Komiksowe święta z Egmontem!

 Nastał grudzień. Święta Bożego Narodzenia są już o krok, tip-top, milimetr stąd. Jeśli więc jeszcze nie skompletowaliście prezentów dla najbliższych jest to naprawdę ostatni dzwonek żeby w miarę spokojnie podejść do tematu. Bo z każdym dniem będzie już tylko gorzej. Sklepowe półki jak zwykle uginają się od różności. Nic tylko wybierać (i słono płacić przy kasie). A może tak zamiast kolejnego swetra, auta na baterię, czy gry na konsolę obdarować kogoś komiksem? Szalony pomysł? Niekoniecznie! Jeśli spojrzycie na to, co zaserwował nam w ostatnim czasie Egmont, być może przemyślicie moją propozycję. 

 

Komiksy pod choinkę, Egmont
Komiksy pod choinkę, Egmont

Oto kilka perełek, na które warto zwrócić uwagę:

Lucky Luke: Samotny Jeździec – przygód o samotnym kowboju słynącym z niebywałej szybkości w posługiwaniu się bronią było już bez liku. Każdy zna Lucky Luke’a oraz złoczyńców – braci Dalton. Ciężko zatem zaskoczyć czymś czytelnika, który na powyższej serii zjadł zęby. Tym bardziej należy docenić „Samotnego Jeźdźca” za pewien powiew świeżości. Kto by bowiem przypuszczał, że Daltonowie postanowią zerwać rodzinne więzi i zaczną „kariery” na własną rękę? W dodatku z dość dużym powodzeniem… A już na pewno nikomu nie wpadło by do głowy, że Lucky Luke zejdzie na drogę przestępstwa. Nie wierzycie? Przeczytajcie komiks, a sami się przekonacie do czego prowadzi ambicja, władza i chęć wzbogacenia się. Będzie dynamicznie, niebezpiecznie i… smacznie. Może troszkę mniej tutaj zwariowanego humoru ale w końcu temat jest, jakby nie było, dość poważny: rodzina. Nasmarujcie ostrogi, bo szykuje się kolejna niezapomniana przygoda na dzikim zachodzie.

 

Komiksy pod choinkę, Egmont
Komiksy pod choinkę, Egmont

Asteriksi Gryf (album 39) – na każdy nowy tom Asteriksa czekam z niecierpliwością. Spuścizna Goscinnego i Uderzo, przejęta w ostatnich latach przez Ferriego i Conrada budziła kontrowersje wśród zagorzałych fanów serii. Pierwsze recenzje „Asteriksa i Gryfa”, na które natknąłem się w sieci nie napawały optymizmem. W najnowszych przygodach galów narzekano głównie na utratę humorystycznego ducha. Sprawdziłem. I absolutnie nie zgadzam się z tak surowymi ocenami. Nasi dzielni bohaterowie wyruszają na daleki wschód zwany przez Rzymian „Barbaricum”, na wezwanie Akiedystravy – kolegi druida Panoramiksa. W tym samym czasie rzymski geograf Szczeropolus namawia Juliusza Cezara na wyprawę po mitycznego Gryfa, który żyje w niezbadanych ostępach za wschodnimi granicami cesarstwa. Jak łatwo się domyśleć drogi oraz pięści obu ekip szybko się skrzyżują. Humor, tym razem został oparty głównie na zabobonach i wierzeniach w ówczesnych czasach oraz zderzeniu kultur „dzikiego” wschodu z zachodnią „rozwiniętą” cywilizacją. Sprawdza się to ZNAKOMICIE! Co rusz parskałem ze śmiechu (kłótnie Szczeropolusa z Venatorem to moje ulubione fragmenty). Reasumując: Asteriks ma się świetnie, proszę Państwa i jest w dobrych rękach! Polecam!

 

Komiksy pod choinkę, Egmont
Komiksy pod choinkę, Egmont

Pamiętnik Wisienki (tom 5): Od pierwszych śniegów do Perseidów – poznaliśmy Wisienkę dość przypadkowo, a mimo to od razu polubiliśmy jej postać. Nastolatka, która pomogła rozwiązać niesamowite tajemnice oraz problemy innych ludzi, tym razem sama zmierzy się z własną przeszłością. Za sprawą pamiętnika cofa się w czasie do tragicznych wydarzeń, które rzutują na jej obecnym życiu i problemie w kontakcie z mamą. Powoli odkrywa tajemnicę, dzięki której odzyskuje radość i spokój ducha utracone wskutek nagłej śmierci taty. Cóż, nie jest to komiks dla wszystkich.
A jednocześnie każdy powinien go przeczytać. Tyle w nim emocji, miłości i nostalgii. Do tego przepiękne ilustracje oddające idealnie nastrój danej sceny. Niezwykle dojrzała, mądra historia, będąca jednocześnie zwieńczeniem 5-tomowej opowieści o Wisience. Wszystko dopina się tu idealną klamrą niepozostawiającą znaków zapytania. O ile powyższe wcześniejsze propozycje atakują humorem i feerią barw, tutaj mamy coś zgoła innego. Pokuszę się nawet o stwierdzenie: bardziej wartościowego. Chodzi bowiem o prawdziwe ludzkie życie zaplątane w sieć tajemnic, niedopowiedzeń, milczenia. Piękny, podtrzymujący na duchu komiks. Musicie go przeczytać.

 

Komiksy pod choinkę, Egmont
Komiksy pod choinkę, Egmont

Siostry Niezapominajki (tom 1): Sen Sary – pozostając w klimacie tajemnic i życiowych historii chwytających za serce, przedstawiam Wam pierwszy tom nowej serii, która zadowoli miłośników ciekawych opowieści, świeżego nienachalnego humoru oraz bajecznych grafik z najwyższej półki. Trzy siostry: Sara, Kasjopeja, Lucilla. Mimo, iż łączy je więź krwi różnią się praktycznie pod każdym względem. Stanowi to pole do nieustających kłótni, czy nieporozumień. Gdy jednak Sarę nawiedza regularnie powtarzający się tajemniczy sen, zaś reakcja mamy na te rewelacje odbiega od standardowo przyjętych norm, dziewczyny stają ramię w ramię by rozwiązać tę niecodzienną zagadkę. To co odkryją na zawsze zmieni ich życie rodzinne. Czy na lepsze? Przekonajcie się o tym sami. Podobnie jak w przypadku serii o Wisience, tutaj również dotykamy delikatnych, wrażliwych tematów życia codziennego. Tyle, że w „Siostrach Niezapominajkach” podane jest to z odrobinę większym luzem i dystansem. Głównie za sprawą zabawnych przywar i relacji między siostrami. Prosta historia z niezwykłym i (tak, znowu) wzruszającym finałem. Już czekam na drugi tom…

 

Komiksy pod choinkę, Egmont
Komiksy pod choinkę, Egmont


Komiksy pod choinkę, Egmont
Komiksy pod choinkę, Egmont

 

Emilka Sza: Jak wiele to nic? – jeśli miałbym wybrać komiks, który w tym kończącym się roku wywarł na mnie największe wrażenie, to z całą pewnością będzie to ten właśnie tytuł. Maciej Kur – scenarzysta odpowiedzialny m.in. za nową odsłonę przygód Kajko i Kokosza oraz rysowniczka Magdalena Kania (Meago) stworzyli serię, do której na 100% będę regularnie wracał. No bo czy opowieść o niewidomej dziewczynce (Natalii) kumplującej się z urodzonym mimem o śnieżnobiałej skórze (Emilka Sza) nie jest skazany z góry na sukces? Do tego dodajmy zazdrosną i rozpuszczoną współlokatorkę Natalii – Maję, buntowniczkę ulicy – Justynę, czy młodszego kuzyna Eryka. Każda z tych postaci została doskonale sportretowana, a ich charaktery odpowiednio wykrzywione na potrzeby komiksu. Sam pomysł na fabułę (zbyt odjechany na pierwszy rzut oka) okazuje się RE-WE-LA-CYJ-NY! Emilka, jak na mima przystało komunikuje się ze światem za pomocą gestów i mimiki. I co niezwykłe, na poszczególnych kadrach doskonale widać co chce nam w danej chwili przekazać! (chylę czoło przed Meago). Gagi oraz żarty sytuacyjne, ocierające się często o absurd i groteskę trafiają w moje poczucie humoru perfekcyjnie. A pod tą wesołą warstwą widać głębsze przesłanie mówiące o nas więcej niż 1000 słów… Takiego komiksu szukałem! I w końcu jest! A co najlepsze, stworzyli go nasi! Duma mnie rozpiera, że mamy tak zdolnych artystów. BRAWO!

 

Komiksy pod choinkę, Egmont
Komiksy pod choinkę, Egmont
 
Komiksy pod choinkę, Egmont
Komiksy pod choinkę, Egmont

Przekonałem Was do któregoś tytułu? Mam nadzieję, że skusicie się na ten pyszny deser zaserwowany przez Egmont. To jedyna znana mi słodkość, która nie tuczy. Wprost przeciwnie – czytając z pewnością stracicie trochę kalorii, czy to ze śmiechu, czy też (co możliwe) od płaczu.          

 

Wydawnictwo Egmont

 

Zwykłej Matki Wzloty i Upadki © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka