Reset, relaks, chwila wytchnienia, odpoczynek...
Zwał jak zwał, ale nam - rodzicom czasem się należy :)
"Wolna chata", bo taką opcję mieliśmy w ostatni weekend, to czasem większy relaks niż najlepsze wakacje! Aczkolwiek nie oznacza to, że byliśmy bez córki. Bynajmniej!
Najlepiej relaksować się z inną zestresowaną, przemęczoną i "dzieciatą" rodziną :)
Jak tylko wiedzieliśmy, że będziemy w domu sami, zakiełkował w naszych głowach plan. Chwilę wahaliśmy się pomiędzy tym, by nacieszyć się ciszą, a tym, by zaprosić moją siostrę z rodziną i spędzić razem trochę czasu.
Zorganizowaliśmy się w tempie ekspresowym!
Plan żywieniowo-napojowy, rozmieszczenie dzieciaków na nocleg, organizacja zabawy na wieczór. Grę tym razem pożyczyliśmy od znajomych, ale już wiemy, że chcielibyśmy ją mieć w swojej "growej" kolekcji :)
Kocham swoją córkę i siostrzeńców, ale nie zmienia to faktu, że najbardziej czekałam na wieczór tylko z dorosłymi!
Z dzieciakami jesteśmy zawsze i prawie w każdych okolicznościach. Odrabianie lekcji, pielęgnowanie w chorobie, spacery, zakupy, wymyślanie zajęć, gdy dziecko woła co pięć minut: "mamo, tato, nudzi mi się!".
Wieczór miał być TYLKO dla nas.
Oczywiście jak na złość dzieciaki nie chciały zasnąć o rozsądnej porze i chwilę (zbyt długą!) zajęło siostrze czytanie im przed snem.
Mieli chyba za dużą frajdę ze wspólnego nocowania, by spokojnie się poddać i dać nam w końcu upragnioną i wyczekiwaną chwilę oddechu!
Koniec końców dzieci spały, a my mogliśmy się "zresetować", wyłączyć myślenie o obowiązkach domowych i zabawić się przy świetnej grze, w świetnym towarzystwie, przy ogrzewającym nas kominku. No dobra, nie tylko kominek nas rozgrzewał :)
Ile z Was ma ochotę wyrwać się od szarej codzienności? Rozerwać się w gronie rodziny, przyjaciół?
Nie zawsze musi się to wiązać z podrzuceniem dzieciarni do babci.
Niekoniecznie, by się zrelaksować musicie wyjść z domu.
Czasem wystarczy inna "dzieciata" rodzina, bo chodzi też o to, by i nasze dzieci miały towarzystwo do zabawy w ciągu dnia.
Przyznam, że nieziemsko dobrze mi zrobił ten czas.
To było mi bardzo potrzebne.
Każdemu rodzicowi jest potrzebny taki czas. Może to być randka we dwoje, ale równie efektywnie działa rodzinne spotkanie.
Następnego dnia, nieco niedospani, bo przecież na co dzień dość wcześnie kładziemy się spać, a tym razem "poszaleliśmy", wybraliśmy się na rodzinny spacer. Korzyści odczuł każdy.
Kiedy rodzice się zrelaksują mają lepszy humor. Potrafią spojrzeć na wiele rzeczy z większym dystansem. Korzystają na tym nasze pociechy. Wiadomo przecież, że jak człowiek przemęczony, zestresowany to łatwiej go zirytować. Cierpią na tym szczególnie dzieci.
Reasumując: polecam czasem porzucić myśli o cichym, spokojnym wieczorze tylko we dwoje i rozerwać się wśród innych dorosłych, którzy potrzebują tego tak samo jak my. Pamiętajcie: w grupie raźniej :)
Ile z Was ma ochotę wyrwać się od szarej codzienności? Rozerwać się w gronie rodziny, przyjaciół?
Nie zawsze musi się to wiązać z podrzuceniem dzieciarni do babci.
Niekoniecznie, by się zrelaksować musicie wyjść z domu.
Czasem wystarczy inna "dzieciata" rodzina, bo chodzi też o to, by i nasze dzieci miały towarzystwo do zabawy w ciągu dnia.
Przyznam, że nieziemsko dobrze mi zrobił ten czas.
To było mi bardzo potrzebne.
Każdemu rodzicowi jest potrzebny taki czas. Może to być randka we dwoje, ale równie efektywnie działa rodzinne spotkanie.
Następnego dnia, nieco niedospani, bo przecież na co dzień dość wcześnie kładziemy się spać, a tym razem "poszaleliśmy", wybraliśmy się na rodzinny spacer. Korzyści odczuł każdy.
Kiedy rodzice się zrelaksują mają lepszy humor. Potrafią spojrzeć na wiele rzeczy z większym dystansem. Korzystają na tym nasze pociechy. Wiadomo przecież, że jak człowiek przemęczony, zestresowany to łatwiej go zirytować. Cierpią na tym szczególnie dzieci.
Reasumując: polecam czasem porzucić myśli o cichym, spokojnym wieczorze tylko we dwoje i rozerwać się wśród innych dorosłych, którzy potrzebują tego tak samo jak my. Pamiętajcie: w grupie raźniej :)
Wolna chata piszesz? Od razu przypomniała mi się piosenka Kazika: "Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni, gdy nie ma dzieci w domu, to jesteśmy niegrzeczni" :). A z tym stresem masz rację, odbija się on niepotrzebnie na dzieciach.
OdpowiedzUsuńDobre!! Teraz ta piosenka siedzi m w głowie :)
UsuńHaha mi też od razu ta piosenka się skojarzyła ;)
UsuńMy w niedzielę sami bez Młodej pojechaliśmy na wycieczkę :D
UsuńWidziałam, czytałam, zazdraszczam :)
UsuńDokładnie, każdy potrzebuje czasu tylko dla siebie. Rodzice go potrzebują, ale każdy, przynajmniej moim zdaniem potrzebuje też czasu tylko sam ze sobą. Trzeba czasem złapać oddech.
OdpowiedzUsuńOtóż to! Nawet jeśli nie jest się rodzicem potrzeba takiej chwili, by oderwać ię od codzienności :)
UsuńSpięty i zmęczony domowymi obowiązkami rodzic, to i napięta atmosfera w domu. Warto czasem wyjść tylko we dwoje choćby na spacer aby pobyć chwilę w spokoju ;-)
OdpowiedzUsuńŚwięte słowa :)
UsuńLubie to :) My rak resetujemy si co miesiąc - ale fakt ... faktem nie mamy dzieci ... jeszcze
OdpowiedzUsuńHi hi :) Nie potrzeba dzieci, by mieć potrzebę resetu :) Każdemu jest to potrzebne!!
UsuńRelaks potrzebny każdemu:)
OdpowiedzUsuńDokładnie!!
UsuńFajny wieczor! Warto dla takich chwil nawet zarwac nocke :)
OdpowiedzUsuńPrawda? Co tam nocka, jak wieczór może być fajny :)
UsuńA znacie Party Alias? Polecam :)
OdpowiedzUsuńNieee, ale zaraz obszukam internet :)
Usuńmy oglądamy filmy, raz kiedyś idziemy do kina, albo do knajpy. A niedługo w listopadzie, będzie koncert Tribute to Michael Jackson symfonicznie. Kuba Badach, Natalia Kukulska, Anna Dąbrowska
OdpowiedzUsuńFilmy uwielbiamy! Jednak filmy, czy książki nie dadzą tego co takie spotkanie towarzyskie przy partyjce fajnej gry :) Koncertu zazdraszczam!
UsuńŚwietny pomysł :-) Dzieci nigdy nie śpią od razu, kiedy nocują ze sobą wspólnie. Dla nich to jest mega wydarzenie, niemal jak dla nas wyprawa na marsa :-) Zazdroszczę spotkania, dawno tak nie graliśmy w karty czy planszówki :-) Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńMasz rację, dzieciakom się podobało i całkiem ich rozumiem :)
UsuńNo i rewelacja :) Nasze stado niestety jeszcze jest za młode by korzystać z dobrodziejstwa innych "przychodnych" dzieci. Liczę na takie relaksy za jakieś 2 lata ;)
OdpowiedzUsuńNa wszystko przyjdzie czas i wy się doczekacie :)
UsuńNasi sąsiedzi mają rok starszego syna od naszego Młodego, kiedy ktoś potrzebuje oddechu, to zaprasza do siebie. Ostatnio specjalnie się umówiliśmy i nawet udało nam się zagrać w ciągu chyba 3 godzin we wsiąść do pociągu, marsjanki i jeszcze kalambury! A chłopcy w tym czasie jedli kolację i bawili się samochodami. Było fantastycznie, więc wiem o czym piszesz ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa, zwłaszcza jak macie kogoś tak blisko i w każdej chwili można się spotkać a potem wrócić do domu :) Kalambury przerobiliśmy na wspólnych wakacjach, a pozostałych JESZCZE nie znamy, ale wszystko przed nami :)
UsuńCzasem zdaża się że mamy/mam wolną chatę wieczorem ale czy w pełni z tego korzystamy? Czasem się gdzieś wyjdzie tylko we dwoje wtedy itp. Ze znajomymi krucho ale jak siostra ze szwagrem nas nawiedzą to zawsze z jakimiś gra :-)
OdpowiedzUsuńWażne, by czasem udało się taki wieczór sobie zorganizować :) My uwielbiamy gry, ale granie z córką to zupełnie co innego niż w towarzystwie innych dorosłych :)
UsuńMy ostatnio takie wieczory mieliśmy latem, kiedy na tydzień przyjechała moja siostra z siostrzenicą - wieczorami do późna graliśmy w karty ;))
OdpowiedzUsuńOj to super sprawa :)
UsuńFajna gra, my ostatnio próbujemy opanować "Alternatywy 4" :)
OdpowiedzUsuńFajna?? Bo kusi mojego małżonka :)
UsuńMoże być fajna, ale na razie mamy problem z zasadami :) i ze znalezieniem czasu na grę :)
UsuńAch ten czas....wielu z nas ma z nim kłopoty :)
UsuńMarzy i się taki wieczór, ale ze zorganizowaniem gorzej. Rodzeństwo mamy nie dzieciate, a ze znajomymi ciężko się zgrać. No i z miejscem do spania ciężej. Kiedyś pytałam siostry czy z narzeczonym do nas nie wpadną posiedzieć, pograć na konsoli, to usłyszałam, że u nas nudno... Ech, zobaczymy, jak ona doczeka się dziecka ;)
OdpowiedzUsuńNudno??? Jakbym coś takiego usłyszała to ....nie wiem co bym zrobiła, ale chyba jakoś przykro tak :(
UsuńNo przykro, ale co poradzić. Tak to w naszej rodzinie właśnie jest :(
UsuńPewnie,że każdemu taki reset jest potrzeny a jak się spędza czas w miłym towarzystwie to już w ogóle.Fajnie jest czasem się "wylogować" od codziennych obowiązków bo potem chętniej się do nich wraca,na pewno mamy więceij zapału i nic nam nie straszne.My z mężem bardzo lubimy grę BINGO,już pewnie na dniach zaczniemy te cudne wieczory :)
OdpowiedzUsuńmarcelkowa.blogspot.com
Jakakolwiek gra, byle razem, byle się odprężyć :)
UsuńUwielbiam tę grę:) Karty są magicznie pomalowane:)
OdpowiedzUsuńMają w sobie swój specyficzny urok!
UsuńInni dorośli są potrzebni, nie ma rady ;)
OdpowiedzUsuńNo ba!!! Choćby po to, by rozmawiać inaczej niż z dziećmi :)
Usuń