Być jak MAMA... #supermama :)

Nie od zawsze marzyłam o byciu mamą. Po rozwodzie rodziców jakoś nie uśmiechało mi się ani małżeństwo ani tym bardziej rodzicielstwo. Byłam przekonana, że nie nadaję się na matkę. Myślałam, że jestem zbyt oschła i nie potrafię okazywać emocji. Bałam się, że nie będę umiała dostatecznie mocno pokochać swojego dziecka. Oczywiście teraz, z perspektywy czasu, wiem, że to były bezpodstawne obawy. Kocham swoje dziecko najbardziej na świecie. Córka, za każdym razem gdy to słyszy pyta: "Kochasz mnie nawet bardziej niż tatę?" Hmmm... To zupełnie inna miłość. Tak samo jak moja miłość do mojej rodzicielki. Dziecku o wiele łatwiej okazać uczucia niż osobie dorosłej. A czasem wystarczy drobny gest, miłe słowo i już jest lepiej. Kiedy dorosłam i zaufałam pewnemu mężczyźnie postanowiłam, że chcę mieć dziecko by być dla niego jak... moja MAMA. Tak! Będę #supermamą!


Wiecie, że nie mam w naturze pisać tekstów z okazji jakichś obchodów, czy świąt. Jednak tym razem kilka faktów zmobilizowało mnie do złamania tej niepisanej zasady. Kolejność nie ma znaczenia. Chodziło mi w ów wpisie o to, by pokazać, że każda z nas to SUPERMAMA. Uświadomiłam sobie też, że rzadko okazywałam i okazuję swoją wdzięczność mojej mamie oraz, że bardzo chcę być dla mojej córki taką ostoją jak ona jest dla mnie.
Mama Dwójki nominowała mnie w akcji #supermama. Pomysł polegał na tym, by znaleźć w sobie 10 powodów, dzięki którym czujemy się wyjątkowo. Ciężko mi pisać lub mówić o sobie. Wie to każdy kto mnie zna. Dlatego postanowiłam oprzeć się na przykładzie swojej mamy, którą chcę naśladować. Dlaczego ta kobieta to "supermama"? Oto powody:
  1. Nauczyła mnie jak sobie radzić w życiu - tego i ja uczę swoją kilkuletnią córkę. Tłumaczę jej, że życie nie jest bajką i do wszystkiego trzeba dojść samemu.
  2. Pokazała mi, że czasem wystarczy zaufać drugiej osobie - dzięki niej przetrwałam ciężki dla mnie okres i dałam szansę mojemu obecnemu mężowi. Dlatego i ja jestem "super", bo uczę córkę, by ufała ludziom, ale nie dała się im wykorzystywać.
  3. Mama nauczyła mnie jak być asertywną - tę cechę kształtuję w córce i będę to robić do upadłego.
  4. Pokazała mi, że rodzina jest najważniejsza - bycie superrodzicem to trzymanie rodziny "w kupie". Wytrwałość i upór to cechy, których nauczyłam się od mojej mamy lub też zwyczajnie odziedziczyłam w genach :)
  5. Troska - dzięki temu każda z nas jest bohaterką domu!
  6. Miłość bezwarunkowa - patrz punkt wyżej :)
  7. Nie rozpieszczam - mama wychowała mnie i siostrę samodzielnie, nie rozpieszczając mnie. Nauczyła za to, że własną pracą mogę osiągnąć wszystko. Moja córka ma pełną rodzinę, ale również nie dostaje wszystkiego "na zawołanie".
  8. Dyscyplina - była moją towarzyszką w dzieciństwie. Córce powtarzam, że może jej się nie podobać kiedy ją do czegoś namawiam/mobilizuję, ale kiedyś jej to wyjdzie na dobre. Tak jak i ja mam z tego korzyści. Dzięki niej potrafię dopiąć swego!
  9. Porządek - nie jestem pedantką, ale mama nauczyła mnie porządku. Dzięki niej potrafię się zorganizować, utrzymać wszystko w ryzach i nie zwariować przy tym jednocześnie :)
  10. Tradycje i szacunek dla rodziny - "czym skorupka za młodu nasiąknie.....". Poszanowanie dla tradycji, miłość do dziecka, pamięć o bliskich i pielęgnowanie tradycji. Córkę od początku uczę, że starszych należy szanować. Trzeba pamiętać o ważnych dniach i datach, świętach. Mimo, iż to ja jestem mamą tłumaczę jej iż rodzicielkę należy szanować. Jak moja mama mówiła mi (zapewne wiele z Was to słyszało), "zrozumiesz jak sama będziesz matką", tak ja teraz powtarzam to swojej księżniczce.


Dzień Matki powinien być obchodzony codziennie. Ten jeden dzień w roku to zdecydowanie za mało. Jednak właśnie wtedy najbardziej mogę pokazać córce jak ważny to dla nas czas. 
Punkty, które wymieniłam powyżej to pierwsze, które mi przyszły do głowy. Nie lubię się za długo zastanawiać, bo pod czaszką zaczyna wtedy dziać się chaos :) Poza tym zawsze powtarzam, że pierwszy wybór jest zawsze najlepszy!
Jak można świętować tę piękną majową datę? Można wybrać się gdzieś razem, przygotować pyszne ciasto lub kupić piękne kwiaty. Ja na robienie laurki jestem za stara, córce rzecz jasna też nie pomagam robić takowej dla siebie. Ale są miejsca, w których mogłabym siedzieć bez końca. Jednym z nich jest choćby mieszczące się niedaleko mojego domu miejsce o nazwie Gretaflowers. Kocham nie tylko rośliny, ale to co jest z nimi związane :) Wszelkie doniczki, wazoniki, kwietniki, a także półki i świeczki, które stanowią cudowne uzupełnienie dla kwiatów. Zawsze mam coś pachnącego w wazonie. W doniczkach królują różne zielone gatunki roślin. W Gretaflowers wybór jest ogromny, zresztą sami zobaczcie. 






To tam właśnie córka wybierała ostatnio kwiatki dla mnie, a mąż rozglądał się za czymś dla naszych mam. Mimo, że jesteśmy dorośli, to przecież wciąż jesteśmy dziećmi swoich mam i im też należy się miły drobiazg. A że ja kwiaty uwielbiam to właśnie na nie stawiam!
Może więc ziołowy ogródek? Idealny na taras, balkon lub ozdoba do kuchni :) Piękna skrzynka wypełniona pachnącą miętą, oregano lub lawendą to upominek nie tylko śliczny, ale też praktyczny!











A może jakieś kwiaty sezonowe - znane lub te mniej popularne? Pięknie skomponowane będą niesamowitą ozdobą dla balkonów lub parapetów naszych mam!




Jedno jest pewne. Znajdziemy tu zawsze coś dla siebie jako ozdobę do domu, coś na prezent dla bliskiej osoby. I to nie tylko na Dzień Matki. Wybór pomiędzy roślinami ogrodowymi, domowymi, sezonowymi kwiatkami w cudnych koszyczkach, szkle, czy ceramicznych donicach lub tradycyjnymi ciętymi może oszołomić każdego syna lub córkę.
To wyjątkowe miejsce przy okazji zaprasza również na warsztaty florystyczne, na zakupy na wszelkie okazje jak i... bez okazji! Czyż może być coś bardziej romantycznego niż ukochany stojący w progu mieszkania z kwiatami w dłoni ot tak, bo chce Ci powiedzieć, że Cię kocha? No chyba, że ma coś na sumieniu, bo nabroił :)  Dajmy im jednak szansę, co?

Wszystkim mamom z okazji nadchodzącego święta przesyłamy buziaki oraz kierujemy najpiękniejsze życzenia wraz z tymi ślicznymi kwiatami :)

A co Ty masz dla swojej mamy?








Zwykłej Matki Wzloty i Upadki © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka