, dzieci są rozkojarzone i gubią ciuchy, a jak rano do przedszkola zaprowadza mama, a odbiera tata to ten biedny nie wie nawet czego szukać :)
UsuńŚwietna sprawa! Codziennie znajduje w szkole całą masę ZGUB:D
OdpowiedzUsuńNo proszę! Teraz jaka super nauczycielka możesz pomóc w ich odnajdywaniu, o ile ktoś zakupi Zgubka :)
UsuńSuper pomysł! Myślę, że to sprawdzi się w 100% bo kto w dzisiejszych czasach nie ma telefonu? Ja nie znam nikogo :)
OdpowiedzUsuńPrawda? A to wcale nie wymaga zaawansowanej technologii! Kilka naklejek lub prasowanek i smartfon, który każdy posiada!
UsuńPowiem szczerze, że to jest MEGA rozwiązanie! W dobie dzisiejszych czasów naprawdę warto takie rozwiązania wprowadzać. Ja to bym sobie poprzyczepiała breloczki z GPS do wszystkiego co możliwe... a takie naklejki - rzecz genialna! Dzięki za patent
OdpowiedzUsuńPoza tym gps to drogi interes, a Zgubek to fajna i prosta rzecz :)
UsuńFajna sprawa! Tak szczerze to taki gadżet przydałby się nawet mnie :P
OdpowiedzUsuńPewnie wielu dorosłym :)
UsuńBardzo ciekawy pomysł, w dzisiejszych czasach z pewnością bardzo ułatwia szukania zgub ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, ze tak :)
UsuńCałkiem fajny pomysł z tym zgubkiem, nie wiedziałam, że coś takiego istnieje. Pamiętam, jak w podstawówce często moi koledzy przewieszali mi kurtki, podkradali długopisy, a czasem zdarzało mi się zapomnieć stroju od wf. O zgubionych czapkach i rękawiczkach nie będę nawet wspominać :P
OdpowiedzUsuńTo przewieszanie kurtek lub chowanie stroju na wf to była masakra :)
UsuńW końcu znalazłam jakieś informacje na temat Zgubka! Głośno o nim, a jeszcze na żadnym blogu go nie widziałam, a byłam niezmiernie ciekawa o co chodzi. :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy! Mam nadzieję, że dowiedziałaś się wszystkiego co chciałaś :)
UsuńNie gubie,tylko czasem położę coś gdzieś i zapominam....czyli to nic dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńTradycyjnie uważam, że można się obejść bez-nawyk dbania o swoje utrwala się gdy raz bądź dwa coś się zgubi. Perspektywa pomocy aplikacji usypia czujność.
Pewnie kiedyś będzie to powszechne,dziś jeszcze nowość. ...
Dobry nawyk nie jest zły, ale w szkole wśród rozgardiaszu nie jest to takie łatwe :)
UsuńJak dla mnie to rewelacyjna opcja szczególnie wśród dzieci które gubią mnóstwo rzeczy
OdpowiedzUsuńPowinny umieć pilnować swoich rzeczy, ale dlaczego sobie trochę nie pomóc? :)
UsuńNawet nie miałam pojęcia, ze są takie naklejki. Muszę je koniecznie zakupić.
OdpowiedzUsuńMogą się okazać całkiem przydatne :)
UsuńRewelacja ta aplikacja!
OdpowiedzUsuńCałkiem przydatna sprawa :)
UsuńAle fajna sprawa, nie wiedziałam, że coś takiego jest :)
OdpowiedzUsuńPrzydatne :)
Teraz już wiesz :)
UsuńWow, rzeczywiście niesamowity patent :)
OdpowiedzUsuńA teraz doszły breloczki :)
UsuńNiektóre zguby z dzieciństwa pamięta się długo. Ja mam tak z ukochaną pacynką. Na szczęście ostałam się na zdjęciu. Taki zgubek wydaje się ciekawą sprawą. Nie miałam pojęcia o jego istnieniu i bez Twojego postu nie wiedziałabym co zrobić z taką naklejką. Wiem, że kody się skanują, ale w tym przypadku nie widziałbym w jakim celu. W razie czego już wiem :)
OdpowiedzUsuńPo zeskanowaniu kodu dostajesz informację co z nim zrobić :)
UsuńNie wiedziałam, ze takie coś istnieje! Super pomysł:)
OdpowiedzUsuńTeraz do naklejek dołączyły breloki do kluczy :)
UsuńCiekawe rozwiązanie. Muszę koniecznie się nim podzielić z mamą mojej ukochanej chrześnicy... :)
OdpowiedzUsuńPolecamy :)
UsuńA co zrobić, jeśli osoba, która znajdzie np. piórnik nie ma tej aplikacji?
OdpowiedzUsuńNie musi to być ta konkretna aplikacja, może być jakakolwiek do skanowania kodów, aczkolwiek jakaś musi być ;)
UsuńMoim dzieciom by się nie przydało, na szczęście na razie nic nie gubią. Za to dla mnie to jest chyba niezbędny zakup! Zaczynam się już podejrzewać o Altzhaimera.
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie jeden dorosły by na tym skorzystał :)
UsuńFajny pomysł.
OdpowiedzUsuńJa kodów QR użyłam w fotoksiazke z wakacji. (Na blogu jest). Tam nie potrzebowałam aplikacji, bo aparat w smartfonie odczytuje sam i kieruje zgodnie z kodem.
Taki aparat to mądra rzecz :)
Usuń