Jak poradzić sobie z lenistwem dziecka - Leniusiołki

Kiedy słyszę w domu: "Mamo, nie chce mi się, jestem zmęczona!" lub "Przecież ja mam tyle obowiązków!", to wierzcie mi lub nie, ale czasem aż "nóż w kieszeni" się otwiera (oczywiście taki na niby). Nie uważam, by moja ośmiolatka miała nadmiar zadań do wykonania w domu. Od zrobienia własnego łózka, ogarnięcia pokoju i pomocy rodzicom nikomu jeszcze ręce nie odpadły. Śmiem wręcz twierdzić, że takie "drobiazgi" są w stanie pomóc nam w tym, by z małego człowieka wyrosła samodzielna i ogarnięta persona. Jeśli naszemu dziecku się nic nie chce, zastanówmy się jak poradzić sobie z lenistwem takiego osobnika!

Anna Sakowicz- Leniusiołki

Moja córka jest dość aktywnym dzieckiem. Lubi pomagać. Jednak robi wszystko to, na co sama w danej chwili ma ochotę. Kiedy jest o coś poproszona, owszem - wykona zadanie, ale wcześniej usłyszę (w różnej tonacji głosu!) jak to bardzo jest zmęczona po szkole i że ma dość do zrobienia. Posprzątanie pokoju to rzecz, o którą często trwa słowna "walka". Biurko czasem przypomina miejsce po wybuchu bomby, a kiedy potem córka czegoś nie może znaleźć to oczywiście wpada w złość. Zrozumienie faktu, że gdy jest porządek wszystko jest łatwiejsze do odnalezienia zajmuje jej zbyt dużo czasu i nim do tego dojdzie, zdąży ją opanować mała furia.

Myślę, że nie ja jedna mam kłopot z egzekwowaniem obowiązków domowych u córki. Podobnie jest zresztą z odrabianiem prac domowych. Znacie powiedzenie: "zdolna, ale leniwa"? Ja aż za dobrze. Zawsze byłam przekonana, że dotyczy ono bardziej chłopców niż dziewczynek (bez urazy). Nasza królewna jest bardzo zdolna, łapie wszystko w mig, ale kiedy ma usiąść do zadania domowego przechodzimy często katorgi... 


Co zrobić kiedy naszym pociechom nic się nie chce? Jak poradzić sobie z lenistwem dziecka? Na początek zajrzałabym do wszystkich szaf i podejrzanych kątów, by sprawdzić, czy nie śpią w nich... Leniusiołki :)
Nowa książeczka dla dzieci, autorstwa Anny Sakowicz, jest doskonałym odzwierciedleniem tego, co dzieje się zapewne w wielu domach, w których mieszkają nieletni obywatele i pomoże Wam dowiedzieć się jak poradzić sobie z ich lenistwem.
Mama Amelki zauważyła, że dziewczynce nic się nie chce, a jej pokój przedstawia obraz nędzy i rozpaczy. Do tego córeczka wciąż chodzi śpiąca oraz nie ma na nic ochoty. Kobieta zachodziła w głowę co zrobić, by zmobilizować swoją jedynaczkę do sprzątania, a także by obudzić w niej chęci do jakiegokolwiek działania. Tak trafiła na informację o Leniusiołkach oraz instrukcję jak się ów nieproszonych gości pozbyć z domu.

Anna Sakowicz- Leniusiołki


Anna Sakowicz- Leniusiołki

Wspaniale napisana książka, którą powinno przeczytać każde dziecko. Moja jedyna (bardzo drobna zresztą) uwaga to fakt, iż na stronie jest bardzo dużo tekstu. Wolałabym mniejszy format książki lub więcej ilustracji. Jednak nie jest to coś, co ma jakikolwiek wpływ na odbiór treści. Historia o Leniusiołkach i Pracusiołku daje nam do myślenia i podpowiada jak poradzić sobie z lenistwem dziecka. Wiecie, że w życiu i przyrodzie powinna być równowaga? Tak samo jest w przypadku leniuchowania oraz pracoholizmu. Ani z jednym ani drugim nie można przesadzić. Amelka była bardzo rozleniwiona co miało wpływ na jej szkolne osiągnięcia, ale jej koleżanka, mająca zbyt dużo zadań na głowie, nie miała z kolei czasu na odpoczynek. Myślę, że to dobra pozycja czytelnicza również dla wielu dorosłych. Warto rozumieć, że musi istnieć równowaga pomiędzy pracą, a odpoczynkiem. Ani jedno ani drugie w nadmiarze nie jest dobre, a tym bardziej pożyteczne.

Anna Sakowicz stworzyła świetną uniwersalną opowieść. Wielu z nas czasem by się przydało rzucić wszystko w kąt i zwyczajnie odpocząć. Zapomnieć o tym co trzeba jeszcze zrobić, by pozwolić sobie na odrobinę regeneracji. Do takich ludzi powinien trafić Leniusiołek. Jednak tylko jeden i to wyjmowany z pudełka od czasu do czasu. Natomiast dla tych, którzy zbyt często robią sobie wakacje od wszystkiego, zdecydowanie polecam Pracusiołka, ale i tu bez przesady!
Podkreślić należy, że autorka swoje honorarium za sprzedaż praw autorskich przeznaczyła na Stowarzyszenie Rodziców Dzieci Chorych na Białaczkę i Inne Choroby Nowotworowe w Szczecinie. Osobiście oraz z własnych środków uszyła również pluszowe Leniusiołki (takie jak na zdjęciu!) dla tychże dzieci!

Anna Sakowicz- Leniusiołki


Anna Sakowicz- Leniusiołki


My dziękujemy gorąco Ani za nasz egzemplarz książki z piękną dedykacją i za dołączonego niebieskiego Leniusiołka. Obiecuję, że będziemy o niego dbać. Ale by się za bardzo nie rozleniwić przytulać go będziemy z rozsądkiem :)
A Wy jeśli chcecie wiedzieć jak poradzić sobie z lenistwem dziecka sprawdźcie, czy przypadkiem nie ma jakiegoś stworzonka np. pod łóżkiem córki lub syna!
P.S. Pluszak ponad to doskonale spisuje się jako poduszka!
Zwykłej Matki Wzloty i Upadki © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka