Pałasz, Wilczyńska i Piątkowska, czyli nowości z BISa

Gdyby za moich szkolnych czasów były takie książki, które pomagają zrozumieć wiele zagadnień dotyczących różnych przedmiotów, zdecydowanie łatwiej szło by mi przyswajanie wiedzy! Wiadomo nie od dziś, że najlepiej wchłania się cenne informacje nie będąc do końca tego świadomym. Na przykład podczas czytania książek. "Zamkowe opowieści duszka Bogusia" to idealny przykład na to, że nawet historię można ogarnąć, pod warunkiem, że jest fajnie przedstawiona.


Wydawnictwo BIS wydało niedawno książkę, której autorką jest Monika Wilczyńska. Zamek Książąt Pomorskich w Szczecinie kryje w sobie wiele tajemnic, a dzieci dzięki opowieściom przesympatycznego duszka Bogusia, mogą się teraz z nimi zapoznać.

Nigdy nie lubiłam historii. Nie mam głowy do dat i nie ciekawiło mnie to, co wydarzyło się zanim pojawiłam się na świecie. To był dla mnie jeden z trudniejszych przedmiotów w szkole. Kiedy wzięłam do ręki "Zamkowe opowieści duszka Bogusia" nie wiedziałam do końca co mnie czeka. Za namową córki zaczęłyśmy wspólnie ją czytać. Jak zaczęłyśmy... tak skończyłyśmy lekturę w dwa dni :)







Boguś to zabawny duszek zamieszkujący zamek w Szczecinie. Zaprzyjaźnia się z małym chłopcem, który regularnie odwiedza pracującą tu mamę. Chłopiec jest ciekaw wszystkich historii opowiadanych przez Bogusia. Każde spotkanie jest pretekstem do nowej opowieści. Duszek przedstawia Adasiowi losy mieszkańców tego zamku na przełomie wieków. Chłopiec poznaje między innymi legendę o platanie Mateuszu, historię leśnego skrzata z Puszczy Bukowej i wiele innych. Nie myślałam, że moją siedmiolatkę tak bardzo zainteresuje ta książka. Jest napisana bardzo lekko, przystępnym dla dzieci językiem. A ilustracje, których autorką jest Dorota Wojciechowska chwytają za serce. 

Na końcu książki duszek Boguś sprawdza wiedzę jaką przyswoił Adaś. Także czytelnik może się w tym zakresie sprawdzić. Dzięki temu tytułowi poznałyśmy z córką wiele ciekawych tajemnic dotyczących Zamku Książąt Pomorskich. Zachęciła nas ona do tego, by zwiedzić kiedyś to miejsce. Zdecydowanie jestem zdania, że autorka powinna się pokusić o napisanie podobnej publikacji na temat innych polskich zamków!

"Marcelka i czterolistna koniczynka", czyli trzecia już część historii o małej dziewczynce, których autorem jest Marcin Pałasz. Książka została tak napisana, iż absolutnie nie musimy się martwić jeśli nie czytaliśmy dwóch poprzednich wydań. 




Marcin Pałasz porusza trudny temat jakim jest choroba w rodzinie. Marcelka dowiaduje się, że jej babcia jest poważnie chora i musi pójść do szpitala. Dziewczynka martwi się, że babcia umrze tak jak to było w przypadku babci jej przyjaciółki. Znajduje jednak czterolistną koniczynkę i zanosi ją staruszce, by przyniosła jej szczęście.
Trudny temat jakim jest radzenie sobie z chorobą bliskiej osoby złagodzono nieco wplecionym w opowieść historią o zaprzyjaźnianiu się psa Marcelki z kotem jej babci.
Dzieciom zawsze trudno pogodzić się z chorobą. Takie książki na pewno w jakimś stopniu pomagają się oswoić z ciężką sytuacją. 

Małe wydanie. Sympatyczna i optymistyczna okładka. Duża czcionka i krótkie rozdziały. Wszystko to powoduje, że po Marcelkę sięgnie chętnie każda mała czytelniczka.

Na koniec przedstawiam Wam dwie książki, które napisała znana dzieciom autorka, Renata Piątkowska. 
Pierwsza z nich: "Cukierki" opowiada o chłopcu, który nie potrafił usiedzieć w miejscu. Wciąż uciekał babci, robił kolegom różne psoty. Jeśli Wy, drodzy rodzice, myślicie, że macie niegrzeczne dziecko to nie poznaliście jeszcze Piotrka.





Piotr to chłopiec wyjątkowo nieznośny, który nie liczy się z faktem, że swoim zachowaniem robi przykrość innym ludziom. Do czasu kiedy kupuje w małym starym sklepiku cztery tajemnicze cukierki. Każdy z nich ma inny smak i... No właśnie. Dalej już nic nie zdradzę!
Opowieść jest dość krótka, ale po jej przeczytaniu chyba każdy rodzic zapragnie żeby takie słodkie karmelki istniały naprawdę!

"Lemoniadowy ząb", czyli kolejna nowość od pani Renaty Piątkowskiej. To tytuł odpowiedni dla dzieci, które zaczynają tracić swoje mleczne zęby. Marcinowi rusza się mleczny ząb - jego pierwszy, więc bardzo to przeżywa. Kiedy ten wreszcie wypada po nagryzieniu zająca z czekolady i wpada do szklanki z lemoniadą, chłopiec nie posiada się ze szczęścia. W nocy oczywiście odwiedza go wróżka Zębuszka, a rano znajduje w pokoju wymarzoną zabawkę - wóz-betoniarkę.




Obydwa tytuły Pani Piątkowskiej są wydane w ten sam sposób. Twarda oprawa, duża czcionka, dość krótki acz treściwy tekst i ilustracje, które stworzyła Aneta Krella-Moch. W obu przypadkach książkę polecam zarówno dziewczynkom jak i chłopcom od 5 lat w górę. 

Wszystkie przedstawione nowości wydawnictwa BIS są warte Waszej uwagi. Każda z nich jest odpowiednia dla młodych adeptów czytelnictwa, gdyż ze względu na dużą czcionkę i krótkie rozdziały mogą je czytać samodzielnie z dużą przyjemnością. 
Mam wrażenie, że książki tego wydawnictwa nadal są trochę niedoceniane, a to duży błąd.  Przeczytajcie którąś z nich - zrozumiecie o co mi chodzi...


Zwykłej Matki Wzloty i Upadki © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka