Pies na drodze

Do napisania dzisiejszego postu skłoniła mnie sytuacja jaka miała miejsce niedawno w mojej okolicy.
Otóż, jechaliśmy z mężem rowerami, gdy na ulicy zobaczyliśmy potrąconego psiaka! Zwierzę żyło, krwawiło i poruszało jedynie delikatnie łebkiem. Ten kto potrącił tego kundelka nie mając serca ani sumienia, po prostu odjechał..... Ludzka znieczulica jest przerażająca :(
Sama widząc taką sytuację nie bardzo wiedziałam co zrobić, gdzie zadzwonić. Wiedzieliśmy jednak jedno : TRZEBA ZAREAGOWAĆ! Pierwsze co przyszło mi do głowy, to telefon do straży miejskiej. Nie posiadałam przy sobie żadnego "namiaru" na weterynarza, ale uznałam, że strażnicy powinni coś na to zaradzić. Sami baliśmy się zwierzaka ruszyć z dwóch prostych powodów :
  1. Pies był potrącony, każdy minimalny ruch mógł  tylko pogorszyć jego stan.
  2. Ranne zwierze, nam nieznane, nigdy nie wiadomo jak zareaguje na Twoją chęć pomocy.Może nie zrozumieć, że akurat Ty chcesz mu pomóc. W końcu jakiś człowiek sprawił mu ból. Jak reaguje w takiej sytuacji pies, czy jakiekolwiek inne stworzenie? Nigdy nie wiadomo!


Sytuacje związane ze zwierzętami są różne. Co zrobić, gdy znajdziesz rannego psa/kota?
Co zrobić, gdy idąc na spacer spotkasz na swojej ścieżce zwierzę bez nadzoru, które najwyraźniej sprawia wrażenie, że chce cię zaatakować?
Wielu ludzi nie wie co wtedy robić, gdzie ew. dzwonić.
Sama "wstukałam" w swój telefon numer straży miejskiej z mojej gminy w momencie, jak znajomy opowiedział nam o psie, którego spotkał w czasie joggingu. Pies był z rasy tych dość agresywnych. Właściciela nie było widać, a on błąkał się przed otwartą posesją!
Kilka dni po tym zdarzeniu sama spotkałam na swojej drodze niepozornego kundelka, który widząc mnie postanowił za mną pójść z wyszczerzonymi kłami. Miałam przy sobie kijki do nordic walkingu, ale wolałam nie musieć ich używać w innym celu. Na szczęście ostatecznie zwierzak odpuścił. Pierwsze co przyszło mi do głowy poza rozejrzeniem się za właścicielem to fakt, że nie należy odwracać się plecami do żadnego stwora! Tak też zrobiłam. Szłam tyłem tak, by psa mieć przed sobą.Widząc, że tak łatwo się nie poddam, że nie mam ochoty by złapał mnie za nogawkę, po prostu zrezygnował. 
Jest ogólny, bezpłatny numer straży miejskiej - 986. Ja miałam akurat bezpośredni numer do naszego gminnego oddziału. 
W sytuacji, gdy potrącimy lub znajdziemy rannego psa/kota, czy inne zwierzę należy zgłosić to Straży Miejskiej. Patrol z kolei po przyjeździe na miejsce zdarzenia poinformuje odpowiednie służby : pogotowie czystości, które sprząta szczątki (w najgorszym dla zwierzaka wariancie), weterynarza w przypadku, gdy zwierzę żyje. W wypadku gdy jest to dzikie zwierzę, np. lis, poinformuje on służby zajmujące się sprawdzaniem czy taki lis nie ma wścieklizny.

Co zrobić, gdy spotkany przez Was pies chce cię zaatakować :
  • nie uciekaj, zwierzęta mają tzw. "instynkt pościgu"
  • nie patrz mu w oczy
  •  nie okazuj strachu
  • nie odwracaj się plecami - dużemu psu będzie łatwiej wtedy cię przewrócić, poza tym stracisz go wtedy z zasięgu wzroku
  • w chwili ataku przyjmij pozycję "na żółwia" - ochronisz wtedy najważniejsze części ciała
  • w momencie realnego zagrożenia chwyć za telefon i dzwoń po straż miejską
Po czym poznać, że zwierzę chce nas zaatakować :
  •  ma zjeżoną sierść
  • postawione uszy
  • warczy i szczerzy kły
  • ma uniesiony ogon
  • nie chce od ciebie odejść
Co zrobić, by uniknąć ataku? Pamiętaj! Pies nigdy nie atakuje niesprowokowany. Prowokacją do ataku może być Twoje bezpośrednie zachowanie, czyli np. drażnienie psa, zabieranie mu jedzenia, zabawek, szarpanie się z nim. Niestety przyczyną ataku jest też często niewłaściwy sposób, w jaki pies został wychowany i brak odpowiedniej opieki lub to, że miał on złe doświadczenia w kontaktach z ludźmi. Przede wszystkim musimy uczyć nasze dzieci respektu do zwierząt, tego by ich nie drażniły ani nie próbowały ich uderzyć czy ciągnąć za ogon. Należy pilnować, by dzieci nie bawiły się z obcymi psami i nie wchodziły same na posesję, na której jest pies. Więcej przydatnych informacji znajdziecie np. TUTAJ 
TUTAJ
 
Tak więc drogie mamy! UWAŻAJCIE NA DZIECI! Na siebie oczywiście też ;) Często spacerujecie ze swoimi pociechami, jeździcie rowerami. Nie ma znaczenia, czy jest to droga osiedlowa, czy ścieżka w lesie. Wszędzie można spotkać psa lub innego zwierzaka. W momencie, gdy w pobliżu nie ma właściciela, a pies sprawia wrażenie, że chce was zaatakować lub po prostu nie chce od Was odejść, możecie (a nawet powinnyście!) zgłosić to straży miejskiej! Musimy dbać o bezpieczeństwo swoje i dzieci. Każdy właściciel psa powinien posiadać aktualną książeczkę szczepień, a także ubezpieczenie OC. Nie wspominając już o tym, że pies powinien być na smyczy, w kagańcu albo na zamkniętej posesji!
Zwykłej Matki Wzloty i Upadki © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka