W Nowy Rok z piosenką na ustach......


Czegóż życzyć sobie i Wam na Nowy Rok??

  • dużo zdrowia - bo bez tego żadne , nawet najwspanialsze chwile nie będą nigdy w pełni tak radosne
  • wiele chwil spędzonych wspólnie z rodziną - wiem, że niektórych  różne sytuacje życiowe zmuszają często do rozłąki
  • mnóstwo życiowej mądrości - dla nas, dla naszych rodzin oraz dla ludzi mających wpływ na nasze życie
  • dużo słodkości - dosłownie i w przenośni :)
  • siły - tej fizycznej i psychicznej, byśmy dawali radę udźwignąć wszelkie trudności
  • radości - byśmy potrafili cieszyć się z każdej, nawet najdrobniejszej rzeczy
  • dużo czasu na rozwijanie i pielęgnowanie swoich pasji ( np mnóstwo przeczytanych książek i pokonanych kilometrów - na rowerze, biegając)
  • cierpliwości, wyrozumiałości
  • na koniec roku dłuższej listy rzeczy zrobionych niż tych, które planowaliśmy zrobić, ale z różnych przyczyn stały się niewykonalne
  • SPEŁNIENIA WSZYSTKICH MARZEŃ!


A nawiązując do tytułu dzisiejszego posta..... Spędziliśmy, wraz z mężem i córką, Sylwestra u znajomych (nasze córki razem chodzą do przedszkola). Panna Zuzanna dostała od gwiazdorka zestaw karaoke, który , po krótkiej chwili oswajania się, zauroczył też naszą pannę Izabelę ;) Dziewczyny tak sobie upodobały piosenkę Majki Jeżowskiej "Kochany Panie Mikołaju", którą poznały w przedszkolu, że dosłownie zamęczały nas nią przez cały wieczór. Miały jednak przy tym tyle radości, że mimo, iż jestem tego pewna, piosenka ta śnić mi się będzie długo po nocach, ta radość udzieliła się i nam. Miały takie cudowne iskierki w oczach i było przy tym tyle śmiechu, że nieistotne przy tym było to jak nas już nudzi ten utwór! Tak brzmi rzeczona piosenka w oryginale



Tak więc noc Sylwestrowa minęła nam przy dźwiękach muzyki :) To jaką energią dysponowały nasze pięcioletnie gwiazdy w porównaniu choćby do mnie, odrobinę mnie przerażało. Obydwie wytrzymały do północy kiedy to wyszliśmy przed dom, by podziwiać fajerwerki, a po powrocie chyba jeszcze ze dwa razy uraczyły nas swoim występem wokalnym :) Zaznaczam od razu, że jedyna drzemka w ciągu dnia w wykonaniu mojej córki trwała całe 10 minut jazdy powrotnej do domu, a w tej chwili dosłownie na oparach energii pisała wspólnie ze mną życzenia dla Was. Liczę na to, że po ciepłej kąpieli zaśnie smacznie i głęboko podczas czytania bajki........OBY!







Zwykłej Matki Wzloty i Upadki © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka