Mateusz i zapomniany skarb, czyli Magdalena Witkiewicz dzieciom

Magdalenę Witkiewicz zna każdy. To znaczy, jeśli jesteś kobietą czytającą (która żadnej książki się nie boi), z pewnością kojarzysz jedyną w swoim rodzaju specjalistkę od szczęśliwych zakończeń. Również wśród miłośników twórczości pana Alka Rogozińskiego istnieje spora szansa, iż zetknęli się oni z tymże nazwiskiem. Autorka to bowiem znana i lubiana. Poczytna oraz rozchwytywana. Każda nowa powieść wychodząca spod jej pióra to murowany bestseller, zaś kolejki podczas spotkań autorskich można przyrównać jedynie do tych, w których wystawałem po kawę w czasach PRL-u.

Mateusz i zapomniany skarb, czyli Magdalena Witkiewicz dzieciom
Mateusz i zapomniany skarb, czyli Magdalena Witkiewicz dzieciom

 Magdalena Witkiewicz, czy pisze też dla dzieci?


Nie każdy jednak wie, że oprócz zaspokajania potrzeb czytelniczych dorosłej gawiedzi, pani Magda ma na swoim koncie również propozycje książkowe dla zdecydowanie młodszych miłośników słowa pisanego. Nakładem wydawnictwa „Oddeski do deski” ukazała się właśnie najnowsza, trzecia w dorobku pisarki, część przygód o wakacyjnych przygodach trójki rodzeństwa: Lilki, Wiki i Mateusza. Dziś postaram się Was przekonać, że „Mateusz i zapomniany skarb” (oraz poprzednie części cyklu), to wspaniała wakacyjna lektura nie tylko dla Waszych pociech.

Zanim jednak na księgarnianych półkach pojawił się „Mateusz...”, światło dzienne ujrzały dwa tytuły, w których narratorką była starsza siostra Matewki – Lilka. To od niej bowiem wszystko się zaczęło...
„Lilka i spółka”, pierwsza część przygód przesympatycznego rodzeństwa, które rozpoczyna właśnie swoje kolejne wakacje. Mieszkanie w Gdańsku, „żabi skok” od morza, może w końcu być nużące. Dlatego wymarzonym miejscem wypoczynku jest Amalka u cioci Franki. A tam ogromny dom w lesie nad jeziorem, swoisty brak cywilizacji i mnóstwo miejsca do zabawy. Niestety... Tuż przed wyjazdem Wiki – najstarsza z rodzeństwa skręca nogę, przez co asekuracyjnie rodzice odsyłają dzieci do cioci Jadźki do Jastarni. Początkowo nikt nie jest zachwycony takim obrotem sprawy (chyba najbardziej ciotka). Zanosi się na trzytygodniową nudę przerywaną nielicznymi psikusami, których ofiarą pada zazwyczaj marudna ciotka. Aż pewnego dnia Lilka wpada na trop przestępców, mających w planach napaść na bank... 

Mateusz i zapomniany skarb, czyli Magdalena Witkiewicz dzieciom
Mateusz i zapomniany skarb, czyli Magdalena Witkiewicz dzieciom

„Lilka i wielka afera”, czyli kontynuacja przygód trójki małych bohaterów. Nie takich znów małych. Wszak od poprzednich wydarzeń minął już cały rok i znów mamy początek wakacji. Tym razem wszystko układa się tak jak powinno, przez co dzieci z entuzjazmem spotykają się w Amalce u ciotki Franki – psycholożki poszukującej swojej „drugiej połówki jabłka”. Wraz z innymi rówieśnikami (bliźniakami Antosiem i Stasiem, Wojtkiem oraz Zosią) rodzeństwo spędza czas na zabawie, a także... na rozwiązywaniu kolejnych niesamowitych zagadek detektywistycznych. Gdzie są kamienie cioci Agaty? Jak zepsuć zegar biologiczny ciotki Franki? Skąd uzbierać pieniądze na aferę korupcyjną? Wreszcie: Kim jest Johnny – tajemnicza miłość ciotki i dlaczego w bagażniku swojego dżipa przewozi...?! Pytań jest bez liku, a każdy trop prowadzi do coraz to ciekawszych przemyśleń oraz wniosków.

 Mateusz i zapomniany skarb, trzecia część serii


Wreszcie „Mateusz i zapomniany skarb”. Kolejne wakacje – ponowny wyjazd do Amalki. Tym razem narratorem jest Matewka, a my wraz z nim odkryjemy jakiż to tajemniczy skarb ukryli w tym miejscu rodzice i krewni blisko 30 lat temu. Dowiemy się także co to znaczy równouprawnienie, a także dlaczego warto gadać do ryżu (tak, dobrze przeczytaliście!). Poza tym przeżyjemy przyjazd straży pożarnej oraz pana szambiarza do Amalki, którzy zostają przywitani iście po królewsku... Takie rzeczy tylko u nas!

Mateusz i zapomniany skarb, czyli Magdalena Witkiewicz dzieciom
Mateusz i zapomniany skarb, czyli Magdalena Witkiewicz dzieciom

Mateusz i zapomniany skarb, czyli Magdalena Witkiewicz dzieciom
Mateusz i zapomniany skarb, czyli Magdalena Witkiewicz dzieciom

Powyższe tytuły, to doskonały przykład na to, że w wakacje warto czasem sięgnąć po książkę. Lekko, przezabawnie napisane historie ubawią dzieci do łez, a rodzicom pozwolą powrócić do lat naszego dzieciństwa, gdzie liczyli się tylko koledzy i dobra zabawa na świeżym powietrzu. Bez trosk dnia codziennego. Seria o Lilce (i Mateuszu) to także skarbnica przysłów oraz popularnych powiedzonek, które brane bardzo dosłownie potrafią nieraz namieszać w małych główkach bohaterów. Swoje „5 minut” ma także ilustratorka, pani Joanna Zagner-Kołat, której grafiki kipią wprost radością i humorem. Nie pozostaje mi zatem nic innego jak tylko polecić Wam, moi drodzy, te książki. Może dzięki nim domowe konsole oraz wszelakie ekrany będą mieć szansę na chwilę odpoczynku.



 
Zwykłej Matki Wzloty i Upadki © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka