Nie jestem specjalistką w sprawach kosmetyków. Skoro się na tym nie znam, to nie lubię o tym pisać. Jednak ostatnimi czasy uczestniczyłam w kilku spotkaniach blogerskich, a na nich wśród licznych upominków bardzo często znajdowały się kosmetyki właśnie. Nie lubię też zmieniać stosowanych i sprawdzonych przeze mnie kremów, czy szamponów... Ale skoro trochę się tego w domu nazbierało to uznałam, że warto spróbować. Po co wydawać pieniądze w sklepie jeśli w domu pełna torba różnych cudeniek leży?
Mam włosy oporne na działanie wszelkich odżywek i masek, które są zachwalane przez inne dziewczyny. Skórę mam dość suchą i rzadko który balsam spowoduje, że jest ona nawilżona przez cały dzień. Tusze do rzęs, nawet te najbardziej rozreklamowane, też z reguły nie są dla mnie. Dlaczego tak uważam? Zaraz Wam o wszystkim po kolei opowiem :)
Zacznijmy od głowy. Mam włosy z natury w kolorze tzw. "mysiego blondu". Nie podobał mi się nigdy ten kolor, był jakiś taki nijaki. Postanowiłam je więc rozjaśniać. Teraz używam jednej jedynej marki farby do tego służącej i nigdy więcej nie skuszę się na nic innego. Aczkolwiek był taki moment w moim życiu, że poznałam produkt, który mogłam sama swobodnie stosować, gdyż był to rozjaśniacz w sprayu. Mam dość "grube" włosy, kiepsko przyjmują zmianę koloru i reagują inaczej niż bym chciała. Tak więc, kiedy po owym rozjaśniaczu uzyskałam wymarzony jasny blond, używałam go często... za często. Efekt? Włosy się spaliły. Zrobiła się z nich dosłownie guma i jedynym ratunkiem było ich obcięcie. A sięgały mi już prawie do pasa... Wyobraźcie więc sobie moją rozpacz! Do tej pory, mimo dobrej farby, moje włosy są suche, szorstkie i nie mogę nigdy uzyskać wymarzonej miękkości. Ostatnio w osiągnięciu pożądanego efektu trochę mi pomogła odżywką z keratyną firmy WAX.
Kremy do twarzy, toniki. Wiem, że podobno powinno się używać kosmetyków jednej firmy, jednej linii. Ja się do tego nie zawsze stosuję. Po spotkaniu w Rabce, o którym pisałam TUTAJ - Blogoland przywiozłam do domu kosmetyki z tamtejszego uzdrowiska. Z kolei tonik do twarzy mam tym razem marki Bielenda!
Jeśli chodzi o balsam do ciała, to ostatnio zachwyciły mnie produkty firmy Oillan Baby, które można stosować już wśród maluszków (od pierwszych dni ich życia). Więc i ja... nieco się odmłodziłam :) Bo właśnie ten produkt daje mi satysfakcjonujące nawilżenie skóry! Wyrobiłam w sobie nawyk codziennego smarowania do tego stopnia, że rano nie ubiorę się dopóki dopóty nie wsmaruję w skórę balsamu!
Kremy do rąk... Oj, to temat rzeka! Mąż się śmieje, że ja je chyba zjadam, a nie nakładam na dłonie. Prawda jest taka, że tego rodzaju kosmetyków mam najwięcej i to różnych firm. Dla mnie torebka bez tubki kremu do rąk w jej wnętrzu to jak dzień bez słodyczy i kiedy wiem, że żadnego balsamu nie mam blisko siebie czuję z automatu ból dłoni!
Kremy do rąk... Oj, to temat rzeka! Mąż się śmieje, że ja je chyba zjadam, a nie nakładam na dłonie. Prawda jest taka, że tego rodzaju kosmetyków mam najwięcej i to różnych firm. Dla mnie torebka bez tubki kremu do rąk w jej wnętrzu to jak dzień bez słodyczy i kiedy wiem, że żadnego balsamu nie mam blisko siebie czuję z automatu ból dłoni!
Makijaż. Na ogół używam mojej ukochanej mascary do rzęs Miss Sporty. Nie dla mnie są te wszystkie polecane tusze wydłużające. Jestem "okularnicą" i efekt wydłużonych rzęs raczej mi przeszkadza niż cieszy. Choć trzeba przyznać, że efekt ten jest namacalny! Nie lubię w nich też tych gumowych szczoteczek. W tej kwestii pozostaję tradycjonalistką. Mascara? Tylko pogrubiająca, absolutnie nie wodoodporna!
O pozostałych kosmetykach, tzw. "kolorowych", pozwólcie że napiszę Wam w oddzielnym poście :)A Wy jakich kosmetyków używacie? Trzymacie się wiernie jednego, czy zmieniacie od czasu do czasu?
Widze że u Ciebie też Oillan króluje ;)
OdpowiedzUsuńhttp://gabrysiowetestowaniee.blogspot.com/2016/09/jesienne-rozterki-ust-balsam.html
Wiesz, mam kilka ich produktów dla córki, ale sama je bardzo lubię ;)
UsuńJak już znajdę te, z których jestem zadowolona, to nie zmieniam:)
OdpowiedzUsuńTylko trzeba znaleźć :)
UsuńMam kilka ulubionych których nie zmieniam ale spora cześć to nowości ja uwielbiam szukać cudownego kosmetyku by po jakimś czasie zastąpić go innym 😉 Cóż kobieta zmienna jest
OdpowiedzUsuńZmienna jest i ma do tego prawo :)
UsuńUwielbiam produkty Ziaji:)
OdpowiedzUsuńPodzielam Twoje zdanie!!!!
UsuńJa to zawsze sobie wmawiam, że tym razem będę wierna i nic już zmieniać nie będę, skoro mi coś służy... Aż do czasu, kiedy zawita jakaś nowość, albo zachwyci mnie opakowanie ;-) Taka ze mnie sroka kosmetyczna :-)
OdpowiedzUsuńJa się na kosmetykach nie znam i często sugeruję się opinia innych, niestety nie zawsze działają na mnie tak jakbym chciała :(
UsuńJa lubię zmieniać kosmetyki, bo ciągle szukam takich które by mnie na tyle zachwyciły, że byłabym im wierna:) Ale to chyba niemożliwe, bo z upływem lat, również zapotrzebowanie naszej skóry się zmienia więc trzeba szukać :) Ja też bez kremu do rąk nie wyjdę, kiedyś jak zapomniałam, zużyłam całą pomadkę ochronną do ust, bo miałam suche dłonie, tak że aż ciary przechodziły ;P
OdpowiedzUsuńNo właśnie, nasz skóra się zmienia, więc siła rzeczy musimy sięgać po inne produkty :) Nie pomyślałam, by do dłoni użyć pomadki :))))
UsuńWłosy mam podobne, ale ostatnio nie są już grube, mam ich coraz mniej :( Za to suche na końcach nadal. Ten płyn z Bielendy właśnie mi się skończył :) Fajny był :) U mnie kremy do rąk MUSZĄ być w każdej torebce ;)
OdpowiedzUsuńPrawda? Torebka bez kremu jest prawie bezwartościowa :)
UsuńOj ja lubie kupowac a potem... zapominam i lezy w szafce az... poleci do kosza :(
OdpowiedzUsuńOd lat np kupuje tusz Eveline i zawsze mam zapas.
Mydlo Dove i kremy Mixa- gorzej by bylo gdybys pytala o perfumy- to bylaby LISTA!!!!!
Dlatego o perfumach nie będę wspominać :)))
UsuńO, muszę się rozejrzeć za tą odżywką do włosów, bo ja głównie właśnie kosmetyki do włosów kupuję :)
OdpowiedzUsuńOdżywki do włosów....ich tez miałam swego czasu sporo :)
UsuńJak chodzi o kosmetyki do wlosow to bardzo czesto zmieniam. Nie dlatego,ze nie moge znalezc odpowiedniego ale dlatego,ze po jakims czasie moim wlosom wszystko zaczyna szkodzic. jak chodzi o balsamy i kremy do twarzy i do ciala to nie stosuje niczego. Nie cierpie! A malowac sie jakis czas temu przestalam i to nie z zaniedbania czy lenistwa. tylko kosmetyki do makijazu zaczely mnie uczulac i tyle.
OdpowiedzUsuńJak coś człowieka uczula to jest większy problem, ale cała masa kosmetyków jest do tego dostosowana :)
UsuńUżywam produktów od Oilan dla mojej najmłodszej :) Fajne są!
OdpowiedzUsuńJa córce podbieram balsam do ciała :)
UsuńJa niewiele kosmetyków ostatnio używam, ale z tych co używam, to od lat sa takie same, bo się sprawdziły dobrze, więc nie zmieniam na razie :) Może wkrótce trzeba będzie dodać coś na zmarszczki ;)
OdpowiedzUsuńPodobno skóra się przyzwyczaja i nie reaguje, gdy za długo czegoś używamy!
UsuńStaram się zmieniać kosmetyki. Jedyne którym jestem wierna to Ziaja i Dermedic ;) Reszta jak przypasuje :)
OdpowiedzUsuńZiaje tez bardzo lubię i mamy sporo ich kosmetyków :)
Usuńja co chwila jakieś testuję :) ale Tych Twoich to tak kojarzę 5 / 10 ;)
OdpowiedzUsuńCzyli jednak jest coś czego jeszcze nie znasz :)
UsuńZ kremem do rąk mam podobnie. Ja chyba co rusz zmieniam żele pod prysznic i balsamy do ciała. Jeśli chodzi o pielęgnację twarzy od ponad roku jestem wierna kosmetykom zza wschodniej granicy: Bania Agafii i Organic.
OdpowiedzUsuńŻele pod prysznic kupuję sugerując się często tym na jaki zapach mam ochotę :)
UsuńJa jednak lubię zmieniać i eksperymentować.
OdpowiedzUsuńWierna jestem tylko podkładowi i kredce do oczu.
Szczególnie często zmieniam balsamy i szampony.
Kredce do oczu też jestem wierna od lat :)
Usuńjesli chodzi o maskary, u mnie też tylko miss sporty:) wcześniej "żółta", ale teraz przerzuciłam się na nową studio lash designer, i chyba jest jeszcze lepsza :))
OdpowiedzUsuńJa używam tej czarnej :)
UsuńZmieniam zawsze, jedyne co mam już od dłuższego czasu to tusz do rzęs, którego chyba nie zdradzę :)
OdpowiedzUsuńJa tez się trzymam jednej czy dwóch firm tuszy :)
UsuńJa mam swoje ulubione, i zwykle się ich 3mam . jeżeli chodzi o kosmetyki to raczej rzadko próbuje nowości, chyba, że poleci mi je ktoś komu bardzo ufam ;)
OdpowiedzUsuńAle wtedy nie jest pewne tez czy na Ciebie podziałają tak samo :)
UsuńArtykuł zawierał lokowanie produktów
OdpowiedzUsuńKosmetyków używam naprawdę mało- podkład do twarzy Revlon albo BB, tusz to niezawodna podkręcająca Mascara, balsamy nawilżające- tu jestem wierna tym dla dzieci oraz Palmers ()uwielbiam jego czekoladowy zapach) oraz krem do rąk czerwony Garnier...aaa! I jeszcze masło do ciała pomarańczowe shea :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie z tego czerwonego kremu średnio była zadowolona :)
UsuńDojrzałam Pilomax na zdjęciu. Ja miałam kupę problemów z włosami. Eksperymentami je strasznie zmęczyłam. Pilomax mi je pięknie wyprowadził. Polecam go szczerze, są to bezpieczne kosmetyki nie zawierające parabenów, sls, silikonów. Bardzo wydajne, i skuteczne. Oillan też kiedyś miałam i uważam, że ładnie nawilża skórę. Zdarza mi się też kupić kosmetyki Zaji. Magda
OdpowiedzUsuńOillan faktycznie nawilża-potwierdzam :) Z Philomaxem dopiero zaczynam się poznawać, dzięki za podpowiedź-moje włosy potrzebują wsparcia :)
UsuńMiałam zestaw do regeneracji z Tej firmy. Suuuuper skład, wydajność i zaskakujące dobre efekty. Czekam na Twoje opinie :)
OdpowiedzUsuńSama jestem ciekawa działania :)
UsuńJak już się przyzwyczają do kremu do rąk to nie ma zmiłuj i używam wiecznie jednego, podobnie mam z balsamami do ciała. Do rąk to akurat używam oeparolu. Nawet jak są duopaki do dostania to kupuję na zaś bo boję się że jak się skończy to nie będę miała ;). Bardzo dobrze nawilża i nie muszę dużo nakładać.
OdpowiedzUsuńJa MUSZĘ mieć jakiś zawsze w zapasie :)
UsuńJa uwielbiam produkty z dermo receptur ziołoleku, mają prosty skład i nie zawierają zbędnej chemii:) Na jesień i zimę idealnie nadaje się krem z euceryną i lanoliną, linocholesterol. Długotrwale nawilża i natłuszcza dłonie :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale chętnie spróbuję :)
Usuń