Bo któż nie lubi wierszy?

Kto z Was w dzieciństwie słyszał o Hilarym, który zgubił swoje okulary? Ja, jako okularnica z bardzo długim stażem, sama o sobie często mówię, że będę kiedyś jak ten pan z wiersza... A kto zna skład wszystkich wagoników ciągniętych przez najsłynniejszą lokomotywę literackiego świata? "Kaczkę dziwaczkę" Brzechwy zna na pamięć nawet mój trzy i pół letni siostrzeniec, co z dumą prezentuje! Uwielbiam wiersze, zarówno te klasyczne - wszystkim znane od lat, jak i te nowe, o których pisywałam również na blogu. Ten rodzaj literacki ma to do siebie, że łatwo zapada w pamięć, szybko się czyta, ma nierzadko wesołe rymy i często przekazują przy tym dzieciom ważne wartości/życiowe mądrości. Jak więc nie lubić wierszy?


Tym razem chcę Wam zaprezentować książki z grupy wydawniczej Publicat, a konkretnie Papilonu. Tuwim i Brzechwa to, mimo upływu lat, wciąż "rozchwytywane" pozycje, stąd też wiele wydawnictw ma je w swojej ofercie. Mnie osobiście podoba się prawie każde ich wydanie, a mam porównanie, bo w domu posiadamy kilka zbiorów owych wierszy.
Twórczości powyższych dwóch pisarzy reklamować nie ma potrzeby. Nie znam człowieka, który nie wymieniłby warzyw ze słynnego straganu, czy choćby kilku delikwentów ciągnących rzepkę :)



Poezja naszych rodaków wydana w pięknych książkach od Papilonu otulona jest kolorowymi ilustracjami Zbigniewa Dobosza (w przypadku wierszy Brzechwy) i Marcina Bruchnalskiego jeśli idzie o zbiór dzieł Tuwima. Każdy obrazek doskonale odzwierciedla treść dobrze nam znanych utworów. 
Twarda oprawa, kredowy papier oraz identyczny format obu publikacji powodują, że książki wyglądają jak papierowe bliźniaki, które mogłyby zapoczątkować ciekawą serię.
O tyle, o ile w książce Brzechwy jest dość mała czcionka, dzięki czemu zawiera ona więcej tytułów, to druga propozycja raczy czytelnika zdecydowanie większym drukiem, idealnym dla dzieci, które uczą się samodzielnego czytania. W tym drugim przypadku nauka jest niesamowicie przyjemna. Dzieci chętnie będą sięgały po tego typu publikację, gdyż wiadomo nie od dziś, że znane wiersze są lubiane i już. 


Często utwory Tuwima oraz Brzechwy wchodzą w kanon lektur w najmłodszych klasach szkoły podstawowej. Wiem to z autopsji będąc mamą drugoklasistki. Wiem też, że dzieci doskonale się bawią czytając rymowanki o zwierzętach.
Obie książki doskonale nadadzą się jako prezent dla naszych milusińskich. A już niedługo będzie ku temu kilka okazji...
To jedne z tych  książek, które powinny się znaleźć w każdym domu. Są ponadczasowe, znane i powtarzane od pokoleń. Recytuje je moja babcia, mama, ja, a teraz mój młodszy siostrzeniec :) I coś mi mówi, że na tym nie koniec...




Zwykłej Matki Wzloty i Upadki © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka