Wiecie, że nie jestem typem matki "bio", czy "eko". Nie szaleję szukając tylko atestowanych produktów. Moja córka jada czekoladę i cukierki, bo uważam, że cukier to nie tylko samo zło. Sama wcinam słodycze, więc nie odmawiam ich również córce. Oczywiście wszystko w umiarkowanych i kontrolowanych ilościach :) Jednak czasem wpada mi w oko (lub w rękę) przepis na coś słodkiego, ale jednocześnie całkiem zdrowego. Przynajmniej na tyle na ile w dzisiejszych czasach może być coś tak nazwane.
Nie inaczej było i tym razem. Ciasto kakaowe z cieciorki, które polecam fanom czekoladowych łakoci.
Jedną z takich firm jest wydawnictwo MARTEL. Muszę przyznać, że sama wcześniej nie widziałam ich książek, a jak sami zaraz zobaczycie, warto się z nimi zapoznać.
Nie szaleję na punkcie zdrowych słodyczy, po to by zastąpić nimi tradycyjną czekoladę. ALE! Ciasto kakaowe z cieciorki zasmakowało całej naszej rodzinie i zrobiłam je już dwukrotnie :)
SKŁADNIKI :
- 140g suchej ciecierzycy - ja użyłam tej z puszki, dzięki czemu już jej nie namaczałam, ani nie gotowałam
- 35g kakako
- 5 łyżek syropu z agawy - ale jak ktoś nie ma może być też miód
- 2 łyżki mąki bezglutenowej lub w wersji z glutenem - mąka pszenna orkiszowa
- 2 jajka
- 150 g jogurtu naturalnego
- 1/2 łyżeczki sody
- 3/4 łyżeczki kamienie winnego lub proszku do pieczenia
Ciecierzycę zmiksować blenderem. Do niej dodać wszystkie pozostałe składniki i dokładnie wymieszać. Masę przelać do formy (takiej od babki najlepiej 25x16cm) i piec w rozgrzanym do 180 stopni piekarniku przez około 45minut.
Prawda, że proste? Czyli dokładnie tak jak lubię! Najlepsze jest to, że książka z której zaczerpnęłam przepis dedykowana jest dzieciom. Receptury są banalne, a sposób wykonania idealny dla maluchów.
W książce znajdziecie sporo ciekawych przepisów. My z pewnością sukcesywnie będziemy próbować następne! Publikację poleca sama Kinga Paruzel, którą miałam okazję spotkać na Warszawskich Targach Książki (i zdobyć autograf). Tydzień później miałam jeszcze przyjemność wysłuchania jej wykładu na Blog Conference w Poznaniu :)
SMACZNEGO!
Takich ciasteczek jeszcze nie miałam okazji spróbować, chętnie je przygotuję. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Polecam!
UsuńO proszę nie słyszałam jeszcze o cieście z cieciorki. Ciekawy pomysł i apetyczne wykonanie :)
OdpowiedzUsuńJa już jadłam i z marchewki i z bobu (czekoladowe) i teraz z cieciorki. Najfajniejsze jest to, że tego nie wyczuwasz :)
UsuńNie przepadam za takimi ciastami, ale to wygląda przepysznie! Miałabym ochotę spróbować:)
OdpowiedzUsuńNie poczujesz różnicy! Cieciorka zastępuje mąkę :)
UsuńMam tą książkę i już kilka przepisów wypróbowałyśmy, ale tego jeszcze nie. Przyjdzie i na niego czas :)
OdpowiedzUsuńSuper :) Ja teraz planuję zrobić krakersy z pestkami z dyni :)
UsuńJak zrobisz napisz czy są pyszne :)
UsuńLubię takie eksperymenty! Ciasta z ciecierzycy jeszcze nie jadłam, chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNa pewno Ci zasmakuje :)
UsuńZupy z ciecierzycy nie lubię, ale ciasto wydaje się fajną alternatywą, do tego zdrową. Jutro robię, bo trochę cieciorki mi zostało z ostatniej zupy.
OdpowiedzUsuńZupy też nie lubię, ale w cieście albo w formie chrupiących kulek zamiast chipsów sobie chwalę :)
UsuńPierwszy raz słyszę że można zrobic ciasto z ciecierzycy;) na pewno wypróbuję przepis;) oczywiscie obserwuję, bedzie mi bardzo miło jak odwiedzisz mojego bloga;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPolecam, a cieciorki w ogóle nie poczujesz :)
UsuńŚlinotok mam ..... :D
OdpowiedzUsuńTo do dzieła :)
UsuńI tylko tyle? Pędzę po cieciorkę. Takie ciasto to nawet Tygrys pozwoli mi zrobić, co więcej pomoże.
OdpowiedzUsuńtylko tyle :) Szybko, tanio, smacznie!
Usuńciasto wygląda super!
OdpowiedzUsuńI tak smakuje :)
UsuńJa z warzywnych ciast robiłam jedynie dyniowe, ale też nie jest ze mnie zapalona miłośniczka pieczenia ;)
OdpowiedzUsuńJa akurat za dynią nie przepadam :)
UsuńMuszę kiedyś spróbować przygotować :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj koniecznie!
UsuńTakie zdrowe brownie! Pycha!
OdpowiedzUsuńNajlepsze jest to, że szybko się robi :)
UsuńIdealne ciasto to by było z boczkiem, ale z kakao tez może być:) tylko co to jest cieciorka?:)
OdpowiedzUsuńNo tak, znam takich, dla których najlepszym "słodkim" jest golonka :)
UsuńŻe też nie widziałam tej książki do tej pory! Oj dziś wpadnę do empiku :)
OdpowiedzUsuńJa też niedawno ją odkryłam :)
UsuńO tym cieście słyszałam same dobre rzeczy, w końcu muszę je zrobić, skoro tak je polecasz :)
OdpowiedzUsuńNie zajmie Ci dużo czasu :)
UsuńKsiążkę mamy i polecamy
OdpowiedzUsuńSuper!
UsuńJa robię często ciasto czekoladowe z dodatkiem buraczków. Takiej wersji jeszcze nie robiłam, ale chętnie wypróbuję.
OdpowiedzUsuńDo buraczków to ja się nie mogę przekonać :) Polecam też czekoladowe ciasto z bobu :)
UsuńCiekawe ciasto.Chętnie bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńJak zrobisz to daj znać jak smakowało :)
UsuńSmaczne,pyszne i zdrowe, a ja myślałam, że takie cuda nie istnieją!
OdpowiedzUsuńIstnieją, istnieją, ale czasem trzeba poszukać :)
UsuńJa uwielbiam piec ciasta i ta książka sprawiłaby mi dużo frajdy. Może po diecie ;).
OdpowiedzUsuńE tam dieta :)
UsuńUwielbiam słodycze! :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja :)
UsuńA moim zdaniem nie trzeba być bio czy eko, by doceniać tego typu ciacha :) ja po prostu lubię :) są smaczne. równie dobre ciasto z fasoli :)
OdpowiedzUsuńFakt! Z fasoli jeszcze nie jadłam, ale nic straconego :)
UsuńMoże wypróbuję choć szczerze mówiąc nie jestem przekonana do tego typu ciast. Ale jak spróbuję to się nie dowiem jak smakuje :)
OdpowiedzUsuńGwarantuję, że nie poczujesz, że w środku jest cieciorka :)
UsuńOoooo wypróbujemy :) A w ramach zdrowej diety i zdrowego odżywiania filtrujecie także wodę w domku?
OdpowiedzUsuńMamy dzbanek z filtrem :)
UsuńTakże mieliśmy ale nie dawał rady chlorowemu posmakowi...teraz mamy filtr założony na ujęciu wody w kuchni, schowany pod zlewem :)
OdpowiedzUsuń