EGMONT-owe nowości... dla dziewczynek

Mamy z córką słabość do wielu wydawnictw z najróżniejszych powodów. Każde lubimy inaczej - za coś innego. Jak tylko pojawiają się nowości książkowe nasze oczy przyjmują rozmiary pięciozłotówek. Część z nich przypada nam (ku ogromnej uciesze) z racji recenzowania, część zakupujemy sami, a inna część pochodzi z naszej cudownej biblioteki. W ten oto sposób jesteśmy prawie zawsze na bieżąco. Choć i tak na wielu blogach często znajduję tytuły, których wcześniej nie widziałam :) Książek jest wszak naprawdę dużo. Co chwila pojawiają się na rynku nowości i ciężko za tym wszystkim nadążyć. Ale od czego moi drodzy macie między innymi naszą Zwykłą Rodzinkę!? Dziś zrobimy małą prasówkę, w której przedstawię Wam kilka najświeższych tytułów wydawnictwa Egmont.
 
 
Zacznijmy może od nowości nie tylko na rynku wydawniczym, ale też na ekranach kin. "Barbie w świecie gier", czyli kolejna część znanej serii "Kocham ten film". Jest to popularny cykl książek "wyjętych" wprost z dużego ekranu. Moja córka mimo, że nie lubi lalek, uwielbia jednak Barbie. Obejrzałyśmy chyba wszystkie filmy o tej filigranowej blondyneczce. Jedne zachwycały mniej, inne bardziej. W tym wypadku jeszcze nie widziałyśmy filmu, ale córka już zdążyła przeczytać książkę opartą na jego treści.





Młodej bardzo się podoba ta opowieść. Prawdopodobnie dlatego, że Barbie przenosi się w niej do wirtualnego świata i ma możliwość bezpośrednio uczestniczyć w jednej z gier komputerowych. Dziewczyna ma ważne zadanie: musi zwalczyć wirusa, który zaatakował grę. Czy jej się to uda? Dowiecie się sięgając po ten tytuł :) Mamy kilka części tej serii w domu. Każda z nich to istna feeria barw. Kolory i ilustracje wprost z ekranu przyciągają dzieci. Tekstu jest stosunkowo mało, jest bardzo okrojony, ale dzięki temu dzieci chętniej czytają. To takie streszczenie filmu na kartkach kredowego papieru. Rzuciła mi się w oczy dość oryginalna czcionka, która jest taka a nie inna zapewne dla podkreślenia faktu, iż to opowieść o wirtualnym świecie. Mimo to, w porównaniu do poprzednich wydań, mnie bardzo razi. Dzieciom jednak może to ułatwić samodzielne czytanie. Literki są bardzo wyraźne i pokaźnych rozmiarów.


Kto nie zna zwariowanych i przyjaznych kucyków My Little Pony ręka w górę?! Na pewno wielu z Was ma już wręcz po kokardy tych wszędobylskich kopytnych. Ja nie! Uwielbiam z córką oglądać serial o przygodach czteronożnych przyjaciółek i bardzo chętnie czytamy książki o nich. Najnowsza część serii MLP "Fluttershy i Fantastyczny Festiwal Futrzaków" opowiada o ulubionym kucyku Zwykłego Taty - Fluttershy. W domu nazywamy ją "Cichaczka". Kto ogląda kucyki i ma w domu małą ich fankę, dobrze wie dlaczego tak ją nazwaliśmy :)







Fluttershy to niesłychanie nieśmiała i cicha istota. Kocha zwierzęta i żadnego nie faworyzuje. W najnowszej książeczce wydawnictwa ta żółta klaczka obliguje się, by przygotować swojego pupila (króliczka Angel) do zawodów pasterskich. Już sam fakt, że królik ma być wśród krów i owiec jest śmieszny, a co dopiero reszta historii...
Książki nie mają kolorowych obrazków w środku, ale na początku każdego rozdziału znajduje się rysunek kucyka, który śmiało mogą pokolorować nasze małe czytelniczki. Tekstu jest całkiem sporo, ale krótkie rozdziały pozwalają na częste przerwy i dzięki temu czyta się o wiele sprawniej. Dodatkową atrakcją dla fanki kucyków są przygotowane przez Fluttershy zadania do wykonania na końcu opowieści. 


Zapewne wielu rodziców zna lub choćby słyszało o małej dziewczynce zwanej Hania Humorek. Istnieje cała seria autorstwa Megan McDonald opisująca przygody Hani i jej przyjaciół. Dla nieco młodszych dzieci powstała cykl "poboczny", w którym głównymi bohaterami są właśnie bliscy przyjaciele Hani.
"Mania Pisania - słynna reporterka" to historia początkującej reporterki poszukującej ciekawego tematu do swojego artykułu. Może liczyć na pomoc swojej mamy - dziennikarki, a także oczywiście panny Humorek.
"Rysiek Zyga - zdumiewający Pan magik". Rysiek ćwiczy sztuczki na swój pokaz magii, a Hania zgłasza się na ochotnika, by być jego asystentką. Co stanie na przeszkodzie ich wspólnych występów? Dowiecie się z lektury.





Czym się różnią te książki od przygód Hani Humorek? Wydaniem. Zdecydowanie bardziej przystępne dla najmłodszych adeptów nauki czytania. Mało tekstu, duża czcionka i kolorowe ilustracje autorstwa Erwin Madrid na każdej stronie. Jest to seria idealna do ćwiczenia czytania. Książeczki są małe, zmieszczą się do dziecięcych plecaczków, w sam raz na rozpoczynający się niebawem sezon wycieczkowy. Na miękkiej motylkowej okładce znajdziecie pozostałe tytuły publikacji o Hani i jej przyjaciołach.
 
 
Ostatni moja propozycja dzisiaj dla Was to książka dla nieco starszych dziewczynek. Cykl "Star Darlings" opowiada o prestiżowej Gwiezdnej Akademii, w której dziewczęta z Gwiezdnej Krainy uczą się spełniać marzenia mieszkańców Świata Życzeń. Mamy dwanaście Star Darlings, które wykonują misję ocalenia ukochanej krainy. W każdej części akcja skupia się na dwóch adeptkach tamtejszej uczelni. Trzeci najnowszy tom, to opowieści o Scarlet i Cassi. "Scarlet odkrywa prawdziwą siłę" oraz "Cassie rozwija skrzydła". 




Na początku książki przedstawione są wszystkie uczennice akademii. Od imienia począwszy, przez powód dla którego zostały wybrane, na kryształach mocy kończąc. Każda z dziewcząt jest inna, każda ma swój talizman życzeń. Nie są one idealne, ale na pewno wyjątkowe. Mają różne cechy. Jedna jest dowcipna, inna humorzasta, nerwowa, zbyt ufna, zazdrosna, samolubna, arogancka, grymaśna. Wniosek nasuwa się jeden: są to normalne dziewczyny, bez idealizowania ich charakterów, przez co książkę czyta się o wiele przyjemniej. Małe dziewczynki mogą się utożsamiać w pewien sposób z bohaterkami, uczyć się od nich.

Książka dość obszerna. Ponad 300 stron tekstu nie nadaje się dla niecierpliwych czytelniczek. To co nam dorosłym również pomaga w szybkim czytaniu książki jest także tutaj, czyli krótkie rozdziały. Dodatkowo, biorąc pod uwagę, że jest to cykl dla dziewczynek, a nie dorosłych, czcionka jest odpowiedniej wielkości, by młode oczęta się nie męczyły. 

Każdy polecany przeze mnie tytuł jest pięknie wydany. Jednak w przypadku EGMONTu już chyba nikogo to nie dziwi. W dzisiejszym wpisie tak się jakoś złożyło, że większość propozycji skierowanych jest raczej do dziewczynek. Ale już takie przygody przyjaciół Hani Humorek mogą przypaść do gust również chłopcom. W przypadku każdej z opisanych książek trafiło się również, że są one kolejnymi częściami jakiejś serii. Jednakże napisane i wydane są w taki sposób, iż nie ma konieczności czytania ich chronologicznie :)
 
 
 
Książki serdecznie polecam, a za egzemplarze recenzenckie dziękuję wydawnictwu EGMONT


Zwykłej Matki Wzloty i Upadki © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka