...a to było tak! (wersja reżyserska)

W latach 90-tych wszystko było łatwiejsze. No, może z wyjątkiem dziewczyn. Ale po kolei...
 

Czytaj dalej...

„Kity do góry, nadchodzą „ Wiewióry”


Co prawda zima niedawno odeszła w niepamięć, pozostawiając po sobie ogromny niesmak i spojrzenia pytające: „Co to miało być?”. Jednakże świat rozrywki, w tym także przebogata kraina gier planszowych, kieruje się własnym kalendarzem. Na dziś zapowiadamy zatem duże ochłodzenie i opady śniegu. Szykujcie zawczasu solidne zapasy, bo zanosi się na dłuuugą zimę.

Jeśli nie wiecie od czego w takiej sytuacji zacząć, to wyobraźcie sobie, że jesteście wiewiórką. A co najbardziej lubią wiewiórki? Orzechy, rzecz jasna!! Sprawa wydaje się zatem banalnie prosta. Wystarczy nazbierać dużo owego „pokarmu ryszawych bogów” i ukryć w bezpiecznym miejscu. Może pod kamykiem, albo grzybkiem? O! Ten liść się nada idealnie!...


Czytaj dalej...

Kieszonkowe - dać, czy nie dać? Oto jest pytanie

Jakiś czas temu córka wybrała się na wycieczkę klasową. Dla niej to nic nowego, bo w przedszkolu wyjeżdżali często w bardzo różne ciekawe miejsca :) To, co dla mnie było nowe, to pomysł dania dziecku "kilku złotych" na drobne wydatki. Na tzw. "pamiątki".

Od razu wyszłam z założenia, że nie dam córce pieniędzy, ale mąż zaczął rozważać taką ewentualność.
Zostawiliśmy więc temat w spokoju. Do momentu, gdy nadszedł dzień wyjazdu.
Czytaj dalej...

Chłopiec z wędką, czyli adaptując animacje

     Kto z Was lubi współczesne animacje? Nie pytam teraz dzieci! Już sobie wyobrażam ten wirtualny las rąk. I nic w tym dziwnego. Obecnie bajki filmowe tworzy się w równej mierze dla młodszych jak i starszych odbiorców. Coraz częściej bywa nawet tak, że po seansie dziecko patrzy na zapłakaną od śmiechu twarz rodzica z niemym pytaniem: „No i z czego tata tak rechotałeś?” Cóż, prawda czasu – prawda ekranu. Nie o animacjach jednak będzie dzisiejszy wpis, a o ich książkowych adaptacjach. 

Czytaj dalej...

Rozwijajmy się, dziewczyny!

Kilka dni temu miałam możliwość uczestniczenia w pierwszych warsztatach dla kobiet zorganizowanych przez Rozwijalnia Kobiet. Jedną z dziewczyn, która wyszła z taką inicjatywą jest moja znajoma. Postanowiłam zapoznać się bliżej z jej pomysłami i przyjęłam zaproszenie na zajęcia.
Dziś chcę Wam przedstawić swoją z nich relację.     
Nie znam osobiście drugiej organizatorki, ale o Ani mogę powiedzieć tyle, że jest to młoda, odważna i dość szalona dziewczyna z głową pełną pomysłów. Jest ona (mówiąc bardzo ogólnie) trenerem kształtowania wizerunku. 
Czytaj dalej...

Różowo mi, czyli Mam Blogerek Fanaberie

       Moje drugie spotkanie blogerskie. Tym razem w Poznaniu. Ach co tam się działo! Dziś będzie więcej zdjęć niż tekstu,a  to dlatego, że żadne słowa nie opiszą tego we właściwy i oddający atmosferę wydarzenia sposób! Cudowny nastrój, świetne dziewczyny, klimatyczne miejsce, masa prezentów, godziny rozmów, ciekawe warsztaty...
       Zacznijmy od tego kto zorganizował nam taką wspaniałą sobotę w Poznaniu.
Dwie szalone dziewczyny, które miałam okazję poznać na swoim pierwszym spotkaniu w Szamotułach, o którym pisałam TUTAJ.
Karolina z bloga Matki Polki Fanaberie i Kasia Maamaa Baalbinkaa. Kto ich jeszcze nie zna - musi nadrobić ta zaległość koniecznie :)

Czytaj dalej...

Dziecko ma prawo...

Nowa współpraca, która wspaniale się zapowiada.
Nowe książki, a co za tym idzie - nowe doświadczenia!
Gdy tylko córka usłyszy dzwonek do drzwi to krzyczy na cały dom: "czy to kurier?"
Jakież jest rozczarowanie kiedy to nie przesyłka z książkami. Jednak od czasu do czasu widzę w jej oczach ten błysk radości. Słyszę to jej wielkie "WOW" na widok nowych książek, które obwąchuje jak mały piesek i napawa się ich "świeżością". Świat przestaje wtedy dla niej istnieć : są tylko nowe "skarby" i ona...
Dziś chcę Wam pokazać dwie cudowne książki wydawnictwa Centrum Edukacji Dziecięcej ,  które jak sama nazwa wskazuje są w 100% edukacyjne!


Czytaj dalej...

Dziś krótko, smacznie i zdrowo

Macie już dość wymyślania co położyć na kanapce?
Znudziły Wam się wędliny i sery?
Ja na obydwa pytania odpowiadam : TAK!
Moja siostra od jakiegoś czasu postanowiła się zdrowo odżywiać. Chwała jej za to! Ja mogę tylko podziwiać, bo nie lubię gotować ani tym bardziej wymyślać coraz to różnych dań. Dlatego mam ją. Dziewczyna lepiej się czuję odkąd zrezygnowała z mięsa, co dla mnie jest raczej niewykonalne, ale kilka pomysłów od niej ściągnęłam :)
Otóż chodzi o to co kładziemy na nasze kanapki na śniadanko, do pracy i na kolację.
Dziś mam dla Was kilka pomysłów na ...pasty i sałatkę!

Czytaj dalej...

Jak zostałam przedwojennym ludożercą

       Dziś post bynajmniej nie o byciu rodzicem. Nie będzie też o dzieciach. Chociaż jakby tak się zastanowić, to będzie jednak wszystkiego po trochu :)
Ci, którzy do mnie zaglądają od dość dawna wiedzą, że córka nasza chodziła do wspaniałego przedszkola. Trwało to zaledwie rok, ale jakże intensywny był to czas dla całej naszej trójki! O licznych wyjazdach, spotkaniach pisałam posty z cyklu "Nasze wycieczki" :)
       Tym razem nie wyjechaliśmy nigdzie (wypad do teatru animacji nas ominął, niestety), ale za to powróciliśmy na kilka godzin w mury przedszkola "Śpiewający Włóczykije".

Czytaj dalej...
Zwykłej Matki Wzloty i Upadki © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka