Nie jestem typem kobiety szalejącej przed świętami z powodu przygotowań do nich.
Nie myślę o świętach trzy miesiące wcześniej ( nie śmiejcie się-znam kogoś kto tak ma!).
Przed gwiazdką zupełnie nie czułam ducha świąt o czym Wam z resztą pisałam!
Przed Wielkanocą powiedziałam domownikom, że nie chce mi się wyciągać ze strychu ozdób, by po kilku dniach z powrotem, zakurzone, odkładać je do pudła.
Jednakże......
Pisząc tego posta w piecu mam murzynka z serem.
Na komodzie zaczynają się piętrzyć ozdoby wykonane własnoręcznie przez moją córkę w przedszkolu.
Jednym słowem - zawsze i tak coś się pojawi w mieszkaniu! Kiedy jest w domu dziecko to nie ma takiej siły, by gdzieś z kąta nie kukał na nas choćby mały zajączek :) Ponadto mamy ozdoby wykonane kilka tygodni temu, które przedstawiłam Wam TUTAJ
Nie będę się dziś rozpisywać, pokaże Wam naszą Wielkanoc na zdjęciach :)
Dla mojej córki co roku największą frajdą jest robienie baranków z masła! Tak bardzo jej się to podoba, że gdyby nie babcia, mogłaby ich naprodukować dla całej okolicy :) Oto jak wygląda efekt jej pracy :
Co do wyżej wspomnianego murzynka z serem....
Dla chętnych podaję przepis (choć zapewne macie już swoje ciasta "w drodze", ale może się przydać na inne okazje) :
CIASTO :
1 Kasia
1 szklanka cukru
1 cukier waniliowy
2 łyżki kakao
6 łyżek wody
Wszystko razem zagotować i ostudzić. Do ostudzonej masy dodać 4 żółtka i zmiksować. Następnie dodać 1,5 szklanki mąki tortowej i 2 łyżeczki proszku do pieczenia. Na koniec dodać ubite białka.
MASA SEROWA :
1/2 kg sera białego (ja kupuje zmielone w wiaderkach)
1/3 Kasi
1 szklanka cukru
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
2 jajka
olejek cytrynowy ( lub taki jak kto lubi)
1 łyżka kartoflanki
Tłuszcz utrzeć z cukrem i żółtkami, dodać zmielony ser i łyżkę kartoflanki, proszek, a na koniec ubite białka. Wlać ciasto na wysmarowana blachę i na to nakładać łyżka masę serową.
Piec ok 50 minut w temperaturze 180 stopni.
Natomiast jeśli lubicie eksperymentować z sernikami polecam bardzo oryginalny przepis od EVERYDAY FLAVOURS . Wierzcie mi, że jest bajeczny. Jadłam osobiście, kiedy autorka tego słodkiego cuda, a moja sąsiadka i bardzo dobra znajoma zaprosiła mnie na kawę :)
Ja, oprócz wspomnianego murzynka zrobię jeszcze babkę!. Córka z mężem po prostu nie darowaliby mi gdyby na stole nie pojawiła się ich ulubiona babka marmurkowa! Tym przepisem również chętnie się podzielę, ale efekt pokażę na fotkach po świętach :
2 szklanki cukru
2,5 szklanki mąki
proszek do pieczenia
1 szklanka gazowanego napoju pomarańczowego
1/2 szklanki oleju
olejek migdałowy
5 jaj
2 łyżki kakao
Ubić pianę i dodawać żółtka na przemian z cukrem. Po wymieszaniu dodać mąkę z proszkiem. Wymieszać, dodać olej, olejek migdałowy i napój. Rozdzielić ciasto na połowę. Do jednej dodać 1 łyżkę mąki, a do drugiej 2 łyżki kakao. Do formy babkowej wlewać na przemian ciasto białe i ciemne.
No dobra. To ja lecę piec ta babkę :) Życzę Wam przyjemnej pracy!!
Wow, baranki są mega :) Zdolna córka ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :) gdyby mogła, obdarowałaby nimi całą miejscowość :)
UsuńTo bardzo żałuję, że my tak daleko mieszkamy :(
UsuńJa też ostatnimi czasy nie czuję klimatu świąt! Nie mam pojęcia dlaczego :( A baranki rzeczywiście ekstra! Życzę smacznego jajka!
OdpowiedzUsuńwww.MamaNelki.blogspot.com
Dzięki i wzajemnie :)
UsuńCiekawe jakby wyglądał Twój dom i ile ciast piętrzyłoby się w kuchni gdybyś zaczęła się wcześniej przygotowywać do świąt :) Świetne baranki!
OdpowiedzUsuńEfekt końcowy ......pisząc ten komentarz olśniło mnie , że babka nadal w piecu....na szczęście nie zdążyła się spalić :) Więc efekt jest taki, że z ciasta na bakę wyszedł nieudany zając i równie nieudany baran, ale na koniec ....wyszła cudna tradycyjna babeczka :)
UsuńOj, baranka przyjelabym z pocalowaniem w reke- sliczne!!
OdpowiedzUsuńWspanialych Swiat!!!
Hmmmmmgdyby tylko dotarł bez jakiegokolwiek uszczerbku - chętnie bym ci wysłała :)
UsuńBaranki genialne!!! Ja też jakoś w tym roku nie czuję świąt, choć u nas przygotowania trwały już od dobrego miesiąca ;) Zdrowych i wesołych świąt!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Mimo braku poczucia tego klimatu życzę dużo spokoju i radości :)
UsuńBaranki świetne!
OdpowiedzUsuńŚwiąteczne uściski dla Was:)
Dzięki kochana :) Życzę pięknych i słonecznych świąt!!
UsuńI głodna się zrobiłam przez to ciasto...
OdpowiedzUsuńTo tak jest zawsze jak się czyta lub widzi coś smacznego :)
UsuńSuper te baranki, szkoda, że ja o tym nie pomyślałam.
OdpowiedzUsuńNaslonecznej.blogspot.com
Nic straconego - zapamiętaj na kolejny rok :)
UsuńOj baranka chętnie bym przygarnęła :-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTen przepis na babkę kiedyś na pewno wykorzystam, brzmi ciekawie. Zdjęcie (w tym drugim poście, z którego tu dotarłam) cudowne <3
OdpowiedzUsuńI ta babka ze zdjęcia-ona ZAWSZE tak wychodzi :)
Usuń