Krem na zimę...


Tak to już jest, że tematy do pisania często podsuwa nam życie i sprawy dnia codziennego. Dla mnie obecnie "zagwostką" jest krem dla mojej córki. Na dworze coraz zimniej a Izce na policzku zrobiło się coś zbliżonego do liszajka :( Ostatnio siostra mnie zapytała jakiego kremu używam. Cóż, chwilowo mam krem z Rossmanna - Babydream a wcześniej korzystałam z produktów firmy Ziaja. Pierwszy z nich jest fajny, ale moim zdaniem, trochę za szybko się wchłania. Natomiast drugi wydaje się  bardziej tłusty , przy czym  zapach ma średnio przyjemny jak dla mnie!Osobiście , poleciłabym kosmetyki Ziajki  http://ziaja.com/kosmetyki/1?from=0d&to=100l&recipient[]=409&submit=wyszukaj :) Używam niektórych z nich. Dla córki zakupiłam balsam do ciała typowo dla skóry atopowej i póki co, jesteśmy bardzo zadowolone.

Nie będę się tutaj rozwodzić na temat składów chemicznych i tego, że są kremy typu "woda w oleju" i "olej  w wodzie". Nie jestem specjalistą. Ciekawskich i dociekliwych odsyłam  np tutaj . Ostatnio siostra poleca mi olej kokosowy! Z tego co czytam w internecie , to ma on zastosowanie dla dzieci ze skórą wrażliwą i alergiczną. Hmmm.... to może być faktycznie dobre rozwiązanie ( właściwości oleju kokosowego ).
Kiedyś stosowałam również krem Nivea dla dzieci (ponoć uniwersalny na każdą pogodę).


Wiecie jednak jak to jest:  jak coś jest do wszystkiego to zazwyczaj jest do niczego. Choć nie zawsze.
Wrażenia ze stosowania powyższego kremu Nivea są raczej pozytywne. W tej chwili nie potrafię się na żaden zdecydować. Chcę by był dobry, chronił buzię mojej córci przed mrozem i wysuszeniem w taki sposób żeby twarz córci po wyjściu na świeże powietrze nie wyglądała jak mały pomidorek :) Czekam na Wasze propozycje w komentarzach. Podzielcie się  wiedzą w tym temacie i poradźcie coś.
Zwykłej Matki Wzloty i Upadki © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka